Uczciwie donoszę, że w Toruniu króluje swing

„Excentrycy" - reż. Jakub Przebindowski - Kujawsko-Pomorski Teatr Muzyczny w Toruniu

„Excentrycy" mieli być pierwszym spektaklem wystawionym na scenie nowej siedziby Kujawsko-Pomorskiego Teatru Muzycznego w Toruniu, w miejscu po kinoteatrze „Grunwald". Jednak wstrzymanie budowy, ze względu na odkrycia archeologiczne, sprawiło, że premiera zamiast inaugurować istnienie nowej sceny przy ulicy Warszawskiej, uczciła jubileusz 10-lecia sceny w Pałacu Dąmbskich.

Kiedy w Toruniu przestanie straszyć ruina po „Grunwaldzie"? Co z budową Teatru Muzycznego?

Spektakl powstał na podstawie powieści pod tym samym tytułem napisanej przez Włodzimierza Kowalewskiego. Inspiracją dla autora była autentyczna historia dziadka jego przyjaciela, który po zakończeniu wojny znalazł się w Londynie, ale w latach 50. postanowił powrócić do kraju. Był to człowiek, który nie przejął się zastanymi w kraju zasadami i nie podporządkował się wymaganiom PRL-owskiego reżimu. Zamiast podjąć pracę dla dobra socjalistycznej ojczyzny, wolał odwiedzać eleganckie dancingi, gdzie był niekwestionowanym królem parkietu, na którym pewnego wieczoru, w trakcie oszałamiającego popisu jednego z modnych tańców, umarł. W oparciu o tę historię autor zbudował w swojej książce opowieść o Fabianie Apanowiczu, muzyku swingowym, który po powrocie do szarej rzeczywistości Ciechocinka lat 60. próbuje założyć zespół muzyczny, poznaje innych fascynatów muzyki, a przede wszystkim miłość.

W 2015 roku „Excentrycy" pojawili się na ekranach kin w reżyserii Janusza Majewskiego i w gwiazdorskiej obsadzie z Maciejem Stuhrem, Sonią Bohosiewicz i Anną Dymną na czele. Teraz przyszła pora na adaptację sceniczną powieści, której dokonał Jakub Przebindowski, będący również reżyserem toruńskiego spektaklu. Przestrzeń sceniczną przygotował w sposób prosty, a zarazem funkcjonalny, Wojciech Stefaniak. Po prawej stronie znalazło się niewielkie podwyższenie dla zespołu muzycznego, po prawej widać fragment fortepianu, kwadratowy podest przypominający niewielką scenę dzięki neonowemu obrysowi w tle, a środkową część tylnej ściany zajmuje ogromny ekran, na którym pojawiają się stylowe zdjęcia i filmy uzupełniające tok akcji, często stanowiące wizualne tło płynących z offu słów bohatera. To właśnie Fabian Apanowicz (Rafał Szatan) opowiada nam swoją historię: o powrocie do ojczyzny, założeniu zespołu muzycznego, poznaniu fascynującej kobiety. Muzyka i miłość to dwa najważniejsze tematy przedstawienia. Miłość do kobiety i miłość do muzyki, która zostanie nawet wtedy, kiedy wszystko zawiedzie.

Powrót do ojczyzny to przede wszystkim powrót do siostry Wandy (Kamila Najduk), która pracuje jako dentystka – ponoć rewelacyjnie rwie zęby i do tego ogranicza się jej życie. Mieszka w niedziałającym pensjonacie Ludmiły Bayerowej (Katarzyna Jamróz), która przed wojną była artystką, a teraz władza ludowa skierowała ją do pracy na odcinku higienicznym, co oznacza pobieranie opłat w szalecie miejskim. Fabian zamieszka wraz z siostrą, co skłoni uczciwych mieszkańców do napisania donosu, a milicjanta Jana Stypę (Michał Zacharek) zmusi do sprawdzenia zasadności doniesienia. Spotkanie zaowocuje założeniem zespołu swingowego, do którego dołączą Felicjan Zuppe (Artur Kujawa), Wanda i tajemnicza Modesta Nowak (Kornelia Raniszewska). Fabian jest zafascynowany piękną kobietą i z dnia na dzień zakochuje się coraz mocniej. Za zgodą sekretarza komitetu (Krzysztof Godlewski) zespół występuje na balu sylwestrowym dla notabli partyjnych i na obchodach pierwszomajowych. Jednak nadchodzi dzień, kiedy wszystko się kończy, co wtedy zostaje? Tylko swing!

Spektakl jest świetnie zagrany, aktorzy potrafią nas wzruszyć, ale i rozbawić, szczególnie udana pod tym względem jest rola Ludmiły Bayerowej w wykonaniu Katarzyny Jamróz oraz Uczciwych z Ciechocinka (Katarzyna Dmoch i Julia Turczynowicz-Suszycka), które recytują nam kwieciste słowa donosów pisanych w związku z pojawieniem się w mieście obywatela Apanowicza Fabiana. Robią to w sposób bezpretensjonalny, lekki i zabawny, dzięki czemu ich kilkakrotne pojawienie się nie nuży, lecz nadal bawi. Siłą tego spektaklu jest jednak przede wszystkim piosenka, która uzupełnia emocje zawarte w grze aktorskiej. Udało się zebrać na scenie zespół bardzo dobrze śpiewających aktorów i od pierwszego Chattanooga Choo Choo śpiewanego przez zespół jesteśmy tego pewni. Śpiewają i tańczą (bardzo dobra choreografia Anny Głogowskiej), wypełniając energią całą scenę. Rafał Szatan daje popis wokalnych możliwości i niezwykłą lekkością porusza się w świecie swingu, co doskonale widać w Papa Loves Mambo. Zaś finałowe Feeling Good robi duże wrażenie. Kornelia Raniszewska wzruszyła publiczność śpiewając piosenkę z muzyką Gershwina i słowami Mariana Hemara Człowiek, którego kocham. To piękny moment, w którym bohaterka jakby pierwszy raz odkrywa ogromną uczuciowość, a pozbawiona jest wystudiowanej sztuczności. Kamila Najduk, jako Wanda Apanowicz-Patras zgodnie ze słowami brata, to „zwierzę sceniczne" i zarówno zmysłowe Fever, jak i sentymentalne My Funny Valentine bardzo podobały się publiczności. Katarzyna Jamróz zachwyciła zarówno żartobliwym Sexapil jak i lirycznym Gram o wszystko. Oczywiście wielkie brawa należą się również całemu zespołowi muzycznemu, który towarzyszy aktorom na scenie.

„Excentrycy" to rozrywka na wysokim poziomie. Interesująca historia, dobre aktorstwo, świetnie zaśpiewane znane wszystkim piosenki i nawet jeśli nie jesteśmy fanami swingu, to słuchamy z przyjemnością. Na zakończenie pozostaje życzyć Kujawsko-Pomorskiemu Teatrowi Muzycznemu w Toruniu, aby kolejne lata przynosiły równie udane premiery, a marzenia o nowej siedzibie spełniły się w niezbyt odległej przyszłości.

„Excentrycy" na podstawie powieści Włodzimierza Kowalewskiego. Adaptacja i reżyseria: Jakub Przebindowski. Scenografia: Wojciech Stefaniak. Kostiumy: Iga Sylwestrzak. Kierownictwo muzyczne: Bartek Staszkiewicz. Choreografia: Anna Głogowska. Przygotowanie wokalne: Joanna Czajkowska. Wizualizacja multimedialna: Hektor Werios. Występują: Rafał Szatan (Fabian Apanowicz), Kornelia Raniszewska (Modesta Nowak), Kamila Najduk (Wanda Apanowicz-Patras), Katarzyna Jamróz (Ludmiła Bayerowa), Krzysztof Godlewski (Listonosz/Habertas/ubek/konferansjer/Zygmuś/redaktor), Michał Zacharek (Jan Stypa), Artur Kujawa (Felicjan Zuppe/gen. Kusiak/celnik), Katarzyna Dmoch (Uczciwa/Ostaszewska/Antosiowa/Genia Kusiak/recepcjonistka), Julia Turczynowicz-Suszycka (Lusia/piosenkarka/pani Zosia/kelnerka/sekretarka). Zespół muzyczny: Waldemar Franczyk (perkusja), Michał Szubert (perkusja), Marcin Grabowski (kontrabas), Szymon Łukowski (instrumenty dęte), Marek Marszałek (instrumenty dęte), Nikodem Wróbel (gitara). Premiera: 14 czerwca 2024, czas trwania: 3 godziny (jedna przerwa).

Beata Baczyńska
Gazeta Świętojańska
18 czerwca 2024

Książka tygodnia

ahat ilī. Siostra bogów. Sceny dramatyczne
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Olga Tokarczuk, Zbigniew Mikołejko

Trailer tygodnia

6. Festiwal Dramatu St...
Od skromnego monodramu „Nieznajoma z ...