Tak można robić dobry teatr

rozmowa z Arturem Pałygą

- Praca w Bydgoszczy to czysta przyjemność. Wszyscy mamy poczucie, że bierzemy udział w czymś naprawdę ważnym. Do takiego sukcesu potrzeba kilku niezbędnych czynników. Podstawowy to umiejętnie zbudowany zespół, który działa w poczuciu wspólnoty, a nie wewnętrznej rywalizacji. Drugą niezbędną rzeczą jest sposób myślenia o teatrze - mówi ARTUR PAŁYGA, dramaturg Teatru Polskiego w Bydgoszczy.

Rozmowa z ARTUREM PAŁYGĄ, dramaturgiem Teatru Polskiego w Bydgoszczy oraz laureatem nagrody marszałka z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru 2014 [także laureatem Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2013 - na zdjęciu]:

Da się ocenić kondycję teatru przez pryzmat kujawsko-pomorskich scenach?

- Osobiście mogę się wypowiadać tylko w kontekście Teatru Polskiego w Bydgoszczy, w którym pracuję na co dzień. Nie jest tajemnicą, że jest on obecnie jednym z najlepszych w Polsce i jedną z tych nielicznych scen krajowych, o których mówi się także w Europie. To tu się teraz przyjeżdża, a każde kolejne premiery komentuje niemal całe krajowe środowisko teatralne. Natomiast w odniesieniu do regionu, to na pewno z nadzieją patrzę na rozwój Teatru im. W Horzycy w Toruniu, gdzie też już zaczynają dziać się ciekawe rzeczy.

A jak to wygląda od wewnątrz? Twórcy mają poczucie misji, czy ich też ich praca bardziej wiąże się z biurokratyzacją?

- Na pewno praca w Bydgoszczy to czysta przyjemność. Wszyscy mamy poczucie, że bierzemy udział w czymś naprawdę ważnym. I proszę nie traktować moich słów w kategoriach dyplomacji, ale na każdą premierę wszyscy czekamy tu z niecierpliwością.

Co o tym decyduje?

- Moim zdaniem klimat, który z punktu widzenia pracowników jest chyba najlepszy z możliwych. Niestety, z tego co się orientuję Bydgoszcz jest tu jednym z nielicznych krajowych wyjątków.

Ale jest też chyba dowodem, że w obecnych warunkach ekonomicznych w każdym mieście można stworzyć ciekawą scenę?

- Bez wątpienia. Myślę jednak, że do takiego sukcesu potrzeba kilku niezbędnych czynników. Podstawowy to umiejętnie zbudowany zespół, który działa w poczuciu wspólnoty, a nie wewnętrznej rywalizacji. Drugą niezbędną rzeczą jest sposób myślenia o teatrze. Chodzi o to, żeby z jednej strony trzymać odpowiedni poziom, a z drugiej - kierunkować swoje działa zgodnie z aktualnymi potrzebami widowni. Zwłaszcza w tym drugim kontekście potrzeba wyjątkowej konsekwencji, czego, niestety, wielu naszym krajowym scenom akurat najbardziej brakuje.

Bogdan Dondajewski
Gazeta Pomorska
31 marca 2014
Portrety
Artur Pałyga

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...