Ukazała się książka o Mieczysławie Wajnbergu
"Mieczysław Wajnberg. Kompozytor z trzech światów" - Danuta GwizdalankaW Operze Narodowej w Warszawie wystawiono "Pasażerkę", w Poznaniu "Portret". Czy to wystarczy, aby twórczość kompozytora zyskała popularność? Pewnie nie, ale Danuta Gwizdalanka napisała książkę "Mieczysław Wajnberg. Kompozytor z trzech światów".
Mieczysław Wajnberg na Zachodzie uchodzi za twórcę obecnie modnego. Grane są jego utwory instrumentalne, wystawiane opery. W Polsce jest inaczej. W Operze Narodowej w Warszawie wystawiono "Pasażerkę", w Poznaniu "Portret". Czy to wystarczy, aby twórczość kompozytora zyskała popularność?
Pewnie nie, ale Danuta Gwizdalanka napisała o nim książkę "Mieczysław Wajnberg. Kompozytor z trzech światów". Nie znam jeszcze książki, byłem za to we wtorek na spotkaniu z autorką i mogę wnosić, że czeka mnie arcyciekawa lektura. Autorka ze swadą opowiadała o kompozytorze, ale przy okazji - zdradzając tajniki kuchni biografa - dzieliła się refleksjami warsztatowymi. Na przykład, jak czytać oficjalne wypowiedzi artysty w komunistycznej prasie radzieckiej, które podlegały cenzurze.
Mieczysław Wajnberg urodził się w rodzinie żydowskiej mieszkającej w Warszawie. W 1939 uciekł do Mińska. Stamtąd udał się do Taszkientu. Osiadł w Moskwie, ale jak opowiadał podczas spotkania Krzysztof Meyer, cały czas mówił piękną polszczyzną. Kim się czuł? Jaka jest jego muzyka? Myślę, że na te pytania odpowiada autorka książki. Kto widział film "Lecą żurawie", to kojarzy muzykę. Napisał ja właśnie Mieczysław Wajnberg.
Książkę można kupić w kasie Teatru Wielkiego w Poznaniu.