Stworzył swój maleńki teatr

Mieczysław Franaszek – w pierwszą rocznicę śmierci

Kim był Mieczysław Franaszek? Odpowiedź tylko pozornie wydaje się oczywista: aktorem, pedagogiem, podróżnikiem i fotografem. Wszystkie wymienione zajęcia czy profesje nie określają jednak tego, co w jego życiu stało się czymś nadrzędnym, co nadało rytm jego obecności.

Pięćdziesięcioletni dorobek pracy scenicznej, czy jak sam o tym mówił: bycia „wyrobnikiem teatru", skłania do uważnego wejrzenia w tę wielozakresowość. Sądzę, że przede wszystkim był artystą obdarzonym twórczym umysłem podróżnika, u którego ciekawość świata stanowi motyw nadrzędny. W każdej z wymienionych dziedzin aktywności był wnikliwym badaczem rzeczywistości poszukującym wciąż nowych doznań, otwartym na nieznane przestrzenie. Mieczysław Franaszek obdarzony został szczególną wrażliwością. Odczuwał nieustanny głód wrażeń, niezależnie od tego czy przemieszczał się w obrębie ulic jednego miasta, czy też przemierzał kontynenty. Zawsze pozostawał bystrym obserwatorem.

Towarzyszyły mu: łagodność, życzliwość, równowaga, spokój. Czy te przymioty pochodziły z warsztatu znakomitego aktora, czy z głębi jego osobowości? Nie umiem powiedzieć. Jedno jest pewne – poruszła się z pełną swobodą w różnych rzeczywistościach, pośród obcych sobie kultur i ludzi. Dziś postrzegam go, jako wytrawnego globtrotera kolekcjonującego wrażenia. Nie gromadził przedmiotów i pamiątek z podróży, zachowywał natomiast wspomnienia ważnych chwil i spotkań z innymi. Archiwizował je w swojej pamięci tak, jak archiwizuje się cenne dokumenty o serdecznym rodowodzie. Jestem przekonany, że zajmował się tym sumiennie, bo ilekroć opowiadał o swoim wędrowaniu, robił to z wielkim pietyzmem. Czy mało to wszystko swój dalszy ciąg, artystyczne reminiscencje? Wydaje mi się, że wyjaśnienie jest bardzo blisko, „na wyciągnięcie ręki". Ostatnie monodramy Mieczysława świadczą o tym, że odpowiedź staje się oczywista – podróżnik zaczął korzystać ze własnego archiwum. Czerpiąc z tych doświadczeń, stworzył swój „maleńki teatr". W tej autorskiej instytucji wszystkie etaty obsadzone są przez jego twórcę ze znakomitym rezultatem. Można więc śmiało powiedzieć, że każda z wcześniej wymienionych profesji okazała się ważna. Różne rodzaje aktywności uzupełniły się, tworząc nową jakość.

Ogrodnik teatru

Łatwiej z pewnością wybić szybę niż hodować róże. Pierwsze działanie, szybkie i spektakularne, gwarantuje błyskawiczny efekt: hałas, zamieszanie i może w konsekwencji jakiś skandal? Wystarczy być tylko zręcznym chuliganem, by zwrócić na siebie uwagę. Drugie działanie wymaga więcej czasu, cierpliwości, zawodowego kunsztu i bez wątpienia uczucia, inaczej mówiąc, umiłowania zawodu. By docenić efekt tej pracy potrzeba wrażliwości. Przedstawione postawy obrazują, oczywiście w dużym uproszczeniu, w jaki sposób można spełniać się w życiu, w sztuce czy teatrze. Mieczysław Franaszek, pełen szacunku wobec tradycji, jawił się jako miłujący i pielęgnujący piękno „ogrodnik teatru", jako piewca wartości stanowiących jego duchową ojczyznę. Znaczący dorobek artystyczny, maestria zawodowa, bezpretensjonalność, poczucie dobrego smaku, kultura osobista, lojalność, wszystko to sprawia, że postrzegać go należy jako osobę minionej epoki, w dobrym tego słowa znaczeniu, jako kogoś, kto znając swoją wartość dobrze też wiedział, co znaczy być przyzwoitym człowiekiem. Można by się zastanawiać, co to dzisiaj znaczy? Ufam, że nie tylko dla mnie – wiele.
Jestem przekonany, że w trudnych do przewidzenia sytuacjach, czy też w porywie emocji, gdyby zdarzyło się Mieczysławowi Franaszkowi wybić szybę, wstawiłby w to miejsce piękny witraż fascynujący bogactwem barw.
Jacek Soliński

Mieczysławowi Franaszkowi zadedykowano wiele utworów. Ich autorami jest m.in. ks. Jan Sochoń, Maciej Krzyżan, Jarosław Jakubowski, Marek Kazimierz Siwiec, Wiesław Trzeciakowski, Wojciech Banach, Jan Wach, Małgorzata Grajewska, Grzegorz J.Grzmot-Bilski, Krzysztof Grzechowiak, Wojciech Kass, Grzegorz Kalinowski i Jacek Soliński.

Oto jeden z nich.

Jarosław Jakubowski
NIE STRZELAĆ DO AKTORA
Mieczysławowi Franaszkowi z przyjaźnią

Na początku było, co było.
Od słowa do słowa stał się język.
Język rozmnożył się, ale pozostał
spragniony śpiewu.

Wtedy zza kulis wszedł Aktor
i stała się mowa, a słowo
wróciło do początku, gdy było
samą barwą, melodią i rytmem.

Nie wypędzajcie z miasta komediantów,
kuglarzy, magików. Pozwólcie im mówić
głosami, językami, niech śpiewają
w ciemności, przy ogniu.

23 sierpnia 2018 roku

Mieczysław Franaszek, ur. 18 VI 1944 r. w Krakowie zm. 31 VII 2019 r. w Bydgoszczy. Aktor, teatralny i filmowy, podróżnik i fotograf. Absolwent Wydziału Aktorskiego PWST Kraków, 1968. Debiut – 1966 w Teatrze „STU". Teatry: Nowa Huta, Kraków, Sosnowiec, Opole, Koszalin, Szczecin, Poznań, Bydgoszcz. Współpracował w latach 60. z ośrodkiem TVP Kraków, później z redakcjami radiowymi wielu miast. W 1986 zagrał główną rolę w filmie „Bohater roku" F. Falka. Brał udział w krajowych i międzynarodowych festiwalach teatralnych, na których otrzymywał nagrody aktorskie, m.in. w Erlangen (Niemcy), Zagrzebiu (Jugosławia), Szczecinie, Krakowie. W 2013 roku otrzymał Medal za Twórczy Wkład w Kulturę Chrześcijańską, w 2018 r. Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Od 2007 roku podjął stałą współpracę z Galerią Autorską Jana Kaji i Jacka Solińskiego w Bydgoszczy, z którą współpracował do ostatnich dni swojego życia.
W latach 2011 – 2019 wykładał w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. W latach 2012 – 2014 przygotował i wystawił trzyczęściowy monodram „Rady dobrego Boga", w 2015 i 2016 roku zaprezentował dwie części tego spektakl w Edynburgu oraz w 2016 monodram poetycki „Myśl jest przestrzenią dziwną".

Zajmował się fotografią reportażową dokumentując swoje podróże: Europa, Afryka (Egipt, Maroko, Tunezja), Azja (Chiny, Indie, Iran, Izrael, Jemen, Jordania, Liban, Nepal, Syria, Turcja, Uzbekistan) i Ameryka Południowa(Boliwia, Peru). Prezentował swoje fotografie na wystawach indywidualnych w Bydgoszczy, Warszawie, Toruniu, Sopocie i Krakowie.

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
31 lipca 2020

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...