Tchnąć duszę w lalkę na scenie teatru
Aktor Franciszek Muła opowiada o magicznym świecie lalek.- Teatr lalkowy - to nie jest do końca słuszna nazwa, bo czasem pręt i kawałek sznurka mogą stanowić lalkę. Dlatego wolę pojęcie: ożywiona materia. A tę materię uruchamia wyobraźnia aktora. Pamiętajmy, że lalka powstała w teatrze z tęsknoty za doskonałym aktorstwem. Craig, wielki twórca i teoretyk teatru, również i z tego powodu stworzył nadmarionetę - tęsknił za aktorem doskonałym - mówi Franciszek Muła, aktor Teatru Groteska w Krakowie.
Czy będziesz dziś świętował Światowy Dzień Lalkarstwa, który obchodzony jest już po raz jedenasty?
- Najchętniej bym świętował, grając w jakimś spektaklu z lalkami, ale niestety, tak się nie zdarzy, bo repertuar teatru jest inaczej ułożony. Ale zapewne będę myślał w ten dzień intensywnie o aktorach lalkarzach. To dobrze, że istnieje takie święto, święto ludzi, którzy ożywiają materię.
Polacy lubią teatry lalkowe?
- Tak, po wojnie powstało ich chyba 26 i nadal mają się dobrze.
A Ty, po wieloletnich sukcesach w Teatrze Stu, z którego spektaklami zwiedziłeś cały świat, osiadłeś w sławnym Teatrze Lalki, Maski i Aktora.
- Tak się zdarzyło, choć klasycznych spektakli lalkowych, jakie masz na myśli, jest coraz mniej w naszym teatrze. Teatr lalkowy - to nie jest do końca słuszna nazwa, bo czasem pręt i kawałek sznurka mogą stanowić lalkę. Dlatego wolę pojęcie: ożywiona materia. A tę materię uruchamia wyobraźnia aktora. Pamiętajmy, że lalka powstała w teatrze z tęsknoty za doskonałym aktorstwem. Craig, wielki twórca i teoretyk teatru, również i z tego powodu stworzył nadmarionetę - tęsknił za aktorem doskonałym.
Pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z lalką?
- Wyobraź sobie, że miało to miejsce w Teatrze... Stu, a właściwie w studium tego teatru. Jak widać, już tam byłem naznaczony przez lalkę. Pracowaliśmy wtedy z Ireną Jun nad spektaklem złożonym z poezji Tadeusza Nowaka "Krajobrazy". Wielkie pałuby i nasze zmagania z nimi. Próby odbywały się w holu Rotundy, który cały wypełniony był tymi ogromnymi pałubami. A później, w słynnym "Senniku polskim" grałem w scenie z lalkami wypożyczonymi z Groteski.
Czy lalka ma duszę?
- Oczywiście! Tylko wtedy ta cała zabawa ma sens, kiedy uda się w lalkę tchnąć duszę. To się udaje np. moim koleżankom i kolegom animującym lalki w "Mistrzu i Małgorzacie".
Lalkę można pokochać?
- Jeśli jest się z nią tak blisko jak aktor animator - na pewno.
A można nienawidzić?
- Jeśli nie możesz sobie z nią poradzić - to wtedy nienawidzisz, nienawidząc w istocie swoje słabości.