Sny i rzeczywistość Piny Bausch

Aleksandra Rembowska - "Teatr tańca Piny Bausch. Sny i rzeczywistość"

Pina Bausch trafiła do legendy już za życia. W Polsce występowała tylko raz - w Warszawie. Pod koniec czerwca miała się pojawić we Wrocławiu ze spektaklem "Nefes" - nie dojechała. 30 czerwca, w ostatnim dniu występów, dotarła do wszystkich smutna wiadomość, że zmarła. Ponoć kilka dni wcześniej dowiedziała się, że jest chora. Nie zdążyła nadać ostatecznego tytułu swojej najnowszej sztuce, której premiera odbyła się 12 czerwca tego roku w Wuppertalu.

Zdaje się, że kończy się epoka wielkich choreografów, którzy wyznaczali przez ostatnie lata trendy w światowym teatrze tańca. Każdy młody twórca musi się wobec nich- zwłaszcza wobec Piny Bausch - określić. 

Książka Rembowskiej nie jest ani typową biografią wielkiej artystki, ani też naukowym studium o teatrze tańca Piny Bausch. Autorka próbuje opisać Pinę po swojemu. Ktoś, kto jeszcze książki nie czytał, powinien zacząć lekturę od opisów przedstawień. Rembowska większość z nich widziała na scenie. Opisy mają charakter dość subiektywnych relacji, nie mają natomiast charakteru obiektywnego opisu teatrologicznego. Są czymś pomiędzy streszczeniem a próbą interpretacji. Dla kogoś, kto nie zna w całości dorobku Piny Bausch będą pomocne w zrozumieniu pierwszej części książki. 

Aleksandra Rembowska nie przypuszczała, że jej książka ukaże się tuż po śmierci bohaterki. Zakładała, że opisuje twórczość artystki w procesie. Tymczasem życie przyniosło inne zakończenie tego scenariusza. Autorka próbuje pokazać z jednej strony fenomen biografii Piny Bausch, z drugiej zaś oryginalność jej myśli choreograficzno-teatralnej. 

Pina Bausch nie tworzyła manifestów, nie epatowała opowiadaniem o tym, co robi na scenie (niechętnie udzielała wywiadów). Pozwalała krytykom i publiczności czytać swoje spektakle po swojemu. Rembowska stara się odczytać świat wykreowany przez Pinę Bausch, próbuje odkryć i opisać sposób, w jaki pracowała. Pokazuje również, jak na przestrzeni lat w twórczości twórczyni teatru tańca koegzystują sny i rzeczywistość, jak się ten teatr zmieniał, jak korespondował z tym, co się wokół niego działo nie tylko w sztuce. Pina Bausch nie była obojętna na problematykę społeczną. Chociaż skupiona była na wnętrzu człowieka, zawsze widziała go w kontekście. 

Obrazu twórczości Piny Bausch dopełniają zdjęcia wieloletniej współpracownicy - Ursuli Kaufmann i wywiady z tancerzami.

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
19 września 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...