Ta Scena łączy narody

jubileusz 60-lecia Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego

Dziesiątki, ba... setki wiernych widzów, a także przyjaciele z wielu teatrów z Polski, Czech, Moraw i Śląska, instytucji kulturalnych oraz samorządów z obu brzegów Olzy zawitali w sobotę do Czeskiego Cieszyna, do Teatru Cieszyńskiego. Nie tylko po to, żeby obejrzeć premierę tragedii "Romeo i Julia" Williama Szekspira. Przede wszystkim dlatego, by wspólnie z aktorami i innymi pracownikami TC świętować 60. urodziny Sceny Polskiej, jedynego zawodowego teatru polskiego poza granicami Polski

Tylko kilka dni dzieli nas od 14 października. To właśnie wtedy, przed 60 laty, ze sceny w czeskocieszyńskim hotelu Piast padły pierwsze polskie słowa w przedstawieniu działającego od 1945 roku Teatru Cieszyńskiego: – No więc jak, panie Władziu? – pytał wówczas Janusz Bobek. Zrodziła się Scena Polska, która promuje polski teatr i polską kulturę w Republice Czeskiej do dziś...

– Nie lubię jubileuszy, bowiem namacalnie uzmysławiają nam bardzo szybko biegnący czas, którego w żadnym wypadku nie można zatrzymać czy wrócić, choć bardzo by się chciało – mówił ze sceny dyrektor Teatru Cieszyńskiego, Karol Suszka. – Z drugiej jednak strony, kiedy powstawała Scena Polska, wróżono jej maksymalnie pięć, dziesięć lat. A to już 60! I czyż to nie napawa dumną wręcz namacalnego współtworzenia czegoś, co było skazane na zniknięcie. Oto trwa i działa! – podkreślił Suszka.

A znają Scenę Polską także w Europie. Zapewnił o tym swoich rodaków w pięknym liście przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Jerzy Buzek, pochodzący z zaolziańskich Śmiłowic. –Historia Teatru Cieszyńskiego, skupiającego dwa niezależne zespoły, sięga czasów, kiedy mało kto sądził, że pewnego dnia znikną graniczne szlabany, a most na Olzie będzie bardziej łączył niż dzielił oba państwa. W pewnym sensie rozszerzenie Unii Europejskiej dokonało się na deskach Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie zanim jeszcze decyzję taką podjęli politycy. Po roku 2004 Wasze działania nabrały nowego znaczenia. Dotąd byliście jedyną polską placówką teatralną za granicą. Dzisiaj, chociaż nadal poza krajem, działacie już wewnątrz wielonarodowej Wspólnoty. Niezmiernie cieszy mnie, że to właśnie z Cieszyna, z polsko-czeskiego pogranicza, z którego pochodzę, dajecie Europie jasny sygnał, że kultura nie zna granic – napisał Jerzy Buzek.

W niedzielę byli i obecnie aktorzy, liczni goście z Polski i czeskiej części Śląska odwiedzili też cmentarze w Czeskim Cieszynie i Nawsiu, by uczcić pamięć założycieli Sceny Polskiej i wielu swoich nieżyjących już przyjaciół. – To oni tworzyli ten zespół, dzięki nim jesteśmy teatrem, który do dziś przyciąga na swoje przedstawienia miłośników teatru z obu brzegów Olzy – powiedział w Nawsiu nad grobem Władysława Niedoby, Jury spod Grónia, założyciela i pierwszego kierownika Sceny Polskiej, dyrektor Suszka.

Jacek Sikora
Głos Ludu
13 października 2011

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...