Śpiewający górnicy i młoda proza. Teatr ZL szykuje taką premierę

rozmowa z Ewą Wyskoczyl

Brak regularnego repertuaru to minus teatru niezależnego. Za to może swobodnie i odważanie wybierać sztuki, które wystawi. Tak jak teatr ZL z Tarnowskich Gór, który w marcu pokaże inscenizację powieści "Małż" Marty Dzido z udziałem chóru emerytowanych górników i kolejarzy z Rept Śląskich

Teatr ZL Ewy Wyskoczyl, znany do tej pory jako Za Lustrem, działa od 2004 roku przy Tarnogórskim Centrum Kultury. Zapraszany na krajowe i zagraniczne festiwale, stał się już kulturalną wizytówką Tarnowskich Gór. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy znów będzie o nim głośniej. Już 2 lutego zaprasza na premierę spektaklu "Król olch" przygotowanego w koprodukcji z lubelskim Teatrem Maat Projekt. Inspirowany balladą Goethego, ale wykorzystujący też prozę Mirona Białoszewskiego spektakl rozpisany został na dwóch wykonawców: znanego z wcześniejszych przedstawień ZL Piotra Trojana oraz aktora, reżysera i tancerza butoh Tomasza Bazana. Spotkanie dwóch artystów o odmiennych charakterach i posługujących się różnymi środkami wyrazu doskonale wpisuje się w kontrast postaci niewinnego chłopca i złowrogiego Króla olch z ballady Goethego.

Dla odmiany do spektaklu "Małż" Wyskoczyl zaangażowała młodych, debiutujących aktorów. W końcu to inscenizacja powieści o dzisiejszych, nietrwałych związkach i warszawskim blichtrze. Już teraz przedstawienie zakwalifikowało się do konkursu Nurt OFF w ramach 31. edycji Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. To pierwszy od dłuższego czasu obecność śląskiego teatru w tym prestiżowym przeglądzie.

Anna Wróblowska: Od ostatniej premiery Teatru ZL minął ponad rok. Skąd tak długa przerwa?

Ewa Wyskoczyl, założycielką i reżyserką Teatru ZL: Na szczęście mój teatr nie działa na zasadach teatru repertuarowego i jest wolny od presji terminarza. Przyznaję jednak, że przed wakacjami przez trzy miesiące pracowałam ze studentami nad projektem, który w kulminacyjnym momencie spalił na panewce. Przyczyna była dość banalna, ale jednocześnie wiele mnie i moich kolegów nauczyła. Jeden z aktorów dostał intratną propozycję ze stacji telewizyjnej i zniweczył pracę piątki ludzi. O robieniu zastępstwa na tym etapie nawet nie myśleliśmy. Potraktowaliśmy więc ten czas jako okres pracy warsztatowej, bardzo efektywnej, ale bez przysłowiowej wisienki na torcie.

Co dziś fascynuje w romantycznej balladzie "Król olch"?

- Jest metafizyczna, magiczna, niepokojąca a jednocześnie zadaje kluczowe pytanie o przyczynę zła i okrucieństwa. Jednak romantyczna ballada traktowana stereotypowo rzeczywiście może nie wzbudzać dziś większych emocji. My czytamy Goethego przez pryzmat wielu, nieraz pozornie odległych tekstów: od Tourniera przez Agambena po Białoszewskiego. Chyba tylko taka metoda może otwierać nowe, intrygujące tropy interpretacyjne dla takiego utworu, jakim jest "Król olch".


Obok Piotra Trojana w "Królu olch" występuje Tomasz Bazan. Jak doszło do współpracy z tym lubelskim tancerzem i choreografem?

- Zaprosiłam go na zeszłoroczną edycję Tarnogórskiej Feminy. Pokazał wtedy swój spektakl "Lang", zachwycił mnie i odjechał. Po jakimś czasie graliśmy na festiwalu we Frankfurcie monodram Piotra Trojana "Silesia bus - Lepsi". Bazan grał swój spektakl po nas i... też się zachwycił (śmiech). Wtedy spojrzałam dwóm panom w oczy i powiedziałam, że dwa tak odmienne żywioły muszą się zetknąć.

Historia "Małża" jest równie ciekawa.

"Małż - rzecz na 3 młodych Polaków, antypiosenki i chór męski" według prozy Marty Dzido to zupełnie inny rodzaj przedsięwzięcia, acz nie ukrywam, że i wielka frajda i niewiadoma. Powieść Marty chodziła za mną od dłuższego czasu. To świetny, wściekły, młody tekst, ale uruchomił się we mnie w chwili, gdy usłyszałam koncert amatorskiego chóru męskiego z Rept Śląskich. To około trzydziestu emerytowanych górników i kolejarzy (jest i kilku młodszych), którzy koncertują dla lokalnej publiczności. Wspaniali, dumni, prawdziwi i rozbrajająco szczerzy. Wtedy wiedziałam, że to jest to! Zadzwoniłam do Marty, napisałam projekt i wysłałam do Wrocławia na Przegląd Piosenki Aktorskiej. Dostałam pieniądze na realizację i zaproszenie do konkursu. Teraz przed nami próby z chórem a 24 marca pokaz we Wrocławskim Teatrze Współczesnym.

Anna Wróblowska
Gazeta Wyborcza Katowice
27 stycznia 2010
Portrety
Ewa Wyskoczyl

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia