Szczotka, wiertło i niesforne łobuziaki

"Bakteriusz i Próchniak" - reż. Tomasz Valldal-Czarnecki - Teatr Komedii Valldal

Co się dzieje, gdy nie myjemy zębów? Z tym zagadnieniem mierzy się nowy spektakl Teatru Komedii Valldal, przypominający dzieciom o konsekwencjach zaniedbywania higieny jamy ustnej. Błyskotliwa, dowcipna bajka "Bakteriusz i Próchniak" ma tylko jeden mankament - jej bohaterowie są tak uroczy, że trudno ich nie polubić, chociaż są sprawcami dziur w zaniedbanych zębach.

Mycie zębów to obowiązek, do którego mało które dziecko przywiązuje większą wagę. Bywa, że rodzice także dają za wygraną, szczególnie jeśli dziecko jest już na tyle samodzielne, że o swoją higienę zaczyna dbać samo. Wtedy czyste ząbki, wraz ze zdrowym odżywianiem, znajdują się na końcu listy priorytetów. A połączenie spożywania wielu słodyczy z zaniedbywaniem codziennej toalety miewa przykre w skutkach konsekwencje. Z takimi w spektaklu "Bakteriusz i Próchniak" mierzy się kilkuletni Kamil.

Poznajemy go z nietypowej, bardzo bliskiej perspektywy. Dzięki pomysłowej scenografii Moniki Wójcik bohaterowie spektaklu - tytułowi Bakteriusz i Próchniak - znajdują się w buzi Kamila, ściślej rzecz ujmując w zębach jego żuchwy. Mają przytulny domek w jednym z zębów, jednak ciągle drążą dziurę, powiększając swoje lokum, by mieć w nim jak najwięcej miejsca. Do tego potrzeba sporo energii, której dostarcza im pożywienie skonsumowane przez chłopca. Ponieważ bardzo lubi słodycze i unika "niesmacznych" warzyw, jest dla nich doskonałym żywicielem. No i najważniejsze: Kamil bardzo rzadko myje zęby, przez co bakterie traktują go jak najlepszego przyjaciela, który dba o nie, zapewniając im świetne warunki do rozwoju. Dlatego też jeden z bohaterów czuje się tak silny, że decyduje się wyprowadzić od brata i zamieszkać w innym zębie.

Spektakl "Bakteriusz i Próchniak" wyreżyserowany przez Tomasza Valldala-Czarneckiego (także autora polskiego tłumaczenia) powstał na podstawie popularnej w Norwegii książki "Karius og Baktus" Thorbjorna Egnera. Jego pomysłodawcą jest jedna z aktorek spektaklu Vilde Valldal-Johannessen [na zdjęciu], Norweżka, znająca tę opowieść od dziecka. W pełen humoru sposób ukazuje ona problemy z higieną jamy ustnej oraz skutki niewłaściwego żywienia. Dzieci dowiadują się, skąd się biorą bóle zębów i dlaczego codzienne ich mycie jest takie ważne.

W spektaklu Teatru Komedii Valldal podziwiamy dwójkę aktorów. Razem z Vilde Valldal-Johannessen gra Mateusz Deskiewicz (zamiennie z Anną Podgórzak). Oboje grają w planie żywym, mając do dyspozycji "parawan" z zębów Kamila i lampę dentystyczną w tle, przywodzącą na myśl zarówno znaną i niekojarzoną zbyt miło lampę z wizyt u dentysty, jak i perspektywę, z której na świat "spoglądają" Bakteriusz i Próchniak. To sympatyczne muppety, którymi aktorzy operują bez żadnych zasłon czy parawanów. Tego typu lalki-pyskówki (animator porusza głową lalki naśladując ludzką mowę) z jedną łapką na czempurycie (na prostym drucie) świetnie się sprawdzają jako bohaterowie spektaklu. Aktorzy w roli narratorów czasem się z laleczkami przekomarzają, często ułatwiają im różne czynności, płynnie przechodząc od wydarzenia do wydarzenia.

Lalki od pierwszej chwili robią duże wrażenie na dzieciach, które szybko dowiadują się, że chociaż bakterie traktują swojego nosiciela jak najlepszego przyjaciela, prawda jest inna. To podstępne szkodniki, które psują zęby, co w dłużej perspektywie powoduje ból zębów i wizytę u dentysty. By uniknąć nieprzyjemnego kontaktu z wiertłem, warto zaprzyjaźnić się z pastą i szczoteczką do zębów, których bohaterowie przedstawienia zdecydowanie za sprzymierzeńców nie mają.

Małym odkryciem spektaklu jest Vilde Valldal-Johannessen. Ta utalentowana tancerka ujawnia tutaj duży talent dubbingowy, dzięki temu jej Próchniak jest przebojowy, zabawny i ujmujący. Bohater bardzo sprawnie animowany przez Vilde wyróżnia się fantazją i chęcią poznawania świata, przy swojej naiwności aż kipi energią. Z dystansem do marzeń młodszego brata podchodzi Bakteriusz, nieco zrzędliwy, gderliwy, ale sumienny i zorganizowany. Bardzo dobrze lalkę Bakteriusza prowadzi Mateusz Deskiewicz (na co dzień aktor Teatru Muzycznego w Gdyni, w którym animuje on lalkę-muppeta w spektaklu "Avenue Q"). Duet Valldal-Johannessen - Deskiewicz świetnie się uzupełnia, przez co oboje tworzą ciekawe, zabawne kreacje i nie mają najmniejszego problemu z operowaniem lalkami (przygotowanymi przez Maję Krupińską) oraz rolą narratora opowieści.

Spektakl prowadzony jest przy tym w wartkim rytmie, więc historia Bakteriusza i Próchniaka wciąga starszych i młodszych widzów. Wartościowym uzupełnieniem akcji są piosenki wykonywane przez bohaterów. Dzięki pomysłowości autora scenariusza i piosenek - Szymona Jachimka - słyszymy zabawne wykonanie przeboje "Mam tę moc" z Krainy Lodu, motyw główny z "Gwiezdnych wojen" czy przeróbkę "We Will Rock You" zespołu Queen. Autorem żywych, bardzo dobrze wkomponowanych w wydarzenia na scenie aranżacji jest Artur Guza (do muzyki Christiana Hartmanna).

Jedynym problemem dla edukacyjnego wymiaru przedstawienia "Bakteriusz i Próchniak" jest uroda lalek - czyli niesfornych łobuziaków, którzy są tak atrakcyjni, plastyczni w swoich reakcjach i zabawni, że wręcz trudno potraktować bakterie zamieszkujące zęby jako prawdziwe zagrożenie. Chociaż w przedstawieniu (adresowanemu do dzieci od 4 roku życia) kilkakrotnie pada takie zapewnienie, młodzi widzowie kibicują bohaterom i smucą się, gdy coś im się nie udaje. Dlatego bardzo dobrym pomysłem są planowane pogadanki dentystyczne ze stomatologami (a według planów także darmowe przeglądy stomatologiczne po spektaklu), by o zagrożeniach spowodowanych zaniedbywaniem mycia zębów z dziećmi porozmawiać.

Łukasz Rudziński
www.trojmiasto.pl
13 kwietnia 2018

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

Dziadek do orzechów (P...
Rudolf Nuriejew
Zobacz arcydzieło baletu z Paryskiej ...