Spektakl dwóch mistrzów

"Bułhakow / Mistrz / Małgorzata" - reż. Andrzej Maria Marczewski - Nowy Teatr w Słupsku

Rzadko, bardzo rzadko piszemy w "NŚ" o spektaklach teatralnych. Wydarzenie, które sygnalizujemy, jest jednak absolutnie wyjątkowe. Nasza ekipa redakcyjna właśnie wróciła z Tych, gdzie w tamtejszym Teatrze Małym w sobotę 26 września odbyła się premiera sztuki "Bułhakow/Mistrz/Małgorzata" w reżyserii Andrzeja Marii Marczewskiego, która powstała w koprodukcji z Nowym Teatrem im. Witkacego w Słupsku. Powiem krótko: to jeden z najwybitniejszych spektakli w całym współczesnym polskim teatrze i jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych sprzężonych z metafizyką w krystalicznie czystej postaci.

Duchowe związki Andrzeja M. Marczewskiego z Bułhakowem trwają od 35 lat, gdyż zrealizował on polską prapremierę "Mistrza i Małgorzaty" w 1980 r. w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu. Ówczesny spektakl był adaptacją sceniczną kultowej książki rosyjskiego pisarza, okrojonej zresztą wówczas przez cenzurę. Później ten znakomity reżyser teatralny, a od kilkunastu lat również nasz przyjaciel i stały współpracownik "Nieznanego Świata" wystawiał jeszcze Bułhakowa na deskach kilku krajowych scen, aż wreszcie w 2015 r. pokazał jego dzieło w oryginalnej, w pełni autorskiej oprawie i adaptacji, na którą składa się nie tylko sama powieść, lecz także fragmenty dzienników Bułhakowa odnalezionych już po jego śmierci. Sam autor je spalił, ale, jak się okazało, rosyjska bezpieka zdążyła wcześniej unikatowy rękopis skopiować i po latach udało się natrafić na niego w jej przepastnych archiwach.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że A.M. Marczewski, który "od zawsze" podąża tropami Bułhakowa i przed 35 laty podczas pobytu w Moskwie, rozmawiał z jego drugą żoną Lubow Biełozierską- Bułhakową mieszkającą na Pirogowskim Prospekcie, przez cały ten czas był - i jest nadal - jakby prowadzony sekretną ścieżką, jaka połączyła jednego z najważniejszych pisarzy XX wieku i wspaniałego twórcę teatralnego. Ukoronowaniem tego związku jest właśnie spektakl "Bułhakow/Mistrz/Małgorzata" (tak brzmi jego obecny tytuł), który zapiera dech w piersiach swoją wizyjnością, licznymi i częstymi odniesieniami do współczesnych realiów oraz metafizyczną głębią. Napiszemy o nim wkrótce więcej w "Nieznanym Świecie", w tym miejscu natomiast zwięzła refleksja.

Andrzej Maria Marczewski to wielki SAMOTNIK, poszukujący duchowych prawd poza obrębem teatralnych mód. Ponieważ nie należy do żadnych środowiskowych koterii, jego dorobek jest pomijany milczeniem przez media głównego nurtu, lansujące "swoich" twórców, co dotyczy także organizatorów rozmaitych festiwali. Jak wiadomo, powieść Bułhakowa w fenomenalny sposób ukazuje zmaganie się Dobra ze złem, tchórzostwa z odwagą, podłości i konformizmu - z wiarą i miłością. "Bułhakow/Mistrz/Małgorzata" w scenicznym kształcie zaprezentowanym w 2015 r. w szczególnie poruszający sposób oddaje sens tego, co uosabia wspomniana wizja człowieka i świata. Jeden z przepięknych songów (z muzyką Janusza Grzywacza i tekstami Andrzeja Ozgi), jakie składają się na to niezwykłe przedstawienie, mówi o tym tak: "Oto przesłanie/ które lęk uśmierzy: każdemu dane/ będzie to, w co wierzy. /Kto wierzy w niebyt/ ten uśnie w niebycie/ kto w życie wierzy/ odnajduje życie/ Kto ufał w siłę/ ten zderzy się z siłą/ kto wierzy w miłość/ odnajduje miłość".

Jeśli olśniewający i metafizyczny w każdym szczególe spektakl A. M. Marczewskiego nie znajdzie się w programie teatralnych festiwali tylko dlatego, że jego twórca mierzy się z filozofią, sensem i porządkiem świata bez oglądania się na wzorce sztuki lansowane przez artystyczny i publicystyczny mainstream, będzie to oznaczało chwilowe zwycięstwo materii nad duchem. Tylko jednak chwilowe, gdyż - zapamiętajmy to po wsze czasy - "rękopisy nie płoną".

Marek Rymuszko
Nieznany Świat
11 stycznia 2016

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...