Tuwim na żywo

"Tuwim dla dorosłych" - reż: Jerzy Satanowski - Teatr Roma w Warszawie

Scena Nova Teatru Roma zaprasza teatromanów spragnionych poetyckich wrażeń, wysublimowanego dowcipu oraz kabaretowej swady na muzyczne spotkanie z Pierwszym Skamandrytą

„Tuwim dla dorosłych” to sto trzydzieści minut akcji rodem z lat 20. i 30. XX wieku. Uczestnicy spotkania (zarówno ci będący na scenie, jak i ci patrzący na nią) mogą poczuć klimat międzywojennej kawiarni artystycznej: „Małej Ziemiańskiej” czy „Udziałowej”. Jak wówczas, kiedy powstawał „Picador”, tak i teraz unosi się wśród zebranych wspaniały, szampański klimat, rodzący niezachwianą harmonię miedzy słowem, tańcem i muzyką. A to wszystko za sprawą bohatera wieczoru – niezrównanego w swym kunszcie poetyckim Juliana Tuwima. 

„Tomaszów”, „Grande Valse Brillante”, „Chrystus Miasta” to przeboje dawnej Warszawy, które budziły zachwyt i aplauz widowni. Znajdziemy tu fragmenty „Kwiatów polskich”, gagi z książki „W oparach absurdu” autorstwa Tuwima i Słonimskiego oraz frazy ze „Słownika bachicznego”. Jednak czym byłby teatralny potencjał owych tekstów bez odpowiedniego przedstawienia? Tu należy się głęboki ukłon w stronę aktorów: Joanny Lewandowskiej-Zbudniewek, Magdaleny Piotrowskiej, Anny Sroki, Jacka Bończyka, Arkadiusza Brykalskiego, Jana Janga-Tomaszewskiego oraz muzyków: Jacka Kity przy fortepianie, grającego na gitarze Krzysztofa Łochowicza , saksofonisty Wiesława Wysockiego, kontrabasisty i gitarzysty basowego Piotra Domagalskiego i perkusisty Jakuba. Cały zespół dał z siebie wszystko, dbając o znakomity przekaz sceniczny.

Dwupoziomowa scena z drewnianymi, krętymi schodami świetnie oddaje klimat kawiarnianego życia. Dużym plusem jest usytuowanie w centralnym punkcie sceny, grupy muzycznej oraz wyodrębnienie z niej fortepianu, postawionego po lewej stronie. Na górze sceny mieści się studio radiowe, natomiast po prawej stronie znajduje się biurko poety z porozrzucanymi gazetami, lampką i filiżanką kawy – jest to miejsce pracy poety w redakcji „Wiadomości Literackich”. Na przestrzeń sceniczną pada ciepłe, nastrojowe oświetlenie.

Dużo ruchu, energii, a przede wszystkim luźne aktorstwo czynią z tego projektu widowisko zabawne, kuszące swą świeżością, czarujące symbolem i kontekstem. Nie można zapomnieć, że jest to widowisko muzyczne i niebagatelną rolę stanowią tu wykonywane wokalnie interpretacje tekstów. Bez najmniejszych wątpliwości mogę stwierdzić, że kto usłyszy wykonanie „Ptasiego Radia” przez Joanne Lewandowską-Zbudniewek, uzna popis aktorki za fenomenalną i najlepszą interpretację tego wiersza.

Aranżacje muzyczne są skomponowane przez, między innymi Leszka Możdżera i Włodzimierza Korcza. Warto wspomnieć o świetnie zinterpretowanym dramaturgicznie „Czerwonym Kapturku”. Można trochę ponarzekać na fakt, że kulminacyjnym punktem programu staje się przedstawienie przesławnego wiersza Tuwima, „Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali”. Tekst sam w sobie zawiera wiele energetyki i dosadnych sformułowań, więc wydaje się niepotrzebne podkreślanie jego dosadności i pikanterii szybką, akcentującą deklamacją i równie mocnym rytmem muzyki, które mogą zagłuszać i kamuflować naturalną swobodę tego intrygującego przecież tekstu.

Widowisko, opracowane przez Jerzego Satanowskiego, ma kompozycję ramową. Jesteśmy przywitani oraz pożegnani przez samego Tuwima, w którego postać wcielił się Jan Janga-Tomaszewski. Mimo braku podobieństwa fizycznego do poety, aktorowi udało się stworzyć wiarygodny obraz człowieka o wielkiej energii słowotwórczej, kabaretowej, witalnej, a jednocześnie melancholika nękanego depresją, samotnością i nostalgią, a przede wszystkim człowieka niezwykle mądrego. Ta mądrość chyba najwyraźniej rozbrzmiewa w ostatnich słowach padających ze sceny: „Do hierbaty, do ciepłego ciasta”.

Sylwia Hornowska
Dziennik Teatralny Warszawa
16 grudnia 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia