Szklanką po łapkach
Koncert Olafa Deriglasoffa w Over the Under PubTeraz zrozumiałem to wszystko, czego ani rusz nie mogłem zrozumieć wcześniej. Że rock and roll ma długowieczną duszę, i że prawdziwi zawodnicy to niekoniecznie ci, którzy odpadli przedwcześnie, a ci, którym udało się przetrwać.
Straszliwi fanatycy... Żyj szybko, umrzyj młodo... Jak Jim Morrison.
Naturalnie, ma to swój urok, ale to raczej diabelski urok. Perfekcyjny Cobain na zawsze zostanie już szczeniakiem z gitarą, analogicznie jak jego o pokolenie starszy kumpel, Jimie Hendrix, czy koleżanka – szklanka po fachu, Janis Joplin albo Amy Winehouse. Także Brian Johnson czy Ian Curtis.
Myślałem, będąc młodszy, że rock n rollowcy umierają przed trzydziestką. Hipisi śmiali się z każdego, kto przekroczył trzydziestkę, że jest wapniakiem. Dziś mam 46 lat, a Olaf Deriglasoff, z którym przeprowadziłem wywiad, skończył 61 lat. W trakcie koncertu nie tylko miałem okazję podziwiać jego witalność, ale przede wszystkim pogodę ducha.
W wywiadzie mój rozmówca wymienił większość współpracowników.
Cóż robić! Ponad czterdzieści lat grania. Najpierw Dzieci Kapitana Klossa i debiut w Jarocinie. Po drodze zaś właściwie wszystko, bo i Apteka u boku Kodyma, i Yugoton, i Kazik, i Kury.
Słowem od lat szesnastu chłopak z gitarą i to pełną parą, Olaf Deriglasoff, prawdziwy rock n rollowiec, który z niejednego pieca wydobywał przester. Nie ukrywam, że dla mnie najważniejsze były dwa złote krążki, które nagrał z Maleńczukiem: mroczne" Moniti Revan" Homo Twist i przewrotny „Psychopop" Pudelsów.
Nie mówię już o tym, że to płyty, których słuchałem na studiach, i które są we mnie do dziś mocno obecne. Przede wszystkim oba te albumy to kamienie milowe polskiego rocka alternatywnego, i dokonania w pewnym sensie niedościgłe.
Nie wiem, jakie ma zdanie na ich temat Maleńczuk, ale Deriglasoff w wywiadzie, który z nim przeprowadziłem, potwierdził moją intuicję.I cóż? Porozmawialiśmy przed koncertem, pełne pół godziny. O niechęci wobec dawniejszej współpracy z Apteką i Kodymem, a także o rezerwie wobec polityków maści wszelkiej, z Pawłem K. na czele. O autentycznej radości z powrotu na podwórko po latach Kur, i o odnowieniu przyjaźni z Tymonem Tymańskim i Grzegorzem Nawrockim. O buzującej jak ogień wiecznie świeżej scenie trójmiejskiej. O wspomnieniach związanych z Dziećmi Kapitana Klossa. Wreszcie o solowej działalności jako Deriglasoff...
Chętnie poddaje się wpływom najnowszych autorów, chwali Żulczyka, zwłaszcza „Informację zwrotną". Broni Dawida Podsiadłę przed atakami Macieja Maleńczuka, zauważając miejsce na scenie muzycznej dla każdego z nich.
Itd, wywiad w całości zamieszczamy w linku pod moją relacją. Koncert Deriglasoffa w OTU PUB w Bydgoszczy był wydarzeniem specjalnym, połączonym z 50 urodzinami Janka Górnego. Muzyk wystąpił solo i zagrał dwugodzinny set, mocno okraszony anegdotami dotyczącymi współpracy z wieloma artystami.
A skoro koncert się skończył – rozeszliśmy się do domów w dobrych nastrojach.Olafie Deriglasoff! Dziękuję Ci za wspaniały wieczór w bydgoskim OTU PUB: za odprężający recital i za pouczający wywiad, jak to napisałeś u siebie: luźne gadki nad Brdą. Mam nadzieję na koncert Kur w najbliższym kurniku niebawem!
Nie mogę nie wspomnieć o samym Over The Under Pub, bardzo prężnie działającym od niedawna bydgoskim klubie muzycznym, którego specjalnością są koncerty rockowe i metalowe, a także trybuty i totemy...
Znów cisza... Po burzy i przed burzą. Po serii świetnych koncertów, czekają nas niebawem następne atrakcje. OTU PUB zaskoczył nas bardzo interesującą ofertą w zakresie szeroko pojętej oferty muzyczno – rozrywkowej.
Marzy mi się olbrzymi koncert Elvisa Presleya...
Może w tę rolę wcieli się kumpel Deriglasoffa, Maleńczuk...
Koncert Olafa Deriglasoffa w bydgoskim Over The Under Pub
Piątek, 14.6.2024 21:00.
__
Wywiad Krystiana Kajewskiego z Olafem Deriglasoffem przed koncertem