Stella Polaris w Bytomiu

czyli warsztaty teatralne inne niż wszystkie

Bytomskie Centrum Kultury wraz z norweskim zespołem Stella Polaris od dwóch lat wspólnie realizuje projektu Sztuka/Poznanie/Działanie mający na celu wieloaspektową prezentację oryginalnych zjawisk kultury i sztuki norweskiej, w tym największy nacisk kładziony jest na sztukę teatralną, aktywizację lokalnej społeczności, a także wypracowanie relacji między Bytomskim Centrum Kultury a instytucjami norweskimi.

Jednym z elementów bilateralnej kooperacji są warsztaty prowadzone przez artystów z zespołu Stella Polaris i wybranych przez nich wolontariuszy posiadających doświadczenie teatralno-taneczne, rekrutujących się spośród studentów lub absolwentów m.in. wrocławskiej filii PWST, czy bytomskiego Wydziału Teatr Tańca PWST, jak np. Daniel Leżoń-student WTT PWST, który współpracuje z norweskim zespołem od trzech lat, a dziś pełni funkcję koordynatora warsztatów prowadzonych przez norweski zespół Stella Polaris w Bytomiu.

W ubiegłym roku podczas Teatromanii w zajęciach uczestniczyli studenci bytomskiego Wydziału Teatru Tańca. Natomiast w tegorocznej edycji pod czujnym okiem Per Spildra Borg'a trenuje młodzież z bytomskich szkół. Uczestnicy zajęć to mieszkańcy Bytomia w wieku od 14 do 19 lat. Rezultatem wspólnej pracy będzie spektakl zaprezentowany w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatromania w maju 2015 roku, a nieco później także i w Norwegii. Partycypanci przyznają, że wizja artystycznego mini-tournée stanowi najsilniejszą motywację do regularnego i aktywnego udziału w zajęciach oraz motor napędowy do szlifowania swoich umiejętności. W ramach warsztatów młodzi adepci sztuki mają okazję uczestniczyć w intensywnym treningu fizycznym, podnoszącym ich kondycję, a także zapoznać się z tajnikami akrobatyki, żonglerki, lalkarstwa, sztuk walki (walka na kije i miecze), czy z tańcami tradycyjnymi, wśród których znajduje się m.in. indiański taniec orłów czy eskimoski taniec reniferów. Nieodzownym elementem warsztatów jest także nauka śpiewu, w tym poznanie pieśni całego świata.

Warto wspomnieć, że zespół Stella Polaris jest awangardowym, niezależnym teatrem ulicznym funkcjonującym od roku 1985. Natomiast pierwsza wizyta Per'a Spildra Borg'a - współzałożyciela i dyrektora artystycznego grupy- w Polsce miała miejsce w roku 1993. Odwiedził wówczas Ośrodek Praktyk Teatralnych "Gardzienice", gdzie brał udział w rozmaitych warsztatach. Przyznaje, że co prawda panujące tam warunki przypominały średniowieczne, aczkolwiek był to niezwykle inspirujący czas. Co interesujące, w centrum zainteresowań członków grupy znajduje się aktywność artystyczna kultur mniejszościowych i archaicznych, stąd też nieprzypadkowa wizyta Borg'a akurat w Teatrze „Gardzienice". Artyści lubują się w eksplorowaniu sztuki wieków średnich i wykorzystywaniu rozmaitych cyrkowych akrobacji podczas swoich spektakli. Zespół prowadzi liczne warsztaty dla dzieci i młodzieży, zarówno w swojej siedzibie, jak i wyjazdowe.

Jak wygląda praca zespołu z bytomską młodzieżą? Dość niekonwencjonalnie, ponieważ zarówno organizatorzy, jak i sami realizatorzy i warsztatowicze podkreślają, że umiejętności nie są tu najważniejsze. Liczy się zapał, dobra energia i chęć zaangażowania się we wspólny projektu. Najwięcej czasu poświęcają na budowanie grupy, na wzajemne poznawanie się, swoiste testowanie siebie i swojego zaufania. Młodzież spędza ze sobą dużo czasu, ponieważ zajęcia prowadzone są w tygodniu od godziny 18.00 do 21.30, natomiast w weekendy od 10.00 do 15.00. Uczestnicy przyznają, że tak się ze sobą zżyli, że współtworzą rodzaj rodziny.

Trener Per Spildra Borg przyznaje, że w Bytomiu pracuje zarówno z osobami, które mają duże doświadczenie taneczno-teatralne, ale także i z osobami, które dopiero podczas warsztatów pierwszy raz zetknęły się z tego typu aktywnością. W ciągu czterdziestu dni ma zamiar zbudować zgrany zespół, w którym każdy będzie sobie nawzajem pomagał. Celem jego zajęć jest nauczenie uczestników warsztatów specyficznego języka teatru, uniwersalnego języka ciała, który w teatrze zastępuje słowa. Treningi odbywają się w marcu i kwietniu, natomiast w maju uczestnicy powtórzą, to czego nauczyli się do tej pory i przystąpią do tworzenia spektaklu, który zaprezentują podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatromania, organizowanego przez Bytomskie Centrum Kultury. Per zapytany o to, czy jest zadowolony z pracy młodych adeptów sztuk teatralnych, kwituje, iż zdecydowanie cieszą go postępy czynione przez jego podopiecznych. Dodaje także, to to ciężka praca, ponieważ umiejętności uczestników są bardzo zróżnicowane. Oczywiście każdy z nich będzie miał okazję zaprezentować się podczas finalnego spektaklu, ale jak w każdym projekcie artystycznym, czy filmie, zostaną podzieleni na gwiazdy i statystów. 

W projekcie biorą udział Bytomianie z niemal wszystkich dzielnic. Jedna z uczestniczek -Wiola Wojniak (17 lat), mieszkanka Karbia, o warsztatach dowiedziała się w gimnazjum od nauczycielki języka polskiego. Pomimo tego, że nigdy dotąd nie zajmowała się tańcem, to aktywnie uczestniczyła w realizacji rozmaitych spektakli teatralnych i śpiewała. Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych na sali treningowej przyznaje: czuję, że scena jest moim domem. Kolejnym z respondentów jest Stefan Mazur (26 lat)- absolwent wrocławskiej filii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie. Ma na swoim koncie wiele ról teatralnych i role w serialach telewizyjnych. Jest również wolontariuszem w zespole Stella Polaris, w którego warsztatach brał udział już w roku ubiegłym. Zajmuje się akrobatyką, śpiewem, aktorstwem, czy cyrkowymi akrobacjami. Do zespołu trafił przez kolegę, który uczestniczył w zajęciach norweskiej grupy i zachęcił go do wysłania zgłoszenia. Jak przyznaje, była to trafna decyzja, gdyż miesięczne warsztaty zdecydowanie zmieniły jego podejście do teatru, pokazały nowe możliwości i stały się okazją do nabycia cennych umiejętności. Joanna Mikrut (18 lat) pochodząca z Rozbarku uczęszcza do klasy teatralnej II LO w Bytomiu i miała już okazję występować w projektach teatralnych, aczkolwiek z tańcem i treningiem oferowanym przez norweski zespól nie miała nigdy do czynienia. Warsztatowiczka zauważa, że warsztaty pozwalają na rozwijanie osobowości. Jej zdaniem kształtują relacje interpersonalne i umożliwiają pokonywanie własnych słabości, czy lęków związanych np. z wysokością.

Dodatkowo, to także świetna okazja do poznania innych kultur i tradycji, ponieważ w ramach zajęć młodzież uczy się bałkańskich pieśni, czy wojennych tańców jak np. taniec renifera. Jeden z najmłodszych uczestników, Bartosz Gawędzki (15 lat), pochodzący z Szombierek, jak sam przyznaje, do tej pory zawsze angażował się we wszelkie teatralne przedsięwzięcia realizowane w szkole, do której uczęszcza. Od dawna trenuje koszykówkę, jednakże zawsze uwielbiał tańczyć, w szczególności tak popularny dziś street dance i szukał sposobności do rozwijania swoich zainteresowań. W jego odczuciu warsztaty stanowią realizację marzeń. Bartek twierdzi, że treningi z zespołem Stella Polaris to dobra szkoła życia. Już po trzech dniach każdy miał ze sobą bardzo dobry kontakt. Warsztaty uczą nas przełamywania barier, budowania więzi z ludźmi. To przydatne w codziennym życiu. Kolejną z uczestniczek jest pochodząca ze Stroszka Magda Kulczycka (17 lat). Jako jedna z niewielu posiada umiejętności i doświadczenie taneczne, ponieważ od lat trenuje taniec, w szczególności hip-hop. Zapytana o to, co daje jej udział w warsztatach, konstatuje, iż przed wszystkim umożliwiły jej one otworzenie się na ludzi, prowadzenie swobodnego dialogu, wyjście z cienia i przekroczenie własnej nieśmiałości. Jednakże podkreśla również, że jest to niesamowita przygoda i niecodzienna możliwość nabycia ciekawych, a zarazem cennych umiejętności takich jak żonglerki lub chodzenia na szczudłach.

Wszyscy zgodnie przyznają, iż udział w projekcie stanowi motywację do dalszego rozwoju nabytych umiejętności. Co więcej, zespół Stella Polaris, czyli Gwiazda Polarna, stanowi iskrę, która zaszczepiona w sercach uczestników warsztatów, jest w stanie zmienić ich podejście do wielu rzeczy, nie tylko do sztuki, teatru, czy tańca, ale przede wszystkim do drugiego człowieka. Jeden z uczestników komentuje: Stella Polaris pokazała nam, że pomimo tego, że może nie posiadamy wyjątkowych umiejętności i brakuje nam nieco warsztatu do wykonywania konkretnych ćwiczeń, czy figur, to wkładając w to wysiłek i serce, możemy to zrobić. Możemy wspólnie przełamać własne lęki, ograniczenia, które tak naprawdę sami na siebie nakładamy. Stefan Mazur dodaje: Stella Polaris ma za zadanie dawać ludziom światło, motywować do przekraczania granic. Po zajęciach z zespołem człowiek wychodzi po prostu lepszy z sali prób. Dla pozostałych warsztatowiczów zajęcia prowadzone przez Per'a Spildra Borg'a stanowią swoiste katharsis, możliwość odstresowania. Nawet jeśli mam gorszy dzień i jestem naprawdę wkurzony, wchodzą na salę, całe zdenerwowanie znika, ponieważ podczas zajęć mogę odreagować, przekuć negatywną energię na taniec, ruch, emocje związane ze sztuką – wspomina jeden z uczestników projektu.

Podczas warsztatów panuje niezwykle twórcza atmosfera. Ich uczestnicy wchodząc na salę treningową, dokonują wewnętrznej przemiany i porzucając wrodzoną niektórym nieśmiałość, przemieniają się w prawdziwe „zwierzęta sceniczne". To swoiste otwarcie się na kooperację z innymi osobami, pokonanie wewnętrznych barier interpersonalnych i metamorfoza nie byłaby możliwa, gdyby nie wyjątkowa postać trenera, jakim jest Per. Pomimo tego, że grupa jest ogromnie zróżnicowana zarówno pod względem wieku, jak i umiejętności, to reżyser ze stoickim spokojem zadaje kolejne sceniczne zadania i wierząc w każdego z uczestników zachęca do jak najlepszego ich wykonania. Nie porównuje i nie ocenia, ale docenia wysiłek każdego uczestnika włożony w proces powstawania zespołu oraz kształtowanie umiejętności artystycznych. Każde zajęcia kończą się symbolicznym uformowaniem kręgu, którego ogniwa-uczestnicy trzymają się za ręce, przekazując sobie pozytywną energię. Z pewnością spektakl przygotowany przez młodych adeptów sztuki teatralnej, który będziemy mogli zobaczyć już w maju zaskoczy nas oryginalnością.

Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
25 marca 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia