Spécialité de la maison Jeleniej Góry
32. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych w Jeleniej GórzeWakacyjny weekend lipca w Jeleniej Górze upłynął pod znakiem teatrów ulicznych, które licznie zawitały do tego miasta w ramach 32. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych. W programie trwającego trzy dni święta teatru, na widzów czekało dziesięć zróżnicowanych pod względem stylistycznym widowisk, happening, I Bieg Ludzi Teatru, a także koncert zespołu Spare Bricks, kończący tegoroczną edycję jeleniogórskiej imprezy.
W sobotnie popołudnie w amifteatrze, odbyło się wydarzenie nietypowe, którego inicjatorami byli członkowie zespołu aktorskiego Teatru C.K. Norwida. Trupa Zrolowanego Trawnika postanowiła ożywić przestrzeń Placu Ratuszowego i wypełnić jego spory fragment trawą, którą każdy mógł sobie na nim rozwinąć i podlać. Powstała zielona „wyspa" stała się ważną częścią dalszych, ulicznych popisów.
Wśród teatralnych propozycji na widzów czekał występ akrobatyczno-cyrkowy dwóch sióstr, wyłaniających się z campingowych namiotów, zatytułowany „Les Polyamide Sisters", który poprzez wykorzystane w nim kombinajce i sztuczki, wzbudził zachwyt małych i tych nieco starszych widzów. Prawdziwym 'majstersztykiem', okazało się hiszpańskie przedstawienie z Cia La Tal, pod tytułem „Carilló", w którym sympatyczni i zabawni klauni, zabrali publiczność do świata rządzonego mechanizmem sprężyn wielkiego, umieszczonego w centralnej części sceny zegara. Ciekawą propozycją w repertuarze festiwalu, była projekcja starych, niemych obrazów filmowych, do których Paweł Szamburski i Patryk Zakrocki, czyli SzaZa, napisali oryginalną ścieżkę dźwiękową, którą prezentowali na żywo widowni zgromadzonej w amifiteatrze. Ostatnim punktem sobotniego repertuaru było niezwykle efektowne pod względem wizualnym, jak i muzycznym widowisko z belgijskiego Theatrer Tol, pod tytułem „Corazón De Angeles". Weselnej historii młodej pary, której staliśmy się jako publiczność gośćmi, towarzyszy osiem, zawieszonych na tle ratuszowej wieży aniołów, które wraz z prezentami wyłaniają się przy dźwiękach hiszpańskiej, granej na żywo muzyki.
Ostatni dzień festiwalu rozpoczął zorganizowany po raz pierwszy Bieg Ludzi Teatru, zrzeszający nie tylko teatralne środowisko, ale i tych wszystkich, którym niestraszny był ośmiokilometrowy dystans, jaki uczestnicy musieli pokonać z Tearu im. C.K. Norwida do Zdrojowego Teatru Animacji w Cieplicach. Ich trud, włożony w bieg wysiłek oraz przede wszytskim odwaga, nagrodzone zostały w czasie wieczornej dekoracji, której dokonywał pezydent miasta Jelenia Góra – Marcin Zawiła.
W niedzielnym lenistwie, najmłodszym towarzyszył ulubieniec i rodzimy rozbawiacz jeleniogórskiej publiczności Klaun Rufi Rafi, ze swoim pokazem „Historie domowe". Ponadto na scenie zagościła Anna De Lirium ze spektaklem „Alive! – In Concert", opowiadającym historię kobiety, która przybywa na rozmowę kwalifikacyjną, odmieniającą całe jej życie. Ostatnim spektaklem trzydziestej drugiej edycji festiwalu był „atak" czterech roztańczonych i rozśpiewanych szczurów z niemieckiej grupy Pas Par Tout. Ich show pod tytułem „Die Ratten kommen", w którym aktorzy kładą nacisk na interakcję z widzami, porywało, w rytm granej przez nich na żywo muzyki, wszystkich, nawet zagorzałych pogromców tych gryzoni. Tuż przed oficjalnym zamknięciem festiwalu, nagrodzono nie tylko biegaczy, ale i laureatów zorganizowanego po raz pierwszy konkursu, którego jury w składzie: Piotr Jędrzejas, Maria Wojtyszko i Artur Pałyga, nagrodziło „Portal z Jeleniem/Ekshumacja" Kamy Wereszczak. Wyróżnienie otrzymał tekst autorstwa Marty Fortowskiej, pod tytułem „Przesmyk". Na zakończenie festiwalu w ponad dwugodzinną, muzyczną podróż zabrał widzów, zespół Spare Bricks, z programem „A Pink Floyd Tribute Band", na który złożyły się najlepsze utwory legendarnej formacji.
32. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych, którego organizatorem jest Teatr im. Cypriana Kamila Norwida w Jeleniej Górze, był bez cienia wątpliwości imprezą przygotowaną przez ludzi, którym nieobca jest festiwalowa materia. Na wszystkich etapach przygotowany program odbywał się „bezszelestnie". Z punktu widzenia widza, obserwatora festiwalowych zmagań, organizatorzy – jeśli w ogóle się ujawniali – sprawiali wrażenie gości z uwagą i z życzliwym uśmiechem przyglądających się przedstawieniom i temu, co działo się wokół. Zawsze otwarci, chętni do pomocy zasłużyli na uznanie. To bardzo dobrze świadczy o profesjonalizmie ekipy zajmującej się przygotowaniami. Nie zapomniano również o dobrych stosunkach z decydentami od pogody, która dopisywała przez wszystkie dni. Nie było więc powodu, dla którego można było nie pójść na Plac Ratuszowy i nie uczestniczyć w tym kalejdoskopie zespołów i artystów sztuki ulicy. Publiczność zatem wyjątkowo dopisała. Z rozmów i obserwacji można było wywnioskować, że uczestnicy to w równej mierze mieszkańcy Jeleniej Góry i okolic oraz turyści goszczący w Kotlinie Jeleniogórskiej skuszeni dobrą sławą Festiwalu.
Można było odnieść wrażenie, że również władze miasta zainteresowane są formami propagowania walorów Jeleniej Góry proponowanymi przez Teatr. Jeśli ta zgodność poglądów utrzyma się w przyszłości, jest spora szansa nie tylko na kontynuację MFTU w przyszłym roku, ale być może nawet na rozszerzenie programu o inne podobnie ciekawe propozycje teatru ulicznego, który jest przecież, od ponad trzydziestu lat, Jeleniej Góry spécialité de la maison.