Teatralne zakończenie wakacji

2. Przyjaciele Teatru Nowego wychodzą na ulice

Festiwal "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulice 2009" dobiegł końca. Choć przez dwa miesiące mieliśmy okazję oglądać wielu zagranicznych gości, sierpień - czyli końcowy etap Festiwalu, należał do polskich artystów. Teatr Nowy na rynku Manufaktury wystawił przedstawienie Piotra Cieplaka "Przed południem przed zmierzchem", a znany już uczestnikom Festiwalu duet SzaZa zaprezentował własną ścieżkę dźwiękową do filmu "Górka kotka" Ernesta Lubitscha.

Film Lubitscha to naprawdę szalona, zabawna komedia rozgrywająca się w bajkowej scenerii. Występuje w nim gwiazda polskiego kina Pola Negri (kreuje rolę herszta zbójów). To nietypowa rola w jej dorobku, jednak dzięki niej aktorka miała okazję ujawnić niebywały talent komediowy. Jak wiadomo grała najczęściej role uwodzicielskich, namiętnych kobiet i z takimi kreacjami jest powszechnie kojarzona. Nazywano ją „słowiańską boginią miłości” i trzeba przyznać, że jest w tym stwierdzeniu wiele prawdy, na co wskazują fakty z jej życia. Słynne są jej liczne i burzliwe romanse m.in. z Charlesem Chaplinem i Rudolfem Valentino, na widok którego kobiety po prostu mdlały. Pola Negri, a właściwie Barbara Apolonia Chałupiec pozostała jedną z niewielu polskich aktorek, którym udało się zrobić zawrotną karierę w USA - została prawdziwą gwiazdą niemego kina. Zrekompensowaniem widzom braku dialogów zajął się muzyczny duet, czyli klarnecista Paweł Szamburski i skrzypek Patryk Zakrocki, których mogliśmy słuchać na początku lipca, kiedy zaprezentowali uczestnikom Festiwalu ścieżkę dźwiękową do filmu „Berlin. Symfonia wielkiego miasta” Waltera Ruttmanna z 1927 roku.

Spektakl Piotra Cieplaka „Przed południem przed zmierzchem” to przedstawienie, które w minionym sezonie teatralnym można było oglądać w Teatrze Nowym. Spektakl zebrał bardzo dobre recenzje (zapraszamy na http://www.teatry.art.pl/n/spektakl/1205 - można zapoznać się z wybranymi tekstami) oraz spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem widzów, zatem nie dziwi, że to właśnie on został wybrany do zaprezentowania publiczności festiwalowej. Jako, że w całości odbywa się bez słów, zgiełk panujący na rynku Manufaktury nie mógł stać się przeszkodą w jego odbiorze. Ponadto tempo i sposób życia zaprezentowane w przedstawieniu było doskonałą formą wejścia w dialog z pozasceniczną rzeczywistością, w której ludzie zajęci zakupami pędzą przed siebie nie zwracając uwagi na otaczający świat. 

Tymczasem wciąż trwa dramat rozgrywający się w Teatrze Nowym. Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki na stanowisko kierownika literackiego powołał radną PiSu Bożennę Jędrzejczak. Dyrektor Brzoza udziela kolejnych wywiadów mówiąc, że współpraca z nią jest z jego strony niemożliwa, ponieważ nie posiada ona żadnych kwalifikacji do pełnienia tej funkcji. Znamienne wydają się słowa Zbigniewa Brzozy, który na pytanie jednego z dziennikarzy o co w całym tym zamieszaniu chodzi, odpowiedział: „Nie wiem. Naprawdę. Na pewno nie o teatr”. Dyrektor Teatru Nowego nie jest w swej opinii odosobniony (o czym świadczy petycja w jego obronie oraz licznie napływające listy do Prezydenta Łodzi), jednak czy to coś zmieni? Czy Zbigniew Brzoza stanie się współczesnym Don Kichotem? I czy walka z wiatrakami wyjdzie mu na zdrowie?

Olga Ptak
Dziennik Teatralny Łódź
17 sierpnia 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia