Truman Niepowtarzalny

"Truman Capote" - Gerald Clarke - Państwowy Instytut Wydawniczy

- „Jest jeden jedyny T.C. nie było nikogo takiego przede mną i nie będzie po mnie" – powiedział Truman Capote. Słowa te są cytatem otwierającym jego biografię autorstwa Geralda Clarke'a. Nabierają sensu po jej przeczytaniu i trzeba powiedzieć, że Truman miał całkowitą rację. I nie oznaczały wyłącznie jego próżności, z której słynął. T.C. jest naprawdę niepowtarzalny.

Umieszczony pod jego słowami, kolejny cytat: -„Opisałem tylko połowę tego, co widziałem...", autorstwa Marco Polo, znaleziony został w dokumentach pisarza. Zapewne można go odnieść do całej twórczości pisarza, ale też i do jego biografa. Żal, że opisana została „tylko połowa", charakteryzuje obie postawy twórcze.

Pisarz rzeczywiście bardzo dużo widział i tyle samo przeżył. Ale dla niego życie nie oznaczało spędzenia go w jednym miejscu i pisania kolejnych powieści. Truman za bardzo je cenił, za bardzo kochał wolność, romanse i flirty, pojawianie się w kręgach high society. Uwielbiał poznawać nowe doznania. Zdarzało się, że nad niektórymi opowiadaniami pracował bardzo długo. Ale to nie oznacza, że nie miał talentu, że musiał wkładać w pisanie dużo energii, czasu. Przeciwnie. Dla Trumana czas był darem, który wykorzystywał do maksimum. Kochał przemieszczanie się. Podróżował z miasta do miasta, ze stanu do stanu, z kontynentu na kontynent.

I o tym wszystkim Clarke pisze z imponującą dokładnością, wiernością i rzetelnością. Chwilami ma się wrażenie, że z niemal aptekarską dokładnością sporządza przebieg każdego dnia przeżytego przez pisarza. A wszystko to wspierają przypisy i teksty źródłowe. Jednak czytelnikowi z pomocą przychodzi narracja Clarke'a, która czasami przybiera styl kadru filmowego. Clarke relacjonuje zdarzenia, opisuje sytuacje, odtwarza rozmowy. To bardzo zajmujące fragmenty biografii. Ale najbardziej emocjonujące są opisy stanów emocjonalnych Trumana. Relacjonując jego reakcje, czy zachowania w określonych sytuacjach, Clarke buduje ogromne napięcie. Poza tym, interesuje go psychika pisarza. Z przeżytych przez niego sytuacji, szczególnie we wczesnym dzieciństwie, buduje jego traumy. Syndrom porzuconego przez rodziców dziecka wywrze na nim piętno na całe życie.

Truman posiadał niezwykły urok osobisty. Czy jego źródłem był wygląd wiecznego nastolatka, chłopca? Czy też posiadał w swoim wnętrzu wyjątkowy dar, który nazywa się „esprit"? Jakie jeszcze były powody, dla których spędzał lato na pokładach ekskluzywnych jachtów bogatych i znanych ludzi? Żeby je poznać, warto sięgnąć po tę biografię.

Ale przede wszystkim dlatego, że autor fantastycznie pisze o jego warsztacie twórczym. O stylu jego dziennikarstwa, metodach zbierania materiału, o miejscach, w których „dobrze się mu pisało", o jego wenie twórczej. O tym, jak i gdzie rodziły się pomysły, jak pracował nad stylem, kompozycją. A przede wszystkim jesteśmy świadkami jak rodził się nowy typ powieści opartej na dokumentach, czyli, jak napisał „Z zimną krwią". Kiedy Truman przeczytał w gazecie, że zabito czteroosobową rodzinę Clutterów na River Valley Farm pod Holcomb, natychmiast podjął decyzję, że musi pojechać do Kansas. Wiedział, że jest to temat dla niego. Był rok 1959. Truman wielokrotnie spotykał się zabójcami, a z jednym z nich, nawiązał bliższy kontakt. Znalazł bowiem w jego życiorysie wiele zdarzeń podobnych do jego życia. Wyrok śmierci wykonano po sześciu latach. Dopiero wtedy, Truman mógł dopisać zakończenie powieści, która ukazała się w 1966 roku. Książka ta przyniosła mu nie tylko międzynarodową sławę, ale przede wszystkim zagwarantowała miejsce wśród najznakomitszych pisarzy w Stanach Zjednoczonych.

Truman Capote zmarł w wieku 60 lat, na krótko przed swoimi urodzinami. To była przedwczesna śmierć. A może takie było jego przeznaczenie. Zawsze był sobą, nie ukrywał swoich związków z mężczyznami. I tych długich, i tych krótkich, i tych przelotnych. Wiązał się z intelektualistami. Potem przedstawiał też swoim przyjaciołom hydraulików. Nie brakowało też zwykłych naciągaczy, wykorzystujących go finansowo. Do tego należy dodać jego ataki zazdrości, w pewnym stopniu też i mściwość. Jednak to alkohol był główną przyczyną wszystkich jego niepowodzeń i zupełnie innego, niż w czasach młodości, standardu życia.

Gerald Clarke czyni z czytelnika świadka jego życia intymnego, towarzyskiego, rodzinnego, zawodowego. Opowieść o Trumanie płynie wartkim strumieniem, w którym tak jak w jego życiu nie brakuje wirów i kamieni w podłożu. Ale warto usiąść na jego brzegu.

Przetłumaczenia biografii Trumana Capote podjął się Jarosław Mikos. Wielkie brawa dla wykonanej pracy, za utrzymanie tempa narracji. Za widoczny szacunek wobec słów, które powiązane niczym łańcuch, tworzą historię życia nieprzeciętnego człowieka. Brawa za świetne oddanie klimatu. Warto też zwrócić uwagę na redakcję oraz opracowanie indeksu i wykazu polskich przekładów prac Trumana Capotego autorstwa Elżbiety Staśkiewicz. Także okładka, wpisana jest graficznie w serię Biografii Sławnych Ludzi, której autorką jest Jolanta Barącz. Umieszczona na niej fotografia przedstawia Trumana Capote z jego tak charakterystycznym lekkim uśmiechem, idealnie oddaje sens najlepszych lat jego życia. I oczywiście przypomina o tym, że jest on tym „jednym jedynym".

I jeszcze jedno. Na uwagę zasługuje ogromna ilość zamieszczonych w książce zdjęć oraz to, że zostały bardzo dokładnie opisane.

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
21 grudnia 2020
Książki
Truman Capote
Portrety
Gerald Clarke

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...