Święto teatru i reżyserów

XII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje

W Katowicach trwa XII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje. Czy główna nagroda - Laur Konrada - miał wpływ na kariery jego dotychczasowych zdobywców?

W niedzielę wieczorem, 21 marca, poznamy laureatów tegorocznego Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej. To już dwunaste Interpretacje i dwunaste spotkanie z reżyserami, przed którymi wielkie teatralne wyzwania tak naprawdę dopiero się pojawią. 

Katowicki festiwal od początku pomyślany był jako konkurs przeznaczony dla reżyserów młodszego pokolenia. Nie zawsze całkiem młodych - regulamin mówi, że od ich debiutu może minąć nie więcej niż 15 lat, ale na pewno osadzających się dopiero w teatralnym życiu i szukających w nim swojego miejsca.

Obawy malkontentów pojawiły się zresztą natychmiast po... zakończeniu pierwszych Interpretacji, podejrzewano bowiem, że po kilku latach zabraknie kandydatów do Lauru Konrada. Tymczasem nic takiego się nie zdarzyło, bo choć zmieniały się komisje kwalifikacyjne, kryteria ustalania finałowej piątki (dziś szóstki) finalistów i charakter prezentacji, to interesujących spektakli, zrealizowanych przez kolejne roczniki reżyserów nigdy nie brakowało. I miał rację redaktor Jacek Sieradzki, autor koncepcji programowej katowickiego konkursu, gdy zwracał uwagę na to, że nadchodzi w Polsce dobry czas dla nowych interpretacji dramaturgii; tak klasycznej, jak współczesnej.

Sztuka uwolniona od cenzorskiej lupy, a kraj otwarty na Europę w naturalny sposób czyniły teatr miejscem potencjalnej rozmowy. Nie tylko różnych pokoleń reżyserów, ale także artystów z widzami. Co ciekawe - a widać to jak na dłoni przeglądając repertuary dotychczasowych edycji Interpretacji - ta rozmowa wcale nie ograniczała się do tematów politycznych czy obyczajowych, ale dotyczyła także estetyki i formuły teatralnych wypowiedzi.

Na polskie sceny wchodziło właśnie nowe pokolenie artystów, gotujące się do rewizji tradycji literackiej i teatralnej. Zmieniała się zresztą i sama instytucja teatru (choć jej reorganizacja zatrzymała się w połowie drogi), zmieniały się bowiem warunki społeczne i ekonomiczne w kraju. Lęk przed komercjalizacją sztuki zdawał się paraliżować młodych, ambitnych realizatorów. Reżyserzy potrzebowali jakiegoś forum wymiany myśli, miejsca konfrontacji i prezentacji swoich dokonań, a nawet potwierdzenia, że idą w dobrą stronę.

Anna Augustynowicz, pierwsza zdobywczyni Lauru Konrada, mówiła w wywiadzie dla naszej gazety, że nagroda na katowickim festiwalu pozwoliła jej odzyskać poczucie bezpieczeństwa. Nagrodzona wtedy za reżyserię sztuki Wernera Schwaba pt. Moja wątroba jest bez sensu, czyli zagłada ludu, wcześniej była zdumiona i zaskoczona kontrowersjami, jakie pojawiły się po premierze spektaklu. Nagroda zdobyta w Katowicach, a jeszcze bardziej entuzjastyczne przyjęcie Mojej wątroby... przez publiczność Interpretacji były dobrym posagiem na jej artystyczną drogę. Dziś Anna Augustynowicz jest już po stronie mistrzów; wróciła zresztą na Interpretacje jako jurorka po czterech latach od zdobycia nagrody w konkursie.

Tradycyjnie, jurorami byli też inni laureaci. Wielu z nich zrobiło wielkie kariery, w najlepszym słowa rozumieniu. Przypomnijmy, że zdobywcami Lauru Konrada byli: Grzegorz Jarzyna, Remigiusz Brzyk, Wojciech Smarzowski, Krzysztof Warlikowski, Przemysław Wojcieszek, Maja Kleczewska, Mariusz Grzegorzek, Iwona Kempa i Jan Klata.

Tylko raz, w roku 2000, nie przyznano nagrody głównej, co nie oznacza, że to był kiepski festiwal. Po prostu jurorskie głosy tak się ułożyły, że żaden ze startujących reżyserów nie zdobył przewagi. Lista chwalebnych zwycięstw nie oznacza natomiast, że zawsze było ciekawie, żywiołowo i w ogóle różowo.

Interpretacje są dokładnie takie, jaki jest polski teatr, miewający przecież sezony zachwycające i sezony zwyczajnie gorsze, kiedy to trudno zbudować kipiący rewelacjami repertuar festiwalu.

Jaki był w tym roku - trudno powiedzieć, bo w chwili powstawania tego tekstu konkurs jeszcze trwa, a przed widzami kolejne przedstawienia. Konkursową stawkę zakończy w sobotę, 20.03. nasz kandydat do Lauru Konrada - czyli Rewizor Mikołaja Gogola, w reżyserii Łukasza Czuja, zrealizowany w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Nasz, bo od ubiegłego roku zmienił się regulamin konkursu i osobno powołane jury kwalifikuje spektakl reprezentujący sceny województwa śląskiego.

Warto przypomnieć, że jury nie ustala wspólnego werdyktu. Każdy z teatralnych sędziów ma do dyspozycji jeden mieszek, wart 10 tys. złotych, który wręcza nagrodzonemu przez siebie reżyserowi, publicznie uzasadniając tę decyzję. 

Prace młodych reżyserów w tym roku ocenia jury w składzie: Agnieszka Glińska, Krystyna Meissner, Andrzej Dziuk, Janusz Głowacki i Jerzy Juk-Kowarski. Swoją nagrodę przyznaje także publiczność, jak zwykle tłumnie oglądająca konkursowe i mistrzowskie przedstawienia.

Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej od początku istnienia jest finansowany przez samorząd miasta Katowice, przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Organizacją Interpretacji, także od pierwszej edycji, zajmuje się natomiast Instytucja Kultury Estrada Śląska. Jej pracownikom należą się słowa szczególnej pochwały, kto nie widział bowiem Interpretacji od kulis, ten nie ma pojęcia, jaki to wysiłek. Na barkach malutkiej w końcu ekipy spoczywa wszystko: od zorganizowania pobytu wszystkim zespołom teatralnym, przez dopilnowanie spraw technicznych i dystrybucji biletów, na dobrej atmosferze kończąc...

Henryka Wach-Malicka
Polska Dziennik Zachodni
20 marca 2010

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia