Szyc i damska toaleta

Teatr Barakah w Krakowie

- No, wyszłabyś w końcu za mąż. No wyjdź w końcu za mąż. Dlaczego nie wychodzisz za mąż?! Wyszłam za mąż, żeby wydać córkę! No wyjdź już w końcu za mąż! - w małej piwnicy Klezmer-Hois na krakowskim Kazimierzu słyszymy krzyk Lidii Bogaczówny, grającej Cesię. Publiczność otacza rodzinę, która kłóci się by spełnić iluzoryczne oczekiwania społeczne. Widzowie czują się zranieni, jeśli w postaciach odkrywają własne zachowania i uspokojeni, gdy ich wypowiedzi nie mają z nimi wiele wspólnego. Tak rozpoczyna się "Szyc", spektakl muzyczny krakowskiego Teatru Barakah

Poznajemy historię pozbawionej wrażliwości żydowskiej rodziny, skupionej na pożeraniu dóbr materialnych: ojciec i zięć żyją pragnieniem pieniędzy, córka chłonie świat ustami, pożera coraz większe ilości jedzenia, matka żyje w idealnym świcie marzeń i czeka na spełnienie u boku amerykańskiego profesora. Dla rodziny Szyca człowiek to towar a najważniejsze wartości stanowią majątek i władza.

Reżyserka, Ana Nowicka wprowadziła na scenę tekst izraelskiego pisarza Hanocha Levina, autora "Kruma" (wyreżyserowanego w 2004 roku przez Krzysztofa Warlikowskiego). Nad muzyką do "Szyca" pracowała Renata Przemyk. - Gdy powstawał "Szyc", nie wiedziałam, kto mógłby zrobić muzykę do tak zwariowanego tekstu. Zadzwoniłam do Renaty. Powiedziała, że jest zapracowana, ale żebym przesłała scenariusz. Po dwóch dniach stwierdziła, że odwoła mniejsze zobowiązania i bierzemy się za robotę, bo możliwość napisania muzyki do takiej sztuki zdarza się raz na sto lat. Od razu poczuła klimat Szyca, wtopiła się w nasze spojrzenie i pomysły - poskreśla Nowicka.

Ana Nowicka założyła teatr Barakah w 2004 roku wspólnie z aktorką i scenografką, Moniką Kufel. Połączył je wspólny projekt "Szafa". - Dlaczego stworzyłyśmy własny teatr? Kilkanaście lat temu skończyłam szkołę krakowską i przez długi czas byłam zatrudniona w teatrze. Propozycje, teatru wobec aktorów, były mizerne. Razem z Moniką wiedziałyśmy, że można robić więcej. Przy pracy nad "Szafą", zobaczyłyśmy widzów, którzy nie byli obojętni. Zdobywałyśmy sobie publiczność domagającą się kolejnych spektakli. To sprawiło, że postanowiłyśmy nie brać już więcej udziału w tzw. teatrze instytucjonalnym. Prowadzenie własnego teatru to praca przez całą dobę, ale kiedy mamy owacje na stojąco, widzimy, że wybrałyśmy dobry kierunek - mówi Nowicka.

Spektakle Barakah - "Cin", "Klinika dobrej śmierci", "Damska toaleta", "Jednoręki ze Spokane" - stawiają niewygodne, kontrowersyjne pytania. "Klinika dobrej śmierci" dotyka prawa do decydowania o własnym życiu, możliwości eutanazji. "Damska toaleta" w almodovarowskim stylu pokazuje katalog kobiecych osobliwości. "Jednoręki ze Spokane" obnaża stereotypy i rasizm. - Sztuki, które wystawiamy nie dają jednoznacznych odpowiedzi, konkretnych rozwiązań - podkreślają Monika Kufel i Ana Nowicka. - To nie są teksty przypadkowe, dotykają najważniejszych spraw we współczesnym społeczeństwie.

W Barakah działa stały skład aktorów, ale reżyserka inwestuje też w młodych twórców. Przy "Damskiej toalecie" teatr zaangażował dwanaście osób, w tym sześć, które dopiero skończyły szkołę teatralną. Barakah wzbogacono także o Fundację Dziesięciu Talentów, która ma ułatwić pozyskiwanie funduszy i sponsorów. - Na "Szycu" który jest grany ponad rok, dopiero teraz pojawiła się osoba z Urzędu Miasta. Dopiero, kiedy mieliśmy recenzje spektakli w prasie ogólnopolskiej, zaczęli przychodzić recenzenci krakowscy. Być może nie do końca wierzyli w młodych twórców. Jesteśmy w Krakowie już kilka lat, cały czas udowadniamy, że nadal istniejemy, ale działamy bez niczyjej pomocy - podkreśla reżyserka "Szyca".

W ostatnich miesiącach powróciła dyskusja o finansowaniu teatrów i trudnościach w promowaniu ważnych społecznie spektakli. Na razie prywatne teatry działają tylko dzięki poświęceniu i ogromnej pracy ich twórców. - Wyszukujemy ciekawe pomysły. Robimy projekty, których koszt wynosi 60-70 tysięcy złotych - mówi Ana Nowicka. - Naszym największym osiągnięciem jest to, że Barakah nadal istnieje.

Justyna Kopińska
Polskamasens
17 listopada 2011

Książka tygodnia

Musical nieznany. Polskie inscenizacje musicalowe w latach 1961-1986
Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Grzegorz Lewandowski

Trailer tygodnia