To będzie dobry duch sopockiej sceny
Wspomnienie o Joannie BogackiejRozmowa z Krzysztofom Gordonem, aktorem Teatru Wybrzeże, o zmarłej 26 listopada minionego roku żonie Joannie Bogackiej.
Czy Joannie Bogackiej spodobałby się pomysł nadania sopockiej scenie Teatru Wybrzeże jej imienia?
- Na pewno byłaby tym trochę speszona, bo miała dystans do siebie, była człowiekiem bardzo skromnym. Choć moim zdaniem, to idea, którą trzeba cenić, bo wyszła od kolegów z Teatru Wybrzeże. A za taką inicjatywę byłaby bardzo wdzięczna. Teatr był dla niej bardzo ważny. Z pasją, z miłością wykonywała swój zawód.
Sopocka scena była jej ulubioną?
- Miała ją tuż pod domem! Bardzo lubiła tu grać, jeszcze wtedy gdy scena znajdowała się w dawnym budynku. Powstało tam wiele wspaniałych spektakli i wystąpiło wielu wybitnych aktorów. Joanna miała sentyment do tego miejsca. To na Scenie Kameralnej spotkała się z reżyserem Stanisławem Hebanowskim, w spektaklu "Cmentarzysko samochodów", spektaklu dla niej przełomowym. To był początek pięknej, artystycznej przyjaźni, bardzo dla niej ważnej. W jej opowieściach postać Stanisława Hebanowskiego pojawiała się zawsze. (...) Czasem nawet jej się śnił...
Ale też państwa miłość narodziła się w tym spektaklu.
- A to już inna sprawa (śmiech).
Czy inna to nie wiem, bo przecież zawsze podkreślała, że teatr i rodzina są dla niej równie ważne.
- Obie te sfery potrafiła znakomicie łączyć. Podziwiałem ją za to.
Dla Pana to trochę jak ze snu - grać w teatrze imienia własnej żony.
- Jeszcze to do mnie nie dotarło. Ale moja rola tu to sprawa drugorzędna.
Ulubiona rola Joanny Bogackiej. którą zagrała w Sopocie?
- Chyba ta ostatnia tutaj, w spektaklu "Na początku był dom". Jeszcze zdążyła odebrać za nią nagrodę w Kaliszu. Kreacja to budowana w trudnym czasie, gdy była już poważnie chora. Od dziś Joanna Bogacka będzie dobrym duchem tej sceny... Wczoraj rozmawiałem z reżyserem Maciejem Prusem, także artystycznie ważną postacią w jej życiu. - Mieliśmy szczęście, że znaliśmy Joannę Bogacka - powiedział. No to Scena Kameralna też będzie miała szczęście. Niech się stanie.