Teatr jednego aktora bez taryfy ulgowej

4. Festiwal Monodramu Monoblok

Niektórzy uważają, że nie są mało efektowne, bo można spakować je do walizki i przywieźć w dowolne miejsce na ziemi. A przecież od lat stanowią wielkie wyzwanie dla każdego aktora. Często tłumnie przyciągają widownię. W Teatrze w Blokowisku rusza święto monodramu - Festiwal Monodramu Monoblok, który odbędzie się w dniach 8-9 listopada.

Festiwal organizowany przez klub Plama GAK jest jedynym w Trójmieście przeglądem sztuki monodramu, która w Polsce cieszy się sporą popularnością.

- Do monodramów nie trzeba ludzi specjalnie przekonywać. Nieprzypadkowo z formą monodramu mierzyło się wielu wybitnych aktorów, m.in. Jerzy Stuhr, Janusz Gajos, Krystyna Janda czy Jan Peszek. W Polsce istnieje wiele festiwali poświęconych tej formie teatralnej, choćby we Wrocławiu, Toruniu czy Warszawie, na tle których Monoblok jest tworem młodym. Dla aktora jest to wymagająca, ale fascynująca forma teatru, bo nie ma na kim się oprzeć w kryzysowym momencie, za to wiele rzeczy kreuje się w pojedynkę i wiele decyzji podejmuje się samodzielnie - mówi Marek Brand, pomysłodawca i dyrektor Festiwalu Monodramu Monoblok.

W konkursie znalazło się tym razem siedem propozycji. Na zakończenie festiwalu pokazany zostanie dodatkowo recital teatralny "Lady ViVi" w wykonaniu Karoliny Piechoty (aktorki współpracującej z Teatrem Wybrzeże) (9.11, godz. 20:30).

- Wiele monodramów przybiera formę teatru rapsodycznego i okazuje się po prostu mówieniem do widza. Próbuję trochę z tym walczyć. Wolę jak aktor zmaga się z materią tekstu i widzem, jest aktywny. Monoblok będzie dobrą okazją do sprawdzenia, z jaką formą literacką i w jaki sposób aktorzy chcą się mierzyć. Propozycja jest dość szeroka. Od typowo autorskiego, opartego na osobistych doświadczeniach "Tato nie wraca" w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej, po adaptację światowej literatury - "Porady dobrego wojaka Szwejka" według powieści Jaroslava Haška, które wykonuje Wojtek Kowalski. A po drodze natknąć się można choćby na "Listy do Skręcipitki" wykonane przez Zacharjasza Muszyńskiego - listy pisane przez kolejarza do swojej żony z rozmaitych zakątków Polski i nie tylko - dodaje Marek Brand.

Oprócz wspomnianych "Listów do Skręcipitki" (pokaz w piątek 8 listopada, o godz. 18 na dużej scenie) i przejmującego spektaklu Agnieszki Przepiórskiej w reżyserii Piotra Ratajczaka "Tato nie wraca" (8 listopada, godz. 20, duża scena) w piątek zobaczyć będzie można "Niesamowite zagęszczenie rekinów" w wykonaniu Sebastiana Bieżyńskiego, z główną postacią Majora Toma, który "w trakcie śmierci Chrystusa robił akurat zakupy w Almie", a teraz - jako copywriter - staje przed zadaniem stworzenia kampanii promocyjnej... wszystkiego. Spektakl pokazany zostanie na małej scenie o godz. 19.

W sobotę (9.11, godz. 16:30, duża scena) dzień otworzą "Konstrukcje Debory Vogel. Traktat we wnętrzu i na peryferiach życia" wykonane przez Sylwię Najah [na zdjęciu]. Aktorka prezentuje oryginalne pisarstwo Debory Vogel za pomocą metody Meyerholda - biomechanicznie. Potem z perspektywy najbliższego przyjaciela (muzyka z okrętowego bandu) przedstawiona zostanie opowieść włoskiego pisarza Allessandro Baricco, o genialnym pianiście-samouku, "Novecento" (występuje Mateusz Olszewski). Spektakl zostanie zagrany na małej scenie o godz. 17:30.

Godzinę później "Porady Dobrego Wojaka Szwejka" przedstawi Wojciech Kowalski według "Przygód dzielnego wojaka Szwejka" Jaroslava Haška (duża scena, 9.11, o godz. 18:30). Ostatnim festiwalowym pokazem będzie "Russkij Ostrow" Łukasza Matuszka - opowieść o rosyjskim pisarzu Jewgieniju Griszkowcu, odbywającym służbę wojskową na wschodnich krańcach Rosji. Spektakl zaprezentowany zostanie na małej scenie o godz. 19:15.

Przedstawienia oceniać będzie trzyosobowe jury w składzie: Olga Barbara Długońska (aktorka Teatru Miejskiego w Gdyni), Paweł Szkotak (reżyser, lider alternatywnego Teatru Biura Podróży oraz dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu) i Adam Nalepa (reżyser, dyrektor artystyczny sopockiego Teatru BOTO). Będą oni mieli za zadanie przyznać Nagrodę Marszałka Województwa Pomorskiego, czyli Grand Prix dla najlepszego spektaklu (o wartości 3 tys. zł) oraz Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska (również 3 tys. zł), która podzielona zostanie na trzy nagrody o wartości 1 tys. zł - każdy z jurorów przyzna ją wytypowanemu przez siebie teatrowi lub artyście. Ostatnia z nagród - Nagroda Dyrekcji Gdańskiego Archipelagu Kultury w wysokości 1,5 tys. zł - przyznana zostanie wedle uznania jurorów, wspólnie lub indywidualnie.

- Za werdyktem zbiorowym łatwiej się schować. Chcę, by każdy z jurorów wziął pełną odpowiedzialność za swoją decyzję, stąd pomysł stosowany z powodzeniem na innych festiwalach, zindywidualizowania werdyktu - przyznaje Marek Brand. - Jednocześnie proszę pamiętać, że to jest festiwal i pewnych rzeczy przewidzieć się nie da. Apelujemy więc do widzów o cierpliwość w przypadku, gdy nastąpią jakieś opóźnienia w prezentacji spektakli. Zależy mi na tym, aby zarówno widz, jak i aktor czuli się komfortowo.

Bilety na spektakle kosztują 15 zł (normalny) i 10 zł (ulgowy).

Łukasz Rudziński
Trojmiasto
9 listopada 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia