TVP bez prywatyzacji

Rozmowa z Bogdanem Zdrojewskim ministrem kultury i dziedzictwa narodowego.
Donata Subbotko: Co pan myśli o liście otwartym środowisk twórczych do premiera w sprawie mediów publicznych? Bogdan Zdrojewski: Dobrze, że środowisko twórców wyraża opinie w ważnych kwestiach dla polskiej kultury. Ale przecież środowisko jest mocno zaniepokojone tym, co PO chce zrobić z mediami publicznymi? - Środowisko występuje wyraźnie przeciwko upolitycznieniu KRRiT i mówi, że to upolitycznienie ma miejsce od wielu lat. My chcemy ją i media publiczne odpolitycznić. Twórcy chcą utrzymania abonamentu, bo w przeciwnym wypadku TVP będzie uzależniona od nacisków rządowych. - Dostrzegam sprzeczność. Z jednej strony uważa się, że abonament był gwarantem niezależności, a z drugiej - że telewizja była absolutnie upartyjniona. Moim zdaniem abonament nie tworzył żadnego mechanizmu obrony przed upolitycznieniem, a wręcz przeciwnie. A odpisywanie abonamentu od podatku to dobry pomysł? - Ten pomysł pojawił się jakiś czas temu, ale w wymiarze koncepcyjnym nie przyniósł spodziewanego rezultatu. Artyści sprzeciwiają się też prywatyzacji mediów publicznych. - Rząd także. Jednak w PO były takie pomysły. - Zdarzały się sytuacje, kiedy politycy PO wypowiadali poglądy, w których znajdowała się również możliwość częściowej prywatyzacji, ale nigdy nie rząd. A może artyści podejrzewają, że PO chce tylko szybkiego ukrócenia obecnych rządów PiS w TVP i wprowadzenia tam swoich ludzi, a nie prawdziwej reformy telewizji publicznej? - Sądzę, że artyści czekają na to, że obecny rząd ukróci zapędy polityków wobec publicznych mediów. Każdy rząd mówi, że odpolityczni, i nic z tego nie wychodzi. - Dotychczasowe doświadczenia rzeczywiście nie są optymistyczne. Mogę tylko zapewnić, że Platforma zawsze deklarowała chęć odpolitycznienia KRRiT i mechanizmów związanych z zarządzaniem telewizją. I tę deklaracje podtrzymujemy. A może całkowita niezależność mediów publicznych od polityki to utopia i artyści muszą się z tym liczyć? - Sami artyści, jak większość ludzi, również reprezentują różne poglądy polityczne. Liczenie na to, że w KRRiT czy w samej telewizji, czy radiu będą funkcjonowały osoby bez poglądów politycznych, jest śmieszne. Chodzi o to, by TVP nie była telewizją partyjną, ale publiczną. I wierzę, że tak się stanie. Ja ten apel rozumiem tak, że artyści chcą wreszcie porządnej reformy TVP, bo tego od PO oczekiwali. A w tym momencie boją się, że zanosi się jedynie na zmianę obsady stanowisk. - Ale na podstawie czego? Przecież nie ma jeszcze ustawy o mediach publicznych. Jest tylko ustawa o podziale kompetencji pomiędzy KRRiT a Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Premier spotyka się z lekarzami przy okazji reformy służby zdrowia, to może przy reformie TVP trzeba się spotkać z artystami? - Codziennie spotykam się z twórcami w sprawie telewizji publicznej. To może nie z tymi, co trzeba, skoro piszą apel? - Spotykałem się z Andrzejem Wajdą, Krzysztofem Zanussim, rozmawiałem z Izabellą Cywińską, Allanem Starskim, Jackiem Bromskim To skąd ten list? - Z troski. Środowisko bardzo chce, żeby teraz reforma telewizji publicznej się udała. Nadzieje, które twórcy pokładają w obecnej ekipie rządowej, nie zostaną zawiedzione. Czy rząd zajmie jakieś stanowisko? - Naszym zadaniem jest przekonanie artystów, że ich obawy są nieuzasadnione. Twórcy będą mieli swój udział w zmianach w publicznych mediach. Jaki? - Będą autentycznymi uczestnikami całego procesu tworzenia nowej ustawy medialnej. Ale oni już teraz obawiają się tego, co państwo robią. - Spójrzmy na ten apel: czy było wieloletnie upolitycznienie? Było. Czy popieramy prywatyzację mediów? Nie popieramy. Obywatelskim obowiązkiem jest występować - piszą artyści - przeciwko osłabieniu mediów. Bardzo nas to cieszy. Nie chcemy, by media publiczne były słabe, one powinny być silne, ale silne ekonomicznie, programowo, dobrze zarządzane i apolityczne. A co to znaczy silne ekonomicznie, skoro chcecie zabrać abonament? - Abonament jest publiczną daniną, którą płaci coraz mniej ludzi. W dodatku dochody z niej płynące są źle dystrybuowane. TVP czekają wewnętrzne reformy i wielkie wyzwanie - m.in. naziemne nadawanie cyfrowe i że musimy ją do tego przygotować. W wyniku zmian powinna powstać silna instytucja publiczna, która będzie w stanie konkurować z prywatnymi nadawcami. Telewizja publiczna ma konkurować z komercyjnymi? A co z misją? - TVP powinna konkurować jakością programów i standardami, a nie wynikami oglądalności. A finansowo byłaby uzależniona od rządu? - Jeżeli już to będzie uzależniona od budżetu państwa, nigdy od rządu. Ale to rząd tworzy budżet, a większość sejmowa go przyjmuje bądź nie. - Wyłącznie parlament decyduje o tym, jaki jest podział środków finansowych. Rząd potem, poprzez odpowiednie instytucje, odpowiada za wykonanie budżetu. W związku z tym jeśli do ustawy zostaną zapisane określone środki, to one później zasilą np. TVP.
Donata Subbotko
Gazeta Wyborcza
29 marca 2008

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia