Strawiński nadal aktualny
5.Festiwal Wiosny"Prawykonanie baletu odbyło się w roku 1913 w Paryżu i wywołało skandal. Widzów zaszokował zarówno sam temat i śmiała choreografia Niżyńskiego, jak i muzyka zupełnie niezrozumiała. Święto" zostało źle przyjęte przez krytykę i wiele wpływowych osobistości" - relacjonuje losy "Święta wiosny" Strawińskiego Bogusław Schaeffer w swych "Dziejach muzyki".
W czwartkowy wieczór rozpoczęła się piąta edycja festiwalu poświęconego tej właśnie kompozycji. Jego pierwszym scenicznym akcentem był późnowieczorny koncert zespołu A2 w Blow Up Hall w Starym Browarze. Obyło się bez skandalu i złego przyjęcia przez publiczność. Przeciwnie - zgromadzeni słuchacze zdawali się być zachwyceni sceniczną prezentacją - choć muzycy z formacji A2 przecież wzięli na siebie zadanie niełatwe: podjęli próbę zagrania w jazzowym kwartecie utworu, który napisano na orkiestrę.
Siłą rzeczy całość przypominała raczej wariacje na temat "Święta wiosny", zwłaszcza że w instrumentalistach budził się co pewien czas żywioł improwizatorski. Mocno podkreślona warstwa rytmiczna dzieła, dźwiękowe dysonanse, z pohukiwaniem do mikrofonu przez Krzysztofa Majchrzaka, także były rodzajem odwołania do ducha i klimatu utworu Strawińskiego. W barwnej i ciekawej instrumentacji utworu znalazło się miejsce m.in. i dla darabuki, i dla kalimby.
Kto zaś sądził, że pojawianie się w składzie grupy znakomitego aktora - wspomnianego już Krzysztofa Majchrzaka - okaże się rodzajem performance\'u, ten się na szczęście zawiódł. Artysta przybył tu dla muzyki - i zagrał parę pięknych fraz.
Trudno dziś doszukiwać się - nawet w tak odmiennej od oryginału instrumentacji utworu - jakiejś formy skandalu. Piękno, głębia i wyzywający ton genialnej kompozycji Strawińskiego wciąż jednak, od blisko stu lat, pozostają aktualne. Wciąż inspirują do niebanalnych poszukiwań.