Tuwim w Pinokiu
"Tuwimki" - reż: zespołowa - Teatr Lalki i Aktora "Pinokio" w ŁodziNowy sezon w Teatrze Lalki i Aktora Pinokio w Łodzi zapowiada się bardzo obiecująco. Teatr bierze udział w projekcie Tisz, którego organizatorem jest Instytut im. Zbigniewa Raszewskiego, występuje na deskach warszawskiego Guliwera, a do końca tego roku zaplanował aż trzy premiery.
W minioną sobotę odbyła się premiera sceniczna „Tuwimków”. Widzowie mogli zapoznać się z tym widowiskiem już w wakacje, gdy spektakl grany był w plenerze. Opiekę reżyserską nad przedstawieniem objął nowy dyrektor, Konrad Dworakowski, podkreślając, że głównymi sprawcami tak fantastycznego przedstawienia są jego wykonawcy. A pomysłodawcy to czterej aktorzy, którzy występują w spektaklu: Ewa Wiśniewska, Żaneta Małkowska, Piotr Szejn i Łukasz Bzura. „Tuwimki” mają podwójną obsadę i z tego względu podczas premiery zaprezentowali się: Anna Sztuder-Mieszek, Mariusz Olbiński, Danuta Kołaczek i Piotr Szejn.
„Tuwimki” to doskonały pomysł na zaznajamianie najmłodszych z poezją. Jak sam tytuł mówi, na spektakl składa się twórczość Tuwima. Dobrze znane czy te rzadziej czytane wiersze przedstawia nam czwórka aktorów. Pełni pasji i chęci umilenia czasu dzieciom wciągają w zabawę nawet dorosłych, którzy mogą odświeżyć sobie pamięć i powrócić choć na chwilę do przecudownych wierszy łódzkiego poety. Godzimy się na sceniczną iluzję i razem z dziećmi bawimy się w odczytywanie Tuwima.
Aktorzy nie potrzebują zbyt wielu rekwizytów i rozbudowanej scenografii. Przykuwają dziecięcą uwagę jedynie przy pomocy czterech par drzwi, tworzą na scenie cyrkowe sztuczki, przedziwne statki czy rower. Wszystkie znaki, jakie wysyłane są ze sceny charakteryzuje umowność. Potrzeba dziecięcej, nieograniczonej wyobraźni aby rozpoznać wszystkie przedmioty czy uwierzyć, że nagle znajdujemy się na łące pełnej kwiatów. Dyzio marzyciel, Zosia Samosia czy kłamczuch Grześ z pewnością na długo zapadną w pamięć dzieci. Bardzo ciekawe jest czytanie wierszy w taki sposób, aby zaistniała pełna interakcja z widownią, a symbolika i niedomówienia wypływające ze sceny umożliwiały dzieciom uczestnictwo w spektaklu. Rozdawane w trakcie przedstawienia cukierki są pewnie najatrakcyjniejsze dla maluchów.
Miejmy nadzieję, że podobnych „Tuwimków” będzie jak najwięcej. Warto zauważyć, że zespół Pinokia ma już w swoim repertuarze muzyczną interpretację wierszy Brzechwy „Cuda i dziwy lokomotywy”, które - podobnie jak „Tuwimki” - przybliżają widzom twórczość poetycką w dość niekonwencjonalny, ale bardzo ciekawy i przede wszystkim udany sposób. Z niecierpliwością czekamy na kolejne premiery w Teatrz: „Pinokio” i „Królowa śniegu”.