Teatr opowiadany

"Oniegin" - reż. Irena Jun - Teatr Studio w Warszawie

W Teatrze Studio w Warszawie powstało przedstawienie wybitne. Traktat o miłowaniu. Tak ascetycznej formy i tak silnie przemawiającej treści nie widziałam na scenie już dawno.

Właściwie należałoby napisać nie na scenie, tylko w foyer, bo tam właśnie grany jest "Oniegin". Piękne białe marmury tworzą przestrzeń gry zabudowaną skromną dekoracją - przesuwanymi schodami, także w kolorze białym. Od premiery minęło już kilka miesięcy, a wciąż niełatwo dostać bilet na spektakl stworzony w mało popularnym dziś nurcie "teatru opowiadanego" - jak określa go reżyserka, znakomita aktorka i pedagog Irena Jun.

Co to oznacza? Aktorzy jednocześnie opisują zdarzenia i je odgrywają. Mówią wprost do widza. Z nutką dystansu, ale serio. Ich rzeczywiste interakcje są bardzo rzadkie. Wszystko zostaje w sferze słowa. Czyli w przypadku Puszkina w sferze słowa poetyckiego. Zaskakujące jest to, jak dobrze sobie z nim radzą młodzi aktorzy - Marta Juras (Tatiana) czy Mateusz Damięcki (Oniegin) -którzy przecież na spotkanie z wierszem mają w swojej pracy coraz mniej szans. To wielkie szczęście, że mogą się uczyć od mistrzyni, prof. Ireny Jun, która zarezerwowała dla siebie rolę piastunki Tani, i od bardziej doświadczonego kolegi, Krzysztofa Stelmaszyka, który według mnie zagrał jedną z najlepszych ról w swoim dorobku, wcielając się w postać narratora, Puszkina. Z wielką czułością i wyrozumiałością opowiada o swoich "stworzeniach".

Ponieważ nic nie odwraca naszej uwagi od przebiegu zdarzeń, możemy się skupić na emocjach postaci. Na istocie Miłości, której siły nie mogą zatrzeć lata. List podlotka Tatiany do Oniegina i pisany kilka lat później list Oniegina do zamężnej już Tatiany to jedne z najpiękniejszych miłosnych wyznań w historii literatury. Fakt, że ta miłość zostaje niespełniona i roztęskniona, potęguje moc słów Puszkina: "To Ty zjawiłeś mi się we śnie, / Jeszcze nieznany, a już miły, /Twe dziwne oczy mnie dręczyły, / Twój głos się w duszy mej tak wcześnie /Odezwał... Nie, to nie był sen! / Wszedłeś - od razu Cię poznałam / I zapłonęłam, i struchlałam, / W myśli szepnęłam: tak, oto ten!".

Teatr opowiadany jest odpowiedzią na przesyt teatru multimedialnego. Na jego zgiełk, potoczny język i aktorów z podpiętymi mikroportami. Chciałoby się odnotować w tym nurcie więcej przedstawień. Wiersz zawsze znajdzie swoich widzów, swoich niezawodnych słuchaczy.

Kamila Łapicka
W Sieci
11 grudnia 2014

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia