Ten kraj biedny i brzydki
"Między nami dobrze jest" - reż. Piotr Ratajczak - Teatr Zagłębia"Między nami dobrze jest" to tekst, który pobił narodowy rekord prędkości w podróży na półki z podpisem "klasyka". Zanim jeszcze książka znalazła się w księgarniach, przez łamy pism z prawej i lewej strony naszego małego ogródka przetoczyły się recenzje, z których wynikało, że tekst się podoba i jednym, i drugim (taki przypadek wedle moich zupełnie nienaukowych i niestatystycznych badań trafia się raz na trzy lata - w tym roku zaszczyt ów kopnął książkę "Ksiądz Paradoks")
Co złośliwsi zasugerowali, że jak zwykle jedynym problemem Masłowskiej jest fakt, że popełniła to dzieło za wcześnie, bo przecież taka twórczości summa idealnie nadałaby się na literacki testament, gdyby tyko autorka była na tyle dobrze wychowana, aby zechciała po jego stworzeniu dyskretnie zejść.
Faktycznie. Udało jej się w tym dramacie szeroko odmalować ten „kraj, biedny i brzydki”, gdzie „nawet zwierzęta uciekły i schowały się w lasach”, jednym łańcuchem narracji łącząc ciasne sutereny, gdzie w jednym pokoju gnieżdżą się trzy pokolenia; połyskujące telewizyjne studia oraz masową produkcję tak zwanego społecznego kina. Ponieważ od wielu lat to Śląsk i Zagłębie są tego gatunku mimowolną stolicą, żaden współczesny tekst od czasu „Barbary Radziwiłłówny z Jaworzna-Szczakowej” Michała Witkowskiego tak mocno nie „prosił się” na okoliczne sceny. Z jakim efektem – przekonamy się w Teatrze Zagłębia.