Teatr wraca do szkoły.
"Szkoła" - reż. Natalia Fijewska-Zdanowska - Teatr MŁYN w Warszawie"Wiara w polski system edukacji chwiała się wielokrotnie". Teatr MŁYN szykuje dla swoich widzów niezwykły spektakl. W najbliższy weekend na platformach internetowych będzie można za darmo obejrzeć spektakl "Szkoła", który jest refleksją na temat obecnej sytuacji polskiej edukacji — chwiejnej konstrukcji, podpiłowanej przez pandemię. Twórczyni spektaklu uznała, że chce wykorzystać formułę online, by zaangażować w rozmowę o szkole też i swoich widzów.
Warszawski Teatr MŁYN w nowym muzycznym spektaklu – dostępnym jedynie w specjalnie przygotowanej wersji online – podejmuje próbę rozprawienia się z absurdami szkolnictwa, jako systemu, który ostatnio po raz kolejny ukazał swoje oblicze m.in. podczas zdalnej edukacji. Gdzie w tym wszystkim uczeń? Gdzie nauczyciel? Gdzie człowiek? To pytania, które elektryzują radę pedagogiczną, gdy pewnego dnia w szkole pojawia się młody nauczyciel. Zmęczona polonistka i sfrustrowany wuefista powoli daję się przekonać atrakcyjnym pomysłom Nowego. Kiedy okazuje się jednak, że szkoła nie działa tak, jak się Nowemu wydawało, a za zabawną fasadą kryją się zręby totalitaryzmu, zaczyna się prawdziwa walka o zmianę...
Premiera spektaklu "Szkoła" już 17 września o 21 na YouTubie oraz Facebooku Teatru MŁYN. Będzie za darmo dostępny do niedzieli 19 września — później zostanie udostępniony na kanale Młynoteka.
W spektaklu wystąpią Jarosław Boberek, Zuzanna Fijewska-Malesza, Agata Kołodziejczyk, Tomasz Marczyński, Bartosz Mazur, Joanna Żółkowska, oraz Grupa Teatralna Woda na Młyn. Za scenariusz i reżyserię odpowiada Natalia Fijewska-Zdanowska.
"Przez ostatnie półtora roku wyjątkowo boleśnie mierzę się ze sprawami szkoły. Prywatnie, jako rodzic trójki dzieci. I zawodowo – ucząc nauczycieli prowadzenia zajęć teatralnych. Przez ten czas moja wiara w polski system edukacji chwiała się wielokrotnie" — mówi Fijewska-Zdanowska.
I dodaje: "Widziałam fantastycznych, pełnych potencjału ludzi, którzy samotnie wojują o najdrobniejszy przejaw kreatywności swoich uczniów. Widziałam własne dzieci przed komputerami i momentami miałam poczucie, że jestem jedyną osobą, która je w ogóle dostrzega, bo dla systemu szkolnego nie miało żadnego znaczenia, co i jak robią i czy w ogóle coś robią... Obserwowałam absurdalne sytuacje lekcji na niby, ocen na niby, kontaktu na niby, wywiadówek na niby. Tak naprawdę »na niby« działaliśmy już od dawna, pandemia tylko wyostrzyła obraz, pozwoliła dostrzec to, co przecież o szkole wszyscy wiedzieliśmy".
Natalia Fijewska-Zdanowska przekonuje, że "Szkoła" jest jej próbą diagnozy i odpowiedzi na pytanie, co w polskiej edukacji się nie sprawdza. "Ten spektakl to próba metaforycznej diagnozy. Próba opowiedzenia o systemie, który tak dobrze znamy, że przestaliśmy go dostrzegać. Chcę tym spektaklem stanąć w obronie niewidzialnych uczniów i w obronie zmęczonych nauczycieli. Może się ktoś obrazi. Może rozzłości. Trudno. Chciałabym, żebyśmy zaczęli rozmawiać. Bo każdy z nas przeszedł »szkołę«. Problem w tym, jaką »szkołę« dajemy innym..." - podsumowuje.