Tłumy na spektaklach ulicznych

33. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze

Za nami drugi dzień XXXIII Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych. W sobotę (4 lipca) na jeleniogórskim Placu Ratuszowym i dzieci i dorośli znaleźli coś dla siebie.

Widzowie jeszcze długo zapewne będą się spierać, co było większym wydarzeniem, czy piątkowy "Ginkgo" niemieckiego Antagon Theateraktion (na zdjęciu), czy prapremierowe "Zero" Teatru Novogo Fronta?

- Pogoda sprzyja, ale nie tylko jej można zawdzięczać wielką frekwencję drugiego dnia tegorocznego festiwalu. Tłumy są na każdym spektaklu, bo też każdy spektakl warto obejrzeć - skomentował Piotr Jędrzejas, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych.

Nie tylko najmłodsi widzowie świetnie się bawili na "Tymoteuszu Majsterklepce" Zdrojowego Teatru Animacji w reż. Bogdana Nauki, na co dzień dyrektora teatru. Zresztą sama promocja lokalnej formacji teatralnej na festiwalu wydaje się być dobrym pomysłem.

Muzyczne widowisko oparte zostało na opowieściach Jana Wilkowskiego o nieco naiwnym, ale niesfornym, pomysłowym i wesołym niedźwiadku Tymoteuszu (w tej roli Rafał Tadeusz Ksiądzyna), który w warsztacie samochodowym pomaga swojemu Ojcu (Radosław Biniek). Któregoś dnia pod nieobecność Taty pojawia się pani Opowiadalska (świetna Lidia Lisowicz) z prośbą naprawy jej zepsutego samochodu, a obok zakładu Tymoteusza swoją firmę "Konkurencja i spółka" otwiera Lis (Sylwester Kuper).

- Mam sentyment dla Jana Wilkowskiego, twórcy Tymoteusza, jednego z najwybitniejszych twórców polskiego teatru lalkowego, reżysera i aktora, legendy polskiego lalkarstwa - tłumaczy reżyser Bogdan Nauka. - Bogactwo jego opowieści polega na tym, że mówią o zupełnie prostych sprawach w niebanalny, ponadczasowy sposób. Postać Tymoteusza jest tak skonstruowana, że porusza najważniejsze problemy dla dziecka, borykającego się ze światem "dorosłych" - dodaje.

Zdecydowanie mocną stroną "Tymoteusza Majsterklepki" w wersji plenerowej jest wykonywana na żywo muzyka, skomponowana przez Jacka Szreniawę, w wykonaniu zespołu muzycznego "Nauka jazdy" w składzie: Dorota Fluder - instrumenty klawiszowe i śpiew, Diana Jonkisz - śpiew, Jacek Maksimowicz - perkusja, Sławomir Mozolewski (jako muzyk w marcu w JCK świętował 30-lecie legendy polskiej sceny punkrockowej - jeleniogórskiego zespołu Fort BS) - gitara i śpiew, Kacper Kapuścik - gitara oraz Mariusz Czechowicz (akustyk Zdrojowego Teatru Animacji) - saksofon. W spektaklu jest także wiele aut - od niewielkich (na baterie), poprzez czerwonego Fiata aż do strasznej samochodowej konstrukcji przypominającej robota.

Niedługo potem na Placu Ratuszowym stanął nieco niegrzeczny klaun Rufi Rafi, wyposażony we wszelkie niezbędne atrybuty: okrągły czerwony nos, duże buty i starą walizeczkę pełną magicznych przedmiotów. Swoim efektownym występem pt. "Przyjaciel Majsterklepki" zaskarbił sobie sympatię widowni i wciągał najmłodszych, a także ich rodziców i dziadków do wspólnej zabawy.

Klaun Aziz Gual rodem z Meksyku z programem "De Risa en Risa" (Od śmiechu do śmiechu) bardzo szybko złapał dobry kontakt z publicznością. Zapraszał kolejne dzieci do tego, aby asystowały mu w wykonywaniu "magicznych sztuczek". Salwy śmiechu wywoływała m.in. żonglerka.

W bardziej skromnym urokliwym widowisku "Smile Of The Shipwrecked", wzruszającej opowieści, bez przepychu i bez pompy Claire Ducreux z Francji zaprezentowała sztukę pantomimy, wykonaną w pełni profesjonalnie. Taniec z rzeźbą wpleciony został do historii o bezdomnej kobiecie, która umiała czerpać radość z najmniejszych czynów, gestów, wydarzeń.

Hiszpańsko-polska grupa Les Filles Föllen (pięciu perfekcyjnych tancerzy: Magdalena Śmigasiewicz, Marina Cardona Saleta, Margherita Bergamo, Andrzej Skwarek, Carles Rigual Martí) i Barbara Wysoczańska w interaktywnym spektaklu "Thank You For Dancing" opartym na zasadach gier wideo oczarowała publiczność w tworzeniu choreografii w czasie rzeczywistym oraz pełną radości życia opowieścią o czterech Czerwonych Kapturkach. Spektakl inspirowany był teatrem tańca i musicalem, łączył klasyczny taniec z tańcem współczesnym.

Ukoronowaniem drugiego dnia Festiwalu było prapremierowe widowisko uliczne "Zero" czeskiego Teatru Novogo Fronta z Pragi. Znów całkiem nowa konwencja i nowy temat: istnienie... Spektakl obejrzały tłumy. W połączeniu ze spektakularną scenografią ilustrującą starotestamentową Wieżę Babel przyniósł błyskotliwą inscenizację opartą na teorii cyfr porządkującej ludzkie losy. - Mądry, dowcipny i skłaniający do refleksji spektakl - podsumowała Alina Obidniak, która 33 lata temu zainicjowała Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych.

Merwan
www.portalik24.pl
6 lipca 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia