Teatromani z mlekiem pod nosem
"Mleko" - reż. Paweł Łysak - Teatr Polski w BydgoszczyBydgoska scena raczkuje z pomysłem oswajania raczkującego widza. Na spektakl "Mleko" w reżyserii Pawła Łysaka Teatr Polski zaprasza widzów do lat dwóch!
Dyrektor bydgoskiej sceny przyzwyczaił nas do tego, że nie lubi podążać utartymi drogami i chętnie wybiera te nowe, czasem nie wiedzieć dokąd prowadzące... Skoro postanowił więc pochylić się nad dziećmi, pierwszą myślą było poszukanie, na czym tu polega novum. - Na wieku dzieci, do których adresujemy nasz spektakl - nie starszych niż dwuletnie, co jest pomysłem dość rewolucyjnym - przyznaje Paweł Łysak, zdradzając, że nawet jego żona - psycholog początkowo była na „nie”.
Może to i dobrze, bo przed premierą poddano eksperyment warsztatowym próbom, by z jednej strony zobaczyć, jak reagują maluchy, a z drugiej - nauczyć się do nich docierać. - Skorzystaliśmy z metod Petera Brooka, ale przydały się też doświadczenia młodych ojców, jakimi są dramaturg Michał Tabaczyński i grający wraz z Anitą Sokołowską i Mieczysławem Franaszkiem Mateusz Łasowski - nie kryje pomysłodawca przedsięwzięcia. Najważniejsze, że rodzice okazali się otwarci na taką edukacyjną zabawę swoich maluchów, bo o tym, iż one same zasługują na Oscara, nie ma wątpliwości nikt, kto wie, jak naturalne i spontaniczne potrafią być reakcje dziecka.
Spektakl „Mleko” to wypadkowa tych doświadczeń, ale nawet jeśli bazą będzie konkretna perska baśń, nikt nie wie, jak się potoczy... Wiele zależy od zawiązanych „mlecznych” interakcji, tymczasem taka nieprzewidywalność bywa wyzwaniem, ale i marzeniem niejednego reżysera. A swoją drogą warto zapytać , czy Teatr Polski postanowił zacząć wychowywanie widza już od pieluszek? Ukute podczas batalii o ESK hasło „Kultura w budowie” zakłada taką „pracę u podstaw”. Sceptykom na pocieszenie zdradźmy, że pomysł uczynienia teatromanów z roczniaków i dwuroczniaków - choć u nas nowatorski - nie jest wyabstrahowany ze świata rzeczywistego. - Kiedyś po przedstawieniu „Pchły Szachrajki” jeden z rodziców zapytał mnie, kiedy zrobimy coś dla młodszych dzieci i to dało mi do myślenia ... - odkrywa karty Paweł Łysak, jakby chciał uciąć spekulacje, że chodzi jedynie o „szoking”. Udało się?
