Szlachetny zabójca

"Zbójcy" - reż. Michał Zadara - Teatr Narodowy w Warszawie

Spektakl o sprawiedliwych łotrach - "Zbójcy" Friedricha Schillera w reżyserii Michała Zadary będzie miał premierę 8 maja w warszawskim Teatrze Narodowym. W rolach głównych występują Paweł Paprocki, Przemysław Stippa i Tomasz Sapryk.

Dramat opowiada historię dwóch braci: Karola i Franciszka; pierwszy z nich zostaje wydziedziczony przez ojca, na skutek zabiegów brata a także własnej lekkomyślności. Zostaje hersztem grasującej w Lesie Czeskim bandy i upiera się, że padł ofiarą stosunków społecznych. Przyjmuje pozycję obrońcy uciśnionych, staje się "szlachetnym zabójcą".

- Schiller napisał sztukę współczesną i tak ją wystawiam. Tak widzę sens wystawiania klasyki - powiedział PAP reżyser Michał Zadara podczas poniedziałkowej próbie w Teatrze Narodowym. - To dramat o tym, że młodzi mężczyźni nie mają co ze sobą począć. O tym, że nastoletni mężczyźni mają pewien rodzaj energii, ambicji, chęci realizacji siebie w świecie. A świat i społeczeństwo często nie daje im możliwości zagospodarowania tej energii. Jeżeli tak się dzieje, ma to bardzo złe skutki dla społeczeństwa - tłumaczył.

Główny bohater utworu dołącza do grupy wyrzutków, pragnie radykalnej zmiany układów społecznych, przez które zmuszony był wyrzec się dotychczasowego, "uczciwego" życia.

"Zbójcy" to pierwszy utwór dramatyczny Schillera, napisany w 1781 roku, gdy autor miał zaledwie 18 lat. Utwór podważał ówczesny ład społeczny, podbił sceny teatralne osiemnastowiecznych Niemiec, wzbudził jednak niezadowolenia władz. Po premierze sztuki w Mannheim w 1782 r. "niemieckiego Szekspira" - jak nazywano wówczas Schillera - aresztowano i zabroniono mu publikowania dalszych prac. Poeta zmuszony był uciekać w przebraniu, pod osłoną nocy; jego ucieczka odbiła się w kraju szerokim echem a "Zbójców" zaczęto postrzegać jako jednoznaczną manifestację polityczną.

- Schillera i mnie interesuje to, że może to mieć złe skutki jeśli ktoś znajdzie jakąś metodę, żeby tę energię zagospodarować. Schiller pisze o zniszczeniu; siła facetów jest siłą destrukcyjną (...) Staram się nie moralizować, ale zawsze coś prowadzi do zabójstwa i zbrodni. Najlepiej jest, gdy społeczeństwo organizuje się tak, by do takich sytuacji nie dopuszczać. Ciągle mamy systemy, które prowokują popełnienie zbrodni - powiedział Zadara.

Mimo uwspółcześnienia dramatu Schillera, aktorzy pozostają wierni przekładowi tekstu autorstwa Michała Budzyńskiego, pochodzącego z XIX. wieku. - Uznałem, że z tłumaczeń, które znam, to tłumaczenie ma najwięcej "koloru", poza tym mamy poczucie obcowania z dziełem dawnym. To tłumaczenie jest poprawione, uzupełnione, jest bliższe naszym czasom - powiedział reżyser. Jak podkreślał reżyser, tłumaczenie Budzyńskiego odpowiada "dźwiękowi Schillera". - Zbyt nowoczesne tłumaczenia sprowadzają go do tonu ulicznego. To nie jest dramat uliczny; temat jest uliczny ale dramat jest bardzo wysoki - podkreślił.

Występują: Mariusz Banaszewski, Paweł Paprocki, Przemysław Stippa, Wiktoria Gorodeckaja, Robert Jarociński, Oskar Hamerski, Mateusz Rusin, Bartłomiej Bobrowski, Ksawery Szlenkier, Paweł Tołwiński, Przemysław Wyszyński, Robert Jarociński, Arkadiusz Janiczek, Waldemar Kownacki, Tomasz Sapryk, Marzena Gorska.

(-)
(PAP)
6 maja 2014

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia