Tadeusz Kantor w fotografii Dietmara Bűhrera

Wystawa poświęcona Kantorowi w Galerii Gardzienice

Powiedzieć o Kantorze, iż należy on do grona najwybitniejszych artystów polskich drugiej połowy dwudziestego wieku, to powiedzieć niewiele", pisał Jarosław Suchan. Nie trzeba wierzyć Suchanowi na słowo. O wielkości Kantora będzie można przekonać się naocznie już od 2 września, na poświęconej Kantorowi wystawie w Galerii Gardzienice

Idee Kantora, jego rewolucyjne wizje teatru, malarstwa i sztuki w ogóle przemówią z jego rysunków, projektów scenograficznych i zdjęć ze spektakli zrobionych przez niemieckiego fotografika Dietmara Bűhrera. Bűhrer fotografował także samego autora "Umarłej klasy".

 

- Fotograf znał Tadeusza Kantora i był jednym z nielicznych, którym pozwolił z tak bliska obserwować cały proces twórczy - tłumaczą organizatorzy wystawy.

 

 

O swoich relacjach z polskim reżyserem i powstawaniu wystawionych zdjęć Berlińczyk Bűhrer opowie zresztą sam, na otwarciu wernisażu. Czarno-białe, surowe fotografie Niemca emanują tym, co wyróżniało Kantorowski teatr: emocjami, skupieniem, intymnością. Portrety założyciela Teatru Cricot 2 zdradzają podobne cechy. Kantor nie bywa na nich uśmiechnięty, uchwycony w trakcie pracy nad kolejnym spektaklem (wystawiane prace portretują głównie przygotowania do "Wielopole, Wielopole" i "Umarłej klasy"), sprawia raczej wrażenie maksymalnie skoncentrowanego. Zaangażowanego bez końca. Zgodnie zresztą z jego własnymi słowami: "Moje życie, jego losy, identyfikowały się z moim dziełem. Dziełem sztuki. Spełniały się w moim dziele. Znajdowały w nim swoje rozwiązanie. Moim domem było i jest moje dzieło. Obraz, spektakl, teatr, scena".

 

Nieco inaczej ma się sprawa z rysunkami i szkicami artysty. W malarstwie Kantor był wielkim miłośnikiem taszyzmu (kierunek w malarstwie XX w., opiewający intuicyjny proces tworzenia sztuki) i innych nowoczesnych trendów. Ale same rysunki nie należą do superawangardowych. Pełne są groteskowych, a czasem wręcz komicznych postaci rysowanych rozdygotaną kreską. Jak na ciężar gatunkowy teatru Kantora - to dość zaskakująca lekkość.

 

Wszystkie dzieła pochodzą z depozytu Muzeum Sztuki w Łodzi i należą do Marii Stangret Kantor, żony Kantora i aktorki jego Cricot 2.

 

Wystawa potrwa do 3 października 2010 r.

Paweł Franczak
Kurier Lubelski
19 sierpnia 2010
Portrety
Tadeusz Kantor

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

Dziadek do orzechów (P...
Rudolf Nuriejew
Zobacz arcydzieło baletu z Paryskiej ...