Szwecja na nowo odkrywa polską kulturę
polska prezydencja w Unii EuropejskiejPierwsze miesiące polskiej prezydencji w UE upłynęły w Szwecji pod znakiem polskiej kultury. Od dawna w szwedzkiej prasie nie pisano o nas tak entuzjastycznie
Sztokholmski Festiwal Kultury rozpoczął się w tym roku mocnym polskim akcentem, którym stał się występ legendarnego Teatru Ósmego Dnia ze spektaklem ulicznym Arka. Teatr został zaproszony do Szwecji w ramach współpracy festiwalu z Instytutem Polskim w Sztokholmie (www.polskainstitutet.se). Porywający występ poznańskiej grupy w samym sercu miasta, na placu Sergels Torg zrobił kolosalne wrażenie na tysiącach żywo reagujących widzów. Jeden z czołowych recenzentów teatralnych, Lars Ring, tak pisał o wydarzeniu: ,,Finałowa scena wzbudziła silne emocje i stanowiła piękną metaforę tęsknoty za utopią. Cały Sergels Torg przeistaczał się kolejno w apokaliptyczny zmierzch bogów i mszę żałobną () Arka to alegoria ludzkich zalet i ułomności, przemocy i tęsknoty za dobrze funkcjonującym społeczeństwem.\'\' (\'\'Sugestywna podróż ku nadziei\'\', Svenska Dagbladet, Lars Ring).
Dzień po spektaklu Teatr Ósmego Dnia o ostatnie bilety na wykład profesora Zygmunta Baumana walczyły tłumy. Ostatecznie wielu zainteresowanych legendarnym polskim socjologiem, biletów na jego sztokholmski wykład nie dostało, a mieszcząca ponad 400 miejsc sala sztokholmskiego Södra Teatern była po brzegi wypełniona. Wykład "Interregnum and its triple challenge" zorganizowany we współpracy think-tanku Tankeverket, teatru Södra Teatern i Instytutu Polskiego w Sztokholmie zaowocował kilkoma wywiadami z profesorem Baumanem, które opublikowały największe szwedzkie dzienniki. Jedną z rozmów przeprowadził Maciej Zaremba, który pisał o Baumanie w następujący sposób: ,,Bauman posiada rzadko spotykaną, niemal liryczną umiejętność tworzenia mostów pomiędzy codziennym doświadczeniem czytelnika, a globalnymi nieszczęściami. W zeszły czwartek dokonał tego brawurowo przed młodą publicznością zgromadzoną w Södra teatern. Na stojąco, bez korzystania z notatek, 86-letni socjolog przez godzinę opowiadał o wielkiej niepewności, która nas dotyka. Nazywa się ,,interregnum\'\'.
Dzięki inicjatywie Instytutu Polskiego w Sztokholmie oraz wsparciu miasta Gdańsk oraz Konsulatu Generalnego RP w Malmö, na tegorocznym festiwalu w Malmö zagrały zespoły Kyst i Pink Freud. Program wieczoru pod nazwą Polish Connection został dzięki szwedzkiej inicjatywie fundacji Hej Lampa! wzbogacony o pokazy projektantki Julii Zając oraz łódzkiego duo designerskiego - Cock\'nbullstory. ,,Festiwal, który miał już prawie wszystko zyskał polską scenę. ,,Festiwal w Malmö odnawia swój wizerunek polską modą\'\'- komentowała obecność polskiej muzyki i mody na festiwalu kultury w Malmö dziennikarka SVT, Izabelle Spinoza. Festiwalowa scena Hedmanska gården nigdy przedtem nie zgromadziła tak licznej publiczności, głównie ze względu na koncert zespołu Pink Freud.
Mimo konkurencji najpopularniejszych szwedzkich gwiazd muzyki pop występujących równocześnie na dużej scenie to właśnie Pink Freud był zdaniem wielu najciekawszym punktem programu. Szwedzcy krytycy nie szczędzili pochwał: ,,Polski jazz we wszystkich odmianach od dawna ma dobrą markę. Pink Freud można śmiało zaliczyć do grona największych, prezentują swoje własne, trudne do zdefiniowania brzmienie i sceniczną osobowość. () Są szaleni, nieskrępowani i świeży.\'\' (,,Fenomenalnie, frenetycznie, freudowsko\'\', Sydsvenskan, Alexander Agrell). ,,Brzmienie Kyst nie przypomina żadnego innego zespołu, jakiego słuchałem. () Dobrze opanowane wokalne harmonie przerywane są improwizacjami, gitarowe larum ekscesami na perkusjach, a zakradające się dźwięki elektro nagłymi crescendo. Brzmią fantastycznie.\'\' (,,Kyst na festiwalu w Malmö\'\', Rockfoto, Ola Elleström).
Malmö to miasto, w którym ogólna liczba mniejszości narodowych przekroczy niedługo liczbę tzw. "rdzennych Szwedow", dlatego zrealizowany tam w sierpniu (także w ramach współpracy festiwalu kultury, Malmöfestivalen z Instytutem Polskim w Sztokholmie) projekt pt. "Migracja" autorstwa Macieja Kuraka i Maxa Skorwidera (Galeria Niewielka) spotkał sie z dużym zainteresowaniem publiczności. Polscy artyści zbudowali na miejscu kontener, z którym wędrowali po mieście, zapraszając do środka (i wspólnego przenoszenia go z miejsca na miejsce) uczestników festiwalu. Ta symboliczna wędrówka odnosiła się bezpośrednio do zjawiska migracji oraz związanych z tym problemów.
Dzięki Instytutowi Adama Mickiewicza i wspierającemu go Instytutowi Polskiemu w Sztokholmie tegoroczną edycję sztokholmskiego Festiwalu Muzyki Krajów Morza Bałtyckiego zakończył koncert I, Culture Orchestra, orkiestry, w której skład wchodzą młodzi muzycy z krajów Partnerstwa Wschodniego oraz Polski. Koncert został bardzo entuzjastycznie przyjęty przez licznie zgromadzoną publiczność, wśród której znalazło się wielu przedstawicieli szwedzkiej kultury. Następnego dnia koncert został w całości wyemitowanych w programie 2 Szwedzkiego Radia.
Ostatni dzień festiwalu był wielkim dniem orkiestralnym - ,,I, Culture Orchestra wypełniła całą Berwaldhallen swoim imponującym programem\'\' napisał o koncercie Thomas Anderberg, krytyk Dagens Nyheter. ,,W orkiestrze symfonicznej I, Culture Orchestra grają młode talenty ze wszystkich krajów partnerstwa wschodniego razem z uznanymi ,,muzykami z Unii. Pomysł i pieniądze są polskie, Polska leży w sercu Europy i ma długą historię bycia pomostem między Wschodem a Zachodem\'\' - komentował Claes Arvidsson, Svenska Dagbladet.
Wydarzeniem ściśle powiązanym z koncertem I, Culture Orchestra stał się zorganizowany przez Instytut Polski w Sztokholmie we współpracy z najlepszymi sztokholmskim klubami sceny off- oraz kultowym dj-em Kornelem Kovacem, nietuzinkowy projekt festiwalu muzycznego o nazwie- GÅ ÖST ( ang. Go East). Ideą projektu było zaproszenie do Szwecji najlepszych dj-ejów z krajów objętych programem PW. Jednym z celów - polemizowanie z negatywnymi stereotypami na temat krajów Europy Wschodniej i pokazanie, że to właśnie za wschodnią granicą UE biją źródła kreatywności, która może mieć pozytywny wpływ na Europę.Szwedzkie media obficie zapowiadały pierwszą, trwającą trzy dni edycję festiwalu chwaląc inicjatywę wykraczającą poza typowe organizowane w Sztokholmie wieczory klubowe, gdzie zapraszani są głównie popularni dj-eje z zachodu.