Spektakl nie dla dzieci
"Tajemniczy ogród" - reż. Katarzyna Szyngeria - Wrocławski Teatr Współczesny"Tajemniczy ogród" zaliczany jest do światowego kanonu literatury dla dzieci. W Teatrze Współczesnym w sobotę odbyła się premiera spektaklu pod tym samym tytułem. Tekst napisała Agnieszka Jakimiak, reżyseruje - Katarzyna Szyngiera - jeszcze studentka reżyserii w Krakowie. Spektakl nie jest adresowany do dzieci.
"Książka generalnie jest nam wszystkim znana, także dzięki ekranizacji Agnieszki Holland - mówi Agnieszka Jakimiak - ale pamiętana jak przez mgłę. Chciałyśmy wyeksponować wątek konkretnych uwarunkowań społecznych. W postać Mary wpisany jest polityczny schemat. Z niego możemy wyłuskać mechanizmy funkcjonujące w relacjach międzyludzkich, które mają charakter silnie uwarunkowany politycznie i społecznie. Tam się rodzi przemoc, manipulacja, uwodzenie, wytwarzanie różnic między jedną a drugą osobą, podporządkowywanie kogoś swojej narracji i proces kształtowania człowieka".
Scenografię zaprojektowała Agata Baumgart, która zbudowała na scenie przewrotny tor przeszkód dla głównej bohaterki.
"Mary przyjeżdża z Indii prosto do mrocznej posiadłości Misselthwait Manor w Anglii - mówi Agata Baumgart. - Odtąd jej jedynym światem staje się tajemniczy zamek. Dziewczynka może jedynie pomarzyć o beztroskiej zabawie w zalanym słońcem dzikim ogrodzie, jaki pamiętamy z kadrów filmu Holland. Nasza Mary musi stawić czoła przestrzeni ponurego zamku i jej dziwacznym mieszkańcom. Świat, w którym się znalazła wydaje się przerażająco pusty, ale to tylko pozory, Misselthwait Manor kryje w sobie mnóstwo tajemnic i pułapek. W tym absurdalnym domu strachów zdarzyć się może wszystko".
Wśród realizatorów projektu znalazła się formacja muzyczna Szałas z Gdańska. Muzyka skomponowana i nagrana przez nich wydobywa się między innymi z rozmaitych "urządzeń grających", które budują świat Mary Lennox.
"Kasia Szyngiera poznała projekty trio Szałas pół rok temu - opowiada lider grupy, Paweł Duczmal. - Kiedy jesienią rozpoczęliśmy muzyczne przymiarki do "Tajemniczego ogrodu", odwiedziła nas w szałasie, piorunujące wrażenie zrobiły na niej nie tylko brzmienia instrumentów, na których gramy, ale i ich uroda - przede wszystkim niepoważnych keyboardów z lat 80. i 90. Kasia uznała, że chce je mieć na scenie! Ostatecznie obok keyboardu Casio Rapman pojawi się radiomagnetofon kuszący świecącą kulą, grające popiersie lalki przypominającej Barbie i głowa goryla. Akcja dzieje się w domu strachów rodem z wesołego miasteczka - zatem straszymy nie całkiem serio: winylowo, kasetowo, zabawkowo, chińskimi pistoletami, analogową kasą fiskalną. Równolegle grają prawdziwe gitary, skrzypce i poważny syntezator. Bywamy liryczni, futurystyczni i nostalgiczni".