Teatr Jaracza chce przejąć budynek przychodni

potrzebuje rewitalizacji

Dyrekcja Jaracza wystąpiła do ratusza z prośbą o przekazanie zabytkowego budynku przy ul. 1 Maja 3. Miasto zastanawia się, co zrobić ze znajdującą się tam przychodnią

- Teatr potrzebuje rewitalizacji, bo inaczej grozi nam katastrofa budowlana - mówi Janusz Kijowski, dyrektor olsztyńskiego Jaracza. - Niektóre fragmenty są w opłakanym stanie, mogą nawet się zawalić. Chodzi przede wszystkim o strop nad widownią, jedną ze ścian zaplecza, rysy pojawiły się też w części magazynowej. Brakuje garderoby dla aktorów, pomieszczeń dla pracowników administracyjnych i zaplecza technicznego.

Szansa na miliony

Kijowski liczy, że uda się wyremontować gmach teatru za środków z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Teatr złożył wniosek do Ministerstwa Kultury na 42 mln zł, z tego 30 proc. to wkład własny obiecany przez marszałka województwa. Czy pieniądze popłyną właśnie do Olsztyna, okaże się na przełomie kwietnia i maja. Na razie projekt jest na liście rezerwowej, ale ma sporą szansę na realizację, bo został bardzo dobrze oceniony.

Według projektu scena Margines zostanie przeniesiona tam, gdzie teraz jest łącznik magazynowy po południowej stronie budynku i będzie miała własne wejście i foyer. Scena Kameralna zostanie odwrócona tak, że wchodzić się na nią będzie tam, gdzie teraz znajduje się Cafe Teatralna. - Jeśli uda nam się tego dokonać, to będziemy mogli grać trzy spektakle jednocześnie w trzech niezależnych akustycznie i logistycznie wnętrzach - wyjaśnia Kijowski. 

Problemem jest nie tylko krytyczny stan budynku, ale ciasnota, która po remoncie będzie jeszcze bardziej dokuczliwa. Budowlańcy będą musieli dostosować obiekt do nowych przepisów przeciwpożarowych i dotyczących osób niepełnosprawnych. A to oznacza, że więcej miejsca zabiorą drogi ewakuacyjne i podjazdy. 

Dla kogo przychodnia

Ale teatr ma jeszcze ambitniejsze plany. Chciałby od miasta przejąć sąsiedni zabytkowy budynek o pow. 600 m kw., w którym obecnie mieści się m.in. przychodnia. - Brakuje nam pomieszczeń, dlatego od czterech lat prosimy każdego prezydenta Olsztyna o przekazanie nam posesji przy ul. 1 Maja 3. To dla nas jedyna szansa na harmonijny rozwój - mówi dyrektor Kijowski. - Zależy nam jednak, żeby nie odbyło się to kosztem lekarzy i pacjentów przychodni, dlatego ważne jest, by miasto znalazło dla nich alternatywny, równie atrakcyjny lokal.

Rozmowy w tej sprawie prowadzone były m.in. przy okazji zaprzysiężenia obecnego prezydenta Piotra Grzymowicza, które odbyło się 9 marca. Cztery dni później do prezydenta wpłynęło pismo z teatru. - „Nie pozwoli przecież pan, by pod pańską prezydenturą stali się trupą »artystów bezdomnych «” - pisze dyrektor Kijowski.

Na czas remontu do budynku przy ul. 1 Maja 3 przeniosłaby się cała teatralna administracja, a potem i on zostałby odnowiony. W przyszłości miałoby w nim powstać pomieszczenie klubowe, w którym odbywałyby się m.in. spektakle "Teatru przy stoliku". Piętro zostałoby przeznaczone dla działu promocji i reklamy, który teraz gnieździ się pod schodami wejściowymi do teatru, oraz na stałe biuro festiwalowe, a także dwa pokoje gościnne.

Dyrektor Kijowski liczy, że prezydent Piotr Grzymowicz wstępnie wyrazi zgodę na przekazanie budynku już na Gali z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, która jest zaplanowana na 29 marca. - Skierowałem już sprawę do rozpatrzenia m.in. przez wydział geodezji urzędu. Jednak ostateczna decyzja będzie należała do rady miasta - zastrzega Grzymowicz. 

Pomysł popiera Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący rady miasta. - Nasz teatr ma status narodowej instytucji kultury. To placówki wyróżniające się swoim poziomem. Powinniśmy podjąć taką decyzję, by zachować ten prestiż - zaznacza. 

A co z pacjentami?

Szef rady przyznaje jednak, że miasto będzie miało twardy orzech do zgryzienia. W kamienicy swoje praktyki prowadzi dziewięciu lekarzy, głównie rodzinnych. - Lekarze mają podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wiadomo, że w tej sytuacji to pacjent idzie za lekarzem, jednak musimy zrobić wszystko, by nie chodził za daleko, np. przenosząc gabinety na Nagórki - mówi przewodniczący Dąbkowski.

Władze miasta zapewniają, że poszukają takiego rozwiązania, które zadowoli wszystkie strony. Tomasz Kardacz, jeden z lekarzy przyjmujący w przychodni przy ul. 1 Maja 3 przypomina, że leczy się w niej ponad 20 tys. mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości. - Kocham teatr, sam próbuję czasami coś pisać. Staram się być na większości przedstawień, znam aktorów, bo też ich leczę, ale z punktu widzenia społecznego przenoszenie przychodni to nie najlepsze rozwiązanie. To dogodna lokalizacja z parkingiem i przystankiem autobusowym w sąsiedztwie - mówi dr Kardacz.

Lekarz dodaje jednak, że jeżeli będzie trzeba, to podporządkuje się rozstrzygnięciom ratusza.

Co jeśli teatr nie dostanie tego budynku? - Na półtora roku, bo tyle będzie trwał remont, staniemy się teatrem bezdomnym - mówi Kijowski. - A gdybyśmy dostali budynek przy ul. 1 Maja 3, rozwiązałby to nasze problemy nie tylko na czas remontu, ale na długie lata.

Grzegorz Szydłowski, Magda Brzezińska
Gazeta Wyborcza Olsztyn
18 marca 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...