Twarzą w twarz

"Sebastian X" - reż. Grażyna Kania - Teatr Powszechny w Warszawie

Spore ryzyko reżyserki i odważne wyzwanie dla aktora. Oboje wychodzą z tego obronną ręką, jeśli nie - z dużym sukcesem.

Monodram rządzi się bowiem swoimi prawami, a pierwszym i największym warunkiem powodzenia jest utrzymanie uwagi widza. W przypadku "Sebastiana X", przez ponad godzinę. Grający tytułową rolę Tomasz Błasiak radzi sobie z tym znakomicie. Grażyna Kania podjęła się wyreżyserowania tekstu bardzo trudnego, a w konfrontacji z widzem - która stanowi ostateczne rozstrzygnięcie "na tak" albo "nie" - wszystko w istocie zależy od aktora. Ale od początku.

Kiedy wchodzimy do środka, on tam już jest. Scena Pracownia, mała, duszna sala; świetlówki górują nad przestrzenią zamkniętą z trzech stron ścianami z płyty pilśniowej. Sebastian siedzi na ławce w rogu sali. Spogląda na siadających w fotelach widzów, nerwowo zerka też na zegarek. Jeszcze godzina z kawałkiem, a zacznie się. Zacznie i skończy wszystko zarazem. Sebastian dokładnie zaplanował te działania, co do minuty. Teraz ma czas, na podsumowanie całego osiemnastoletniego życia. Powie nam w tym czasie o swoim dzieciństwie, szkole i bezlitośnie zdiagnozuje otaczający nas świat; gdyby nie ból i osobność, nie podjąłby tej decyzji. Nie ma innego rozwiązania. Odejście efektownie, ale nie samotne. Zamanifestuje światu, jakim jest naprawdę, zdemaskuje go - bo innych na to nie stać.

Więcej, on nie tylko mówi o swoich motywach, lecz wchodzi w dialog z widzem. Dosłownie. Zaczepia go, prowokuje. Nie sposób pozostać obojętnym, ale przecież jesteśmy w teatrze. Poddajemy się konwencji. Sebastian tak na nas działa, że chcemy coś zrobić, wymóc na nim odwrót, odszczekać swoje. A w finałowej scenie - zastąpić Sebastianowi drogę do wyjścia. Scena, kiedy Sebastian wyrywa wręcz z siebie najgłębsze traumy, jest szczególnie przejmująca. Trudno znieść emocje - nam, widzom. Mistrzostwo aktorskie w wykonaniu Tomasza Błasiaka. Energia, którą wywołuje, zaczyna gdzieś krążyć nad widzami, gęstnieje w tej szczelnej, małej przestrzeni - i wdziera się w nas. Do wrażeń intelektualnych czy emocjonalnych dochodzą te fizyczne. Wszystko czujemy na sobie, dokładnie i silnie. Światło sceniczne nie schroni nas w półmroku. Nie mamy tej bezpiecznej perspektywy, z której moglibyśmy przyglądać się aktorowi. Nic z tych rzeczy. To zasadzka, jaką zastawiła na nas Grażyna Kania. Siedzimy twarzą w twarz z aktorem, momentami na pół kroku od niego, w tym samym świetle. Panuje równowaga doprowadzona do granic wytrzymałości. W finałowej scenie nie zagrodzimy mu drogi, pozwolimy wyjść. Odwrócimy wzrok, choć Sebastian oczekuje innych reakcji, a i sami doskonale wiemy: powinno się inaczej. Koniec, wracamy do domu.

Wydawałoby się, że makabryczne historie i obrazy nie zrobią już na nas wrażenia. Banalność zła na wyciągnięcie ręki. Mamy z tym wciąż do czynienia. Choćby i z telewizora, ale na żywo przecież. Non stop, bez względu na miejsce na mapie świata, gdzie do kolejnej tragedii doszło. Krew, śmierć, przemoc. I rzeczywiście, Sebastian ma rację - dopiero post factum podejmujemy debatę: dlaczego tak się stało? Czy musiało do tego dojść? Kto zawinił? Lars Noren pisząc tę sztukę sięgnął po prawdziwą historię. Pod koniec 2006 r. 18-letni Sebastian Bosse wszedł uzbrojony po zęby do swojej szkoły w niemieckim Emsdetten i otworzył ogień do uczniów oraz nauczycieli. Do podobnych zdarzeń dochodzi coraz częściej. Monodram "Sebastian X" jest pierwszą inscenizacją w ramach nowego cyklu zainicjowanego przez Teatr Powszechny w Warszawie. "Teatr w klasie" to model edukacyjny, który w Niemczech cieszy się dużym powodzeniem. Poza spektaklem, odgrywanym w przestrzeni szkolnej sali, równie ważnym element stanowią rozmowy uczniów z psychologami. Bohaterem sztuki jest rówieśnik widzów, a problem w niej poruszany - bliski ich życiu. Partnerem projektu jest Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, a wsparło go Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Krzysztof Ratnicyn
www.wp.pl
19 kwietnia 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...