Trwaj chwilo, jesteś piękna

Faust" - reż. Grzegorz Królikiewicz - Teatr Telewizji

Celem każdego człowieka jest dążenie do spełnienia - wiedzy, władzy, szczęścia. To droga, która nigdy nie ma końca. Ale czy na pewno? Johann Wolfgang von Goethe poddał to pod wątpliwość w słynnej sztuce pt Faust. Dzieło to zostało w 1976 roku przełożone przez Grzegorza Królikiewicza i Ryszarda Kośmińskiego na potrzeby Polskiego Teatru Telewizji.

"Faust" (w tej roli Emil Karewicz) jest samotnym starcem - człowiekiem kultury, bardzo oczytanym, wielkim myślicielem. Poznał wszelką wiedzę zapisaną na papierze, a jednak czuje pustkę, że nic tak naprawdę nie wie, nie widzi żadnego sensu w życiu. Swoją niedolę zamierza ukończyć poprzez samobójstwo. Jednak przerywa mu szatan Mefistofeles (Franciszek Trzeciak), który oferuje spełnia wszystkich jego pragnienia. Daje mężczyźnie drugą szansę, zamienia go w młodzieńca (Olgried Łukaszewicz) i pomaga zbliżyć się do młodej Małgorzaty (Małgorzata Potocka). Wszystkie życzenia Fausta ciągną za sobą kolejne tragedie.

Diabeł dawcą prawdy i cierpienia
Szatan od zawsze pełnił funkcję kusiciela. Mefistofeles, oferuje największy dar jakim jest wiedza – wiedza pozwalająca zrozumieć wszechrzecz, tajemnicę życia i śmierci - to, co jest celem największych filozofów, ludzi takich jak Faust.

Pierwsze, co rzuca się w oczy w dziele Ryszarda Kośmińskiego to niesamowity warsztat. Pierwsza scena posiada najciekawszą scenografię (autorstwa Zbigniewa Warpechowskiego) i grę światłem (Lech Jaworowicz). Pokój pogrążony jest w półmroku, widzimy gigantyczne książki pokryte mchem walące się po stole i światło reflektora opadające na twarz zmęczonego starca. Faust za swoją niesamowitą oprawę wizualną i reżyserię wygrał 2 nagrody Sofii na Międzynarodowym Festiwalu Teatru Telewizji. Również sama prezencja Emila Karewicza robi wrażenie – jak ochrypłym głosem miarkuje każde słowo, jego zmarszczki pokrywające szlachetne rysy twarzy, głębokie spojrzenie. Od razu widać, że mamy do czynienia z postacią wielkiego filozofa, ale także człowieka zmęczonego, rozczarowanego rzeczywistością. Też odtwórca jego młodszej wersji, Olgreid Łukaszewicz wykonał dobrą robotę oddając charakter swojej postaci, widać w nim przebłyski starca którym był wcześniej, ale także chwile nadziei, uniesienia i młodzieńczej energii, która do niego powróciła.

Cierpieć znaczy żyć
Trzeci akt również budzi silne emocje. To najbardziej autorska część przedstawienia, najbardziej różni się od pierwowzoru. Faust przenosi się do czasów współczesnych i za pomocą ekranów telewizora obserwuje cały świat. Później kamera skupia się wyłącznie na odbiornikach, a tam rozpoczyna się wstrząsający seans. Reżyser coraz mocniej skłania się w stronę awangardy. Otrzymujemy eksperymentalne ujęcia ekranów telewizora, zdjęcia kręcone z ręki, w plenerze i z perspektywy pierwszej osoby. Seans robi się coraz mniej przyjemny - otrzymujemy masę zdjęć archiwalnych z historii ludzkości - średniowieczne drzeworyty przedstawiające wizje piekła, tortury, ale też szokujące nagrania z obozów koncentracyjnych, frontu II wojny światowej i wojny w Wietnamie. Cierpienie nieustannie przewija się przez ludzkie życie. Przewija się też w życiu Fausta i w trakcie jego przygody z Mefistofelesem - każda jego podjęta decyzja sprowadza krzywdę jemu i bliźnim, aż na końcu protagonista zostaje pogrzebany żywcem. Jednak zamiast zguby, bohater spotyka nadzieję - Małgorzatę trzymającą jego rękę w pędzącym ambulansie. Życie jest nieustanną drogą przez mękę na końcu której czeka zbawienie, ukojenie duszy, odkrycie prawdy do której dążymy.

Podsumowanie
Faust cierpi w trakcie swojej podróży, a widzowie razem z nim - cierpimy oglądając ludzkie tragedie, szokujące nagrania, oraz poznając ciężką prawdę o nas samych. To bolesny seans, ale tylko w cierpieniu ujrzeć możemy prawdę, ale też i sztukę. Dlatego właśnie warto zobaczyć dzieło w wykonaniu Grzegorza Królikiewicza.

Michał Nadolle
Dziennik Teatralny Kraków
7 listopada 2020

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia