Sztuka przyjaźni

„Sztuka" aut. Yasmina Reza - reż. Robert Czechowski - Lubuski Teatr w Zielonej Górze

Relacje międzyludzkie są skomplikowane. Te z długoletnim stażem wielokrotnie wystawiane są na próby. Czasem znamy kogoś od małego, ale w dorosłym życiu wcale byśmy go nie poznali. Tak samo niekiedy nie jesteśmy w stanie znieść wyborów życiowych bliskich nam ludzi czy zmian w nich samych. Jednak przyjaźń ma ogromną moc i pozwala scalać nawet najbardziej przeciwne sobie charaktery. Jednak czy zawsze się tak dzieje?

Właśnie to pytanie zostaje zadane w spektaklu „Sztuka" w reżyserii Roberta Czechowskiego, zrealizowanego na deskach Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze. Pytanie o to, ile w stanie jest znieść przyjaźń.

Wchodząc na widownię witały mnie białe obrazy, zapowiadające tematykę oraz oczarowująca muzyka niczym z baśni tysiąca i jednej nocy (opracowanie muzyczne: Damian-neogenn-Lindner). Zastanawiałam się, czego mogę się spodziewać. Polecano mi tę sztukę jako znakomitą komedię, a powitała mnie aura tajemniczości, spowodowana przez melodię i spotęgowana przytłumionym światłem (Piotr Pawlik). Moją uwagę zwróciła też bogata scenografia (Adam Łucki). Scenę obudowano niczym mieszkanie z ogromem gadżetów w stylu synth-popowym. Momentalnie poczułam się obco w tym nowoczesnym designie. Niestety nie przemawia do mnie ten styl oraz nie jestem zwolenniczką przesytu w rekwizytach, ale nie oznacza to, że wpłynęło to negatywnie na mój odbiór. Genialna ekspresja aktorów i ich zabawa formą dopełniły sceniczną przestrzeń (za ich wyrazisty ruch sceniczny odpowiada Paweł Matyasik).

Aktorzy często poruszali się dynamicznie, przyjmowali przeróżne pozy czy zmieniali miejsce gry. Dodatkowo używali mikrofonów, co czasem przeszkadzało mi w odbiorze. Na Scenie Kameralnej bardzo dobrze słychać każdy dźwięk, więc użycie wspomagaczy potęgowało skalę głosu, która była męcząca. Mimo to rozumiem zamysł: niektóre frazy miały być eksponowane mocniej, oddzielone od reszty akcji (jak w przypadku rozmów telefonicznych).

Generalnie spektakl ma ciekawą formę. Przedstawia losy trójki przyjaciół, z których jeden – Serge (Wojciech Romańczyk) – kupuje obraz. Białe płótno przedstawiające... biel. I od tego zaczyna się kłótnia. Zaproszeni przyjaciele Marc (Robert Kuraś) oraz Yvan (James Malcolm) wyrażają opinię o dziele, które pojawiło się w mieszkaniu ich przyjaciela. Zdania są podzielone, jak to zwykle bywa, jednemu się podoba, lecz drugiemu już niekoniecznie. Istotne w tym wszystkim jest to, że mężczyźni znają się długo, mają odmienne charaktery, a ich życie się zmienia. Poznają dziewczyny, które stają się ich żonami, studiują, pracują czy odnoszą sukcesy. Każdy z nich prezentuje trochę inną ścieżkę i wybory do niej prowadzące.

Bardzo współczesne sylwetki, ale też kompletnie różne. Dzielą ze sobą kawałki życia – przyjaźnią się, a więc są ze sobą blisko, ale potrafią skakać sobie do gardeł. Jest to znane, ponieważ nikt tak nie zirytuje jak najbliżsi. Fantastyczna jest rola Jamesa Malcolma. Teatralny Yvan jest zagubiony, chodzi do terapeuty, na którym zupełnie polega, musi godzić miłość do matki z miłością do narzeczonej, a jego praca nie jest choć trochę bliska jego wymarzonej profesji. Wiecznie pomiędzy młotem, a kowadłem: nawet w przyjaźni stara się pogodzić zwaśnione strony.

Jak to wszystko się skończy? Czy szalona historia będzie miała happy end? Czy bohaterowie pogodzą się czy odejdą skłóceni przez jeden obraz? Jeśli ktoś jeszcze nie widział „Sztuki" w reżyserii Roberta Czechowskiego to warto się przekonać. Będzie to bardzo dynamicznie spędzona godzina, pełna sprzeczek z odrobiną humoru. Mimo, iż jest to komedia, wydźwięk przedstawienia jest słodko-gorzki. Wychodząc ze spektaklu miałam mieszane uczucia. W mojej głowie kłębiło się od egzystencjalnych myśli. Co jest prawdziwą wartością w życiu? O co warto się kłócić, o ile w ogóle warto?

Zapraszam do obejrzenia tej sztuki i wgłębienia się w opowiedzianą przez aktorów opowieść o rzeczywistości współczesnych ludzi.

Michalina Majkowska
Dziennik Teatralny Zielona Góra
29 lutego 2024

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...