Ucieczka przed samotnością

"Miłość po łotewsku” - reż: Alvis Hermanis - 2. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Świat miejscem prawdy. Sezon Mistrzów

„Miłość po łotewsku”, spektakl Teatru Nowego z Rygi, w reżyserii Alvisa Hermanisa to prawdziwie zabawny, a zarazem refleksyjny ciąg mikroscen, ukazujących ludzką tęsknotę za miłością. Zaledwie pięcioro aktorów wciela się w role kilkunastu skrajnie różnych bohaterów, których łączy jedno: pragnienie wyzwolenia z samotności.

W pierwszej scenie aktorzy siedzący na krzesłach przed widzami, przedstawiają im autentyczne anonse towarzyskie, pisane przez ludzi w różnym wieku. Ich prezentacja stanowi swoiste preludium do cyklu krótkich historii, odtwarzanych we wciąż zmieniających się dekoracjach. Scenografia ma charakter bardzo umowny: określeniu miejsca akcji służą ustawiane w tle wielkie malowidła, przedstawiające kolejno pracownię malarską, kawalerskie mieszkanie, szkolną klasę czy brzeg morza. Bohaterami opowieści są Łotysze, mieszkańcy Rygi lub jej okolic.

Spektakl ukazuje cała plejadę charakterów. Bohaterowie od razu budzą sympatię widza, który odnajduje w ich rozterkach własne tęsknoty i pragnienia. Poszukujące miłości postaci to bowiem zwykli ludzie, mający swoje słabostki, przyzwyczajenia i natręctwa. Karykaturalność ich zachowań ma bez wątpienia wymiar komiczny. Humorowi nieustannie towarzyszy pogodna refleksja nad miłością we współczesnym świecie, nastawionym na łatwe nawiązywania kontaktów, skazanych na ulotność.

Urok spektaklu opiera się przede wszystkim na różnorodności opowiadanych historii. Dzidra i Alberts, para emerytów, planujących wspólne zamieszkanie, odkrywa wspólne zainteresowanie rozrywkami umysłowymi; Ugis, uczący się na motorniczego, podrywa pacjentkę w szpitalu; uczeń,Mareks, pragnie pocałować swoją nauczycielkę; Ralfs i Ausma poznają się na festiwalu pieśni i tańca...Piątka aktorów wcielających się w kolejnych bohaterów (Baiba Broka, Vilis Daudziņš, Ģirts Krūmiņš, Guna Zariņa, Kaspars Znotiņš) stanęła na wysokości zadania. W „Miłości po łotewsku" nie ma postaci niewartych uwagi, nieciekawych. Każda z nich obdarzona jest fascynującym rysem charakteru, niekiedy wyolbrzymionym do granic absurdu: Vija zna życie bohaterów literackich lepiej, niż własne; Ingus, poeta, pisze buntownicze wiersze, by zrzucić je z dachu budynku; Ralfs kolekcjonuje kapcie; Artysta maluje wyłącznie kobiety z jabłkami.

Granice między epizodami wyznaczają zmiany świateł oraz muzyki. Pojawiający się w przerwach gitarowy motyw muzyczny powraca w ostatniej części przedstawienia w formie piosenki wykonywanej na żywo przez dwóch artystów. Muzycy stają się zresztą bohaterami spektaklu w scenie rozgrywającej się na wieczorku tanecznym. „Miłość" podzielona została na trzy akty, ma swój regularny rytm – ani na moment nie staje się jednak nużąca, utrzymuje widza w ciągłym nastroju oczekiwania i niepewności.

Spektakl kreśli obraz łotewskiego społeczeństwa, rozdartego między radzieckim dziedzictwem a nowoczesnością. Z przymrużeniem oka traktowany jest świat domów kultury, konferansjerów i meblościanek na wysoki połysk. Zanurzeni w przeszłości bohaterowie, zabawnie bezbronni i sentymentalni, usiłują odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

„Miłość po łotewsku" to bardzo wiarygodna i aktualna wizja pragnień i lęków współczesnego człowieka. Ukazuje bezmiar ludzkiej samotności i paradoksy radzenia sobie z nią. Pojawiający się na scenie bohaterowie od razu budzą naszą sympatię. W ich losach, jak w lustrze, oglądamy bowiem samych siebie, wyalienowanych, lecz tęskniących za obecnością.

"Miłość po łotewsku”- Reżyseria: Alvis Hermanis - Teatr Nowy z Rygi

Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny Wrocław
21 grudnia 2012

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia