Teatralna synestezja

"Dwanaście stacji" - reż: E.Rysova - Narodowy Teatr Stary w Krakowie

"12 stacji" w reżyserii Evy Rysovej to nie tylko wycieczka pomiędzy kolejnymi pociągowymi przystankami z fabułą za oknem i historią zamiast biletu w kieszeni -spektakl jest podróżą po naszych zmysłach. Nie tylko tych, które zazwyczaj angażujemy w teatralnym świecie iluzji, czyli wzroku i słuchu. Zmuszeni jesteśmy korzystać również z węchu, dotyku i smaku, przez co nasze doświadczenie teatralne staje się bardzo sensualne. Jednak ten "zmysłowy" zabieg jest jednym z niewielu urzekających elementów w tym przedstawieniu.

Konstrukcja spektaklu opiera się na poemacie Tomasza Rożyckiego „12 stacji”. Nić fabularna, a w zasadzie tory (publiczność umieszczona jest w pozycji klienta Polskich Kolei Państwowych) poprowadzone są bardzo sprawnie. Poznajemy opolskiego Wnuka (Wiktor Loga-Skarczewski), który powraca do swojego prowincjonalnego miasta rodzinnego. Tam zostaje wplątany w wysokiej wagi sprawę rodzinną. Zostaje wytypowany jako osoba mająca zgromadzić całą, rodzinę rozproszoną po ziemiach polskich i kresach.

Postaci rysowane są grubą, konturową kreską. Ciocia Sąsiadka (Urszula Kiebzak) jest więc narzekająca na wszystko i wszystkich ciotką. Wujek (Zbigniew Kosowski) pije piwo, śpi, potem znów pije piwo, a Kuzynka Biedka (Zuzanna Skolias) jest życiową sierotą – wszystko gubi i ciągle o coś się potyka. To tylko niektóre z postaci, których jest więcej niż aktorów. Wszystkie są jednak konstruowane na podobnej zasadzie – ukazane w krzywym zwierciadle zaściankowości i prowincjonalności, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Tylko Wnuk tu nie pasuje, mimo że próbuje wpisać się w tę zakurzoną fotografię rodzinną. Pomaga mu w tym (często nie w taki sposób, w jaki chciałby wnuk) wirtualny narrator i autoironiczny komentator całej akcji (grany jest przez tego samego aktora), którego wizerunek wyświetlany jest na ekranie równolegle do toczącej się na scenie akcji.

Towarzyszem naszej podróży jest z gorliwością wypełniający swoje obowiązki Zawiadowca (dyskretny w swojej grze i obecności scenicznej Andrzej Rozmus). Jego konduktorska budka umieszczona jest na widoku z boku sceny, ale już na poziomie publiczności. Zawiadowca tworzy więc swego rodzaju łącznik pomiędzy światem fikcji, a rzeczywistością. To on jest głównym sprawcą sensualnych przeżyć. W momencie kiedy Wujek na scenie prezentuje swoje niezwykle byle jakie i groteskowe umiejętności lepienia pierogów, Zawiadowca na prawdziwym palniku smaży sobie cebulkę, której zapach rozprowadza po całej sali teatralnej. Na szczęście już po chwili pobudzone kubeczki smakowe otrzymają od Cioci pieroga do konsumpcji własnej. Ponadto Zawiadowca jest odpowiedzialny za stronę onomatopeiczną spektaklu. Posługując się różnymi przedmiotami, czy rekwizytami i mikrofonem, wytwarza symultanicznie związane z aktualną akcją sceniczną odgłosy będące jej tłem. Rozsypuje np. ziarna na metalowej paterze, które udają uderzający w parapet deszcz. Zabieg równie prosty jak i ciekawy. 

Słuch też jest wykorzystywany nadzwyczaj intensywnie. Nie oznacza to, że spektakl wypełniony jest muzyką. Mimo to jest bardzo muzyczny. Oprócz tych niecodziennych efektów dźwiękowych i popisów wokalnych w języku rosyjskim, pojawia się gra ciszą. Od początku spektaklu (już w momencie wejścia na salę) słyszymy stukot tak doskonale znany nam z pociągowych podróży. Czasem jest on głośniejszy, a czasem cichnie. W pewnym momencie nie ma go w ogóle. Jest zupełnie cicho i to właśnie ta cisza oddziałuje tak silnie na nasz słuch. 

„12 stacji” to spektakl poprawny. Wszystko jest w nim prawidłowe: prawidłowa jest gra aktorska, prawidłowa jest scenografia, efekty komiczne. Zachwyca sensualność, jako element nietypowy, ale w zasadzie nic poza tym. Eva Rysovy zabiera nas w podróż bez ekscytujących przygód. Jest to wycieczka dobrze zorganizowana i precyzyjnie zaplanowana. Od stacji początkowej, do końcowej. Brakuje niespodzianek pomiędzy, brakuje zwrotów akcji. Nie ma też zgubionego bagażu, źle sprzedanego biletu w kasie PKP, albo awarii światła…

Magda Jasińska
Dziennik Teatralny Kraków
7 czerwca 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...