Teatralna (doku)mentalność

"Egzorcysta" - reż. Krzysztof Kopka, Teo Dumski - Ad Spectatores we Wrocławiu

„Egzorcysta", najnowszy projekt teatru Ad Spectatores, stanowi nader udane połączenie filmowego pokazu, słuchowiska z muzyką na żywo i zbiorowego „transu". Przedstawienie w reżyserii Krzysztofa Kopki i Teo Dumskiego zaprezentowane w Instytucie Grotowskiego w ramach festiwalu Monosytuacje, otwiera nowy cykl artystycznych poszukiwań grupy, zatytułowany „Wrocławskie morze opowieści".

Kameralnemu gronu widzów, którym dane jest oglądać spektakl, od pierwszych chwil udziela się nastrój tajemniczości i niecierpliwego oczekiwania. Twórcy kładą nacisk przede wszystkim na indywidualny odbiór: publiczność otrzymuje słuchawki, przez które docierają do niej nagrane głosy (i od-głosy) aktorów, a także gitarowy podkład muzyczny (w wykonaniu Wojciecha Orszewskiego). Historii prezentowanej w filmowych obrazach towarzyszy również głos „narratora" (Łukasz Damrych).

„Egzorcysta" jest groteskową wizją wrocławskich lat 60.Główny bohater spektaklu, Henryk Woźniak, elektryk-alkoholik, otrzymuje posadę w Teatrze Laboratorium. Duchowe poszukiwania teatru Grotowskiego budzą weń autentyczny niepokój, a dziwne zachowania aktorów każą mu uznać ich za czcicieli szatana (sam Grotowski kreowany jest na tajemniczego guru w ciemnych okularach).

Historię Henryka poznajemy poprzez rodzajowe scenki, umiejscowione w teatrze, kościele i na plebanii. Widz ogląda świat oczyma samych bohaterów (m.in. razem z Henrykiem ukrytym w budce elektryka śledzi przebieg próby do spektaklu Laboratorium) lub z „boskiej" perspektywy (ujęcia z lotu ptaka, w których widoczne są jedynie czubki głów lub dłonie postaci). Kamera rejestruje kolejne wypadki jakby z ukrycia, podglądając aktorów, którzy grają głównie głosem lub przerysowanym celowo gestem.

Spektakl prezentuje galerię oryginalnych, komicznych postaci ze świata teatru i kościoła (tłem dla opowieści o Grotowskim jest bowiem medialny szum wokół listu do biskupów niemieckich ze słynnymi słowami: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie"). Świetna scena obiadu na plebanii pozwala zestawić różne wizje kapłańskiego powołania: przy stole siedzą razem bowiem cierpiący na zaniki pamięci ksiądz-senior, zgorzkniały proboszcz i „nowoczesny" ksiądz Michał, który w teatrze Laboratorium potajemnie bywa. Dzięki wyrazistemu rysunkowi tych postaci, podejście do egzorcyzmów zyskuje wymiar komiczny (ksiądz-senior zwierza się Henrykowi, że szczególnie podoba mu się egzorcyzmowanie kobiet, zaś odmawiając modlitwy nad aktorami Grotowskiego, doznaje wylewu). Sama postać Grotowskiego wydaje się celowo przerysowana, tak, by odpowiadała absurdalnym podejrzeniom bohaterów (w jednej ze scen zwraca się do sekretarki, pani Stefy: „wyłącz telefon, nie mogę się skupić na rytuale"; Henrykowi zaś podsuwa do podpisania...cyrograf).

Wrocławskie realia lat 60. ukazywane są z przymrużeniem oka aż do ostatniej sceny, w której „podglądamy" i „podsłuchujemy" dialog księdza Michała z Grotowskim. Teatr Laboratorium opisywany jest wówczas jako autentyczna przestrzeń wolności pośród zniewolenia, miejsce, w którym „można normalnie oddychać". Zakończenie spektaklu ciągiem archiwalnych zdjęć aktorów Grotowskiego, dodaje powagi słowom bohaterów, wprowadza w ocenie całości swoisty ton sentymentalny.

„Egzorcysta" jest przykładem oryginalnej syntezy sztuk: teatralnej, filmowej, radiowej i muzycznej. Wybierając i łącząc ze sobą w ciekawe konfiguracje najlepsze ich cechy, zaczyna funkcjonować jako zupełnie nowa jakość multimedialna, jako przedstawienie z widmowym udziałem aktorów i przełamaniem podziału na widownię i scenę. Teatr Ad Spectatores łączący siły z Fundacją Nowej Sztuki ART:FU idealnie wpisuje się zatem w rozpoczęty przez nią cykl „multi.mentalia", potwierdzając tym samym swoją silna pozycję na teatralnej mapie Wrocławia.

 

Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny Wrocław
16 lutego 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...