Tysiąc widzów
"Ślepcy" - reż. Jerzy Zoń - Teatr KTOOkoło tysiąca widzów zgromadził w niedzielę wieczorem w Mińsku spektakl "Ślepcy" krakowskiego teatru KTO, pokazany na arenie jednej z głównych hal widowiskowych stolicy - Pałacu Sportu
Po przedstawieniu, opartym na powieści Jose Saramago "Miasto ślepców" i przeznaczonym do grania w plenerze, brawa nie milkły przez kilka minut.
Spektakl obywa się niemal bez słów. Opowiada o tym, jak w pewnym mieście ludzie w niewyjaśnionych okolicznościach tracą wzrok. Kiedy grupa ślepców zostaje zamknięta w szpitalu psychiatrycznym, zamknięta zbiorowość zaczyna rządzić się własnymi prawami.
"Ciekawa inscenizacja" - powiedziała PAP pani Tatiana, która była na widowni. Przyznała, że spektakl łatwo było oglądać, bo operował głównie efektami plastycznymi, a poza tym w internecie znalazła informację o jego treści. Pani Tatiana przyszła na przedstawienie, bo pokazano je w ramach trwającego w Mińsku festiwalu teatralnego TeArt, a ona chodzi na wszystkie festiwalowe spektakle. "Ślepców" zaliczyła do trzech najlepszych.
Występ Teatru KTO jest częścią programu kulturalnego polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Mińsk to jedna ze "stolic kulturalnych" przewodnictwa. Jak powiedział PAP szef Instytutu Polskiego w Mińsku Piotr Kozakiewicz, w białoruskiej stolicy program osiągnął właśnie półmetek.
Kozakiewicz podkreślił, że w Mińsku rzadko spektakle teatralne przyciągają tak liczną publiczność. - Ta wielka sala, która mieści 2,5 tys. ludzi, została tak zaaranżowana, że mieliśmy wrażenie występu ulicznego - zauważył.
Z występu w Pałacu Sportu zadowolony jest również dyrektor Teatru KTO Jerzy Zoń. - Rewelacja - kiedy zobaczyliśmy ludzi na widowni u góry, poczuliśmy adrenalinę. Specjalnie prosiłem przed spektaklem, by widzowie podeszli bliżej nas i wiele osób przyszło. Odbiór był znakomity" - powiedział PAP.
Przypomniał, że "Ślepcy" pokazywani byli również na Ukrainie, w Portugalii i wielokrotnie w Polsce. Białoruska publiczność - jak zauważył - jest zainteresowana w teatrze "czymś nowym, czego nie ma tutaj".
- Białorusini patrzą, co się dzieje, co jest nowego. Tu też jest dobry teatr, ale nie ma tradycji teatru ulicznego, tradycji, aby grać na rynku, na ulicy - wskazał Zoń. Wcześniej teatr KTO występował już w białoruskiej stolicy z spektaklem "Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać" według Bohumila Hrabala.
W najbliższych dniach w Mińsku zobaczyć będzie można spektakle TR Warszawa i teatrów lubelskich. Wystąpią one również w ramach programu kulturalnego polskiej prezydencji.