Teatr Polski ma być otwarty, nowoczesny i krytyczn

tego chciałby jego nowy dyrektor Paweł Wodziński

Tego przynajmniej chciałby jego nowy dyrektor Paweł Wodziński. Planów ma bardzo dużo. Co z tego wyniknie, zobaczymy. O pierwsze oceny pracy nowego dyrektora i jego zastępcy Bartka Frąckowiaka, będzie się można pokusić najwcześniej za kilka miesięcy. Jednak już za tydzień zobaczymy ich pierwszą premierę, sztukę "Afryka" - pisze Joanna Pluta w Gazecie Pomorskiej.

 

Po ośmiu latach pożegnaliśmy Pawła Łysaka, a powitaliśmy Pawła Wodzińskiego. Choć szefostwo w Teatrze Polskim objął już z początkiem września, to dopiero teraz, po zakończonym Festiwalu Prapremier opowiedział o swoich planach. - Niezręcznie byłoby rozpoczynać nowy rozdział, zanim poprzedni się jeszcze nie skończył - mówił nam. Jeszcze wcześniej mówił także, że w teatrze rewolucji nie planuje. Ale zmian będzie dużo. Nowy dyrektor obrał sobie trzy hasła, które od teraz mają przyświecać działalności bydgoskiego teatru. Pierwsze z nich to zbitek dwóch pojęć - globalności i lokalności.

Patrzmy szerzej

- Nazwaliśmy to glokalnością - mówił Wodziński podczas konferencji prasowej, nietypowej, bo odbyła się na scenie teatru.

- A chodzi o to, że teatr w Polsce w ostatnich latach skupiał się wyłącznie na swoim własnym podwórku. Czas z tym skończyć i spojrzeć dalej, spojrzeć globalnie, ale pamiętając o własnej lokalności. W czasach, w których żyjemy, żadna społeczność nie funkcjonuje w izolacji. Granice się rozmywają, świat się skurczył. Nasze lokalne problemy są problemami, które dotykają ludzi także w innych miejscach świata. Teatr może mocno tracić, gdy zawęża swoją tematykę tylko do najbliższego otoczenia.

O realizowaniu tego hasła będziemy mogli się przekonać już za tydzień, w piątek w czasie pierwszej premiery. Teatr pokaże "Afrykę".

Drugie pojęcie to nowoczesność. - Świat poszedł do przodu, w Polsce zaszły przemiany, których nie sposób nie zauważyć - tłumaczył dyrektor. - Nie da się żyć mówiąc tylko o przeszłości i tradycji. Będziemy się więc starali naszym repertuarem wypełnić niszę, która na pewno istnieje. Trzeba się zająć tematami do tej pory marginalizowanymi.

Dlatego Wodziński proponuje nie mówić już o świecie podzielonym na wschód i zachód, a o takim, który dzieli się na północ i południe. Trzecie hasło to otwartość, rozumiana i dosłownie i w przenośni. - Gmach teatru ma być otwarty przez cały dzień, a nie tylko wieczorami na spektakle - opowiadał. - Będziemy chcieli, aby każdej premierze towarzyszyło bardzo dużo działań dodatkowych, takich jak warsztaty, debaty, dyskusje, projekty społeczne i edukacyjne.

Do życia zostanie powołany dział kuratorsko-dramaturgiczny, który nad tymi projektami będzie czuwał. - Nasz teatr musi być teatrem ludzi - mówi Wodziński. - I dla ludzi. Dlatego już wkrótce zmienimy portal internetowy. Nie będzie już tylko miejscem, gdzie można znaleźć informacje o biletach, a takim, na którym trwa dyskusja, wymiana myśli.

W najbliższym czasie w Teatrze Polskim zapowiada się również bardzo dużo działań edukacyjnych, będą także realizowane projekty badawcze, interwencje - poruszające aktualne problemy krótkie sztuki, a także działania rezydencyjne, czyli interdyscyplinarna współpraca z międzynarodowymi twórcami, w której efekcie będą powstawały spektakle. Nawet latem będzie się tam coś działo.

Co dalej z Festiwalem Prapremier?

- Wszyscy chyba czujemy, że jego formuła już się wyczerpała - mówił Wodziński. - Trzeba się zastanowić co dalej. Czy chcemy wskoczyć o poziom wyżej, czy chcemy dłuższego festiwalu z dodatkowymi imprezami, czy krótkiego, ale z wieloma spektaklami, również międzynarodowymi. Czy może lepiej mieć kilka dodatkowych premier w roku, niż jeden przegląd spektakli z Polski. O przyszłości prapremier na pewno trzeba będzie jeszcze porozmawiać.

Dyskusji wymaga też kwestia remontu teatru. - Na razie chcę pozmieniać nieco przestrzeń pozasceniczną, żeby poprawić funkcjonalność budynku - tłumaczył. - Mówię m.in. o foyer i hallu. Generalny remont teatru jest jednak konieczny. Do końca tego roku chciałbym mieć gotową koncepcję. Później zdobyć pieniądze, może z miasta, może z ministerstwa, może z funduszy unijnych, tak aby pod koniec 2016 r. remont mógł się zacząć.

Nowy dyrektor ma również pomysł na to, jak powiększyć budżet instytucji. - Będziemy się starali walczyć o różnego rodzaju granty, dotacje, tak aby tych pieniędzy było jak najwięcej i żeby pozwoliły nam jak najwięcej zrobić.

O pierwsze oceny pracy nowego dyrektora i jego zastępcy - Bartka Frąckowiaka będzie się można pokusić najwcześniej za kilka miesięcy. Już za tydzień jednak zobaczymy pierwsze efekty ich pracy w sztuce "Afryka". Początek o godz. 19 na małej scenie.

***

Sylwetka

Paweł Wodziński to reżyser teatralny. Ukończył Wydział Aktorski (1989) i Wydział Reżyserii Dramatu (1993) Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Debiutował w Teatrze Dramatycznym w Warszawie przedstawieniem "Woyzeck" Georga Buchnera w 1992 roku. W 1998 roku założył, a następnie był szefem towarzystwa teatralnego- stowarzyszenia powołanego do promocji współczesnej dramaturgii oraz głoszącego ideę teatru społecznie zaangażowanego. W latach 2000 - 2003 był dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu. W 2010 roku był dyrektorem programowym 5. Międzynarodowego Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port w Gdyni.

Już wcześniej był związany z Teatrem Polskim w Bydgoszczy, gdzie wyreżyserował sztukę Stanisława Wyspiańskiego "Powrót Odysa" (2007) oraz spektakle "Krasiński. Nie Boska komedia. Instalacja teatralna." (2008). "Słowacki. 5 dramatów. Rekonstrukcja historyczna" (2010), "Mickiewicz. Dziady. Performance" (2011) oraz "Ślub" Witolda Gombrowicza (2012). Jest takżeautorem blisko 40 scenografii. Pisze teksty teoretyczne i felietony. Od 1 września tego roku jest dyrektorem Teatru Polskiego im. H. Konieczki w Bydgoszczy.

***

Najbliższe działania

17 października.

To termin pierwszej premiery Teatru Polskiego pod wodzą nowego dyrektora. Na scenie zobaczymy "Afrykę" do tekstu Agnieszki Jakimiak w reżyserii Bartka Frąckowiaka. Autorzy w ten sposób opisują spektakl - "To nie jest opowieść o Ryszardzie Kapuścińskim w Afryce. Ani opowieść o Afryce. Ani o tym, jak można przedstawić Afrykę, ani o tym, jak nie należy jej przedstawić". Wystąpią m.in. Maciej Pesta, Anita Sokołowska i Klara Bielawka.

24 października. Wtedy na małej scenie teatru będzie można wziąć udział w wykładzie performatywnym "Fanon. Kilka uwag o rewolucji", którego autorką będzie Agnieszka Jakimiak.

28 listopada.

Na ten termin z kolei zaplanowano premierę spektaklu "Thermidor" do tekstu Stanisławy Przybyszewskiej w reżyserii Pawła Wodzińskiego.

19 grudnia.

Wówczas zobaczymy "Detroit" Jolanty Janiczak i Wiktora Rubina, duetu, który w tym roku został uhonorowany Paszportem Polityki. Autorzy chcą poruszyć wątek tego upadłego miasta, które niedawno odwiedzili.

17stycznia 2015 roku.

To data kolejnej premiery Teatru Polskiego w tym sezonie. A mowa o "Murzynach" Jeana Geneta w reżyserii Igi Ganczarczyk.

luty 2015 roku

Na razie bez konkretnej daty, ale na pewno w lutym zobaczymy "Fausta" Goethego w interpretacji Tomasza Śpiewaka i Michała Borczucha.

Joanna Pluta
Gazeta Pomorska
11 października 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...