Twórcze spotkanie artystów i widzów

Podczas otwarcia Festiwalu w piątek (20 czerwca) wszystkich gości przywitał Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek, który jest organizatorem wydarzenia.

– Mam nadzieję, że Festiwal upłynie wszystkim Państwu w radosnej atmosferze i zapomnicie Państwo nieco o różnych rozterkach, które dotykają nas naokoło.

Przypomniał, że Festiwal ma formułę przeglądu, jednak przyznawana jest Nagroda Publiczności.

– Zapraszam Państwa do głosowania po spektaklu. Przyznajemy punkty każdemu przedstawieniu, potem liczymy głosy jak w demokracji przystało – z uśmiechem zapewnił. – A następnie przyznajemy Nagrodę Publiczności.

Teatr lalkowy nie tylko dla dzieci

– Cieszę się niezmiernie, że tak licznie przybyli Państwo na inaugurację jednego z najważniejszych wydarzeń kulturalnych, które dzieją się w Białymstoku – nie ukrywał wiceprezydent miasta Rafał Rudnicki. – Festiwal najczęściej odbywa sie w tym samym czasie co Dni Miasta Białegostoku, co pokazuje, że my jako władze miasta też widzimy znaczenie i rangę tego wydarzenia.

Uderzeniem w gong dyrektor BTL symbolicznie rozpoczął Festiwal. Jak zapewnia w festiwalowym katalogu „Metamorfozy Lalek to międzynarodowe, twórcze spotkanie artystów i widzów prowokujące do refleksji nad kondycją teatru lalkowego, a także otaczającego świata".

„Metamorfozy Lalek" to festiwal teatralny prezentujący profesjonalnych twórców teatralnych. W Białymstoku trwa jego szósta edycja (impreza odbywa się co dwa lata). Festiwalowicze przemieszczają się pomiędzy spektaklami z torbami z charakterystyczną kostką – w tym roku w odcieniach zieleni.

Ideą festiwalu jest przełamywanie stereotypów dotyczących postrzegania teatru lalkowego jako teatru dla dzieci poprzez prezentację najwartościowszych zjawisk, oryginalnych środków ekspresji artystycznej oraz trendów we współczesnym teatrze lalkowym dla dorosłych.

Czesko-japoński miks

Festiwal otworzyła czesko-japońska koprodukcja – spektakl „Čáslavská – Tokyo – 1964" Divadlo Alfa i PUK Puppet Theatre. Połowa obsady to lalkarze z Czech, a druga połowa – z Japonii. Artyści zabierają nas w podróż do igrzysk olimpijskich w Tokio w 1964 r. To właśnie na tej olimpiadzie zmierzyły się dwie znakomite gimnastyczki – Vera Čáslavská z Czech i Łarysa Łatynina z ZSRR. Która zdobędzie złoty medal? Ta rywalizacja ma nie tylko sportowy wymiar.

Dwóch komentatorów sportowych, mieszające się języki czeski i japoński (przy okazji żarty ze zrozumienia tych dwóch narodów), a przede wszystkim bardzo atrakcyjna lalkarsko-aktorska warstwa czynią ten spektakl ciekawą teatralną propozycją. Różnorodność użytych środków – lalki marionetki, teatr cieni, archiwalne nagrania, stepująca Japonka, gra na perkusji, saksofonie i flecie, a nawet interakcja z widownią – jest naprawdę oszałamiająca. Scena skoku gimnastyczek przez konia to lalkowy majstersztyk. Pełna zwrotów akcji historia opowiedziana jest brawurowo i wciągająco. To spektakl bez patosu nie tylko o międzynarodowym spotkaniu i rywalizacji, ale też o wolności i odwadze.

Lalkowe drogi prowadzą do Białegostoku

W programie tegorocznego festiwalu znalazło się blisko 30 tytułów, z czego niemal połowę pokażą zespoły i performerzy ze świata – m.in. hiszpańska grupa Zero en Conducta, doceniona Nagrodą Publiczności podczas ostatniej edycji festiwalu. Nie zabraknie także zespołów z Polski – tej dalszej i lokalnej. Będzie szansa, by zobaczyć nowe realizacje Teatru Groteska z Krakowa, Teatru Malabar Hotel z Warszawy czy Teatru Łątek z Supraśla. Program uzupełniają także etiudy studentów białostockiej Filii Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie – partnera festiwalu. Natomiast gospodarz – Białostocki Teatr Lalek postawił na cztery najciekawsze i najnowsze spektakle ze swego repertuaru dla dorosłych.

Teatralnym prezentacjom towarzyszą wieczorne rozmowy z artystami, odbywające się w nieformalnej atmosferze kawiarni teatralnej BTL LALKI.