Sylwester w Gnieźnie
"Garderobiany" - aut. Ronald Harwood - reż. Dan Jemmett - Teatr im. Aleksandra Fredry w GnieźnieSerdecznie zapraszamy na spędzenie wieczoru sylwestrowego razem z nami!
31 grudnia o godzinie 19.00 zagramy naszą najnowszą sztukę, "Garderobiany" (The Dresser) Ronalda Harwooda w reżyserii Dana Jemmetta!
„Garderobiany" to sztuka należąca do klasyki światowej literatury, opowieść o ulotności teatru, osobistym i artystycznym spełnieniu, o samotności w obliczu międzyludzkich relacji, ukazująca tęsknotę za teatrem, którego już nie ma. To również poruszająca opowieść o przyjaźni, miłości, akceptacji, oddaniu sztuce, międzyludzkich zależnościach oraz o dramacie przemijania.
__
"Najistotniejszą wartością tego spektaklu jest jednak solidna reżyseria i wynikające z niej kunsztowne aktorstwo. Starannie wypracowane, uczciwie dopełnione w próbach, kompletne po prostu. Dan Jemmett wykonał gigantyczną pracę, a jej efekt daje widzowi cieszyć się w równej mierze kreacjami pierwszego i drugiego planu. Dopracowanymi, zwartymi psychologicznie postaciami.
Wieczór należy do Piotra Cyrwusa, który wraca na teatralne deski w wielkim stylu i w życiowej scenicznej formie. Jego Norman jest postacią prawdziwie eklektyczną, człowiekiem rozlicznych talentów, najistotniejszym filarem zespołu, jedynym na tyle zdeterminowanym, aby wbrew wszystkiemu dopiąć kolejny wieczór, mając przeciwko sobie słabości i niechęć całej trupy, z jej szefem na czele.
... Sir Roland Nowak to kreacja równie wybitna. Jego bohater uprawia aktorstwo totalne, choć może lepiej byłoby określić je tanatalnym, miota się między słabością a siłą, letargiem a nadekspresją, inscenizowany tyleż dyskretnie, co skutecznie przez Normana, stale w pętli udręki i ekstazy, tej potępieńczej dychotomii procesu twórczego. Aktor z rzadkim wyczuciem kreuje postać starzejącego się, słabnącego tyrana, rozpaczliwie żebrzącego o okruchy pamięci (jak w scenie z Madge), nie potrafiącego nawet spisać swoich domniemanych zasług, ocalić życia przed zapomnieniem. Summa vitae okazuje się być zlepkiem pustych kart z bombastyczną dedykacją. Trudno o bardziej dobitną metaforę ulotności tej profesji.
__
... Piotr Cyrwus i Roland Nowak tworzą duet aktorsko doskonały, przejmująco grając dwóch życiowych rozbitków, ekwiwalentnych w artystycznej eschatologii."
(Tomasz Mlącki - Dziennik Teatralny)
Czytaj całość: Tragikomedia teatralna