Szlachcicem być!

"Mieszczanin szlachcicem" - reż. Jerzy Gruza - Teatr Telewizji

Piękne stroje, obiadki, tytuły, śmietanka towarzyska – kto by tak nie chciał? Pan Jourdain chciał bardzo... Jednak biedak nie zauważył, kiedy ze „szlachcica" stał się pajacem. Teatr Telewizji skrywa w swoich zasobach wiele niezwykłych skarbów, które warto odkopywać i poznawać na nowo, nawet jeśli premiera odbyła się jeszcze w poprzednim stuleciu.

Postać Pana Jourdaina to ostatnia z wielkich ról Bogumiła Kobieli. Jerzy Gruza (reżyser sztuki) podjął się inscenizacji tego spektaklu specjalnie dla Kobieli, gdyż jak twierdził jest on do tej roli stworzony. Mieszczanin szlachcicem dzieło Moliera, to klasyka francuskiej komedii z 1670 roku. Pan Jourdain to postać pochodząca z rodziny mieszczańskiej. Mężczyzna obiera sobie za cel życiowy przedostanie się do wyższych sfer. Pragnie zostać szlachcicem i obracać się wśród samej śmietanki towarzyskiej. Wynajmuje do tego nauczycieli: muzyki, tańca, fechtunku, filozofii. Nikt jednak nie traktuje go poważnie. Śmieją się i kpią z niego wszyscy. Również żona z córką mają go za człowieka, który kieruje się w życiu jedynie własną fanaberią i głupotą. A jego nowy „przyjaciel" hrabia doskonale wie, co należy powiedzieć by otrzymać kolejną pożyczkę.

Bogumił Kobiela w doskonały sposób ukazuje najważniejsze cechy głównego bohatera. W jego kreacji roli Pana Jourdaina każdy element jest spójny, a ruch przemyślany. Jednak trzeba przyznać, że z perspektywy widza jest to postać budząca wielką sympatię. „A, e, i, o, u – jak to miło coś umieć"- zachwyca się Pan Jourdain podczas lekcji filozofii. Najczęściej przytaczanym i rozpoznawalnym fragmentem sztuki jest jednak reakcja na wiadomość o tym, że mowa potoczna to proza. „Więc ja już 40 przeszło lat mówię prozą, nie mając o tym najmniejszego pojęcia"! Bogumił Kobiela, aby podkreślić dwoistą osobowość bohatera, naprzemiennie podskakuje, pogwizduje, żeby za chwilę kroczyć dumnie po pokoju. Natura mieszczańska wychodzi z niego w sytuacjach spontanicznych. Bohater zapomina, że musi się kontrolować na każdym kroku, gdyż jego pochodzenie wykształciło w nim zupełnie inne zwyczaje i reakcje. Kiedy się złości zaczyna tupać w miejscu jak małe dziecko, któremu odebrano zabawkę. A kiedy przypomina sobie o tym, że czas włożyć maskę „szlacheckiej skóry" jego ruchy stają się przerysowane i teatralne. Pan Jourdain kroczy dumnie po pokoju, głowę trzyma nienaturalnie wysoko i patrzy na wszystkich z góry.

Ceremonialność kumuluje się w nim, gdy próg jego domu przekraczają hrabia i markiza. Dwór francuski słynął ze schlebiania tym, którzy są wyżsi rangą. Bogumił Kobiela w sposób niezwykły „podszczypuje" swoją grą ludzką psychikę. By pokłonić się markizie, liczy sobie kroczki, a kiedy nie starcza miejsca na ukłon prosi damę o wycofanie się. Jego zachowanie przypomina nieudolnie wykonany układ taneczny. Im bardziej chce być szarmancki, tym bardziej się ośmiesza. Puszcza oczka (chociaż chce oczko) do markizy, nie może utrzymać równowagi podczas rozmowy, bije zamaszyste pokłony, plącze się w słowach. Jednak cały czas jest przekonany, że wszystko, co robi sprawia, że jest jak szlachcic. Kiedy siedzi sam w komnacie, zajmuje się zachwycaniem sobą. Nie zauważa, że chcący poślubić jego córkę turecki szlachcic, to przebrany ukochany, któremu wcześniej odmówił ręki Lucylli. Powodem tej decyzji było pochodzenie mieszczańskie.

Myślę, że bohaterowie komedii Moliera to postacie, które wbrew pozorom nie należą do najłatwiejszych w interpretacji. Nikt jak ten dramatopisarz nie potrafił tak wnikliwie wejść w naturę ludzkiej psychiki. Żeby zagrać właściwie postać Pana Jourdaina, należy mieć ogrom dystansu do siebie i do świata. Bogumił Kobiela w tej roli zaciera granice między aktorstwem, a swoją postacią.

Jerzy Gruza bez wątpienia nie mylił się, co do tego, że jest to właściwa osoba na właściwym miejscu.

Maria Krawczyk
Dziennik Teatralny Łódź
30 lipca 2020
Portrety
Jerzy Gruza

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...