Uniwersalność sztuki Shakespeare'a

„Juliusz Cezar" - reż. Nicholas Hytner - The Bridge Theatre w Londynie

21 czerwca 2018 w kilkunastu polskich miastach, w kinach sieci Multikino, mogliśmy zobaczyć retransmisję spektaklu „Juliusz Cezar" na podstawie dramatu Williama Shakespeare'a. Przedstawienie w reżyserii Nicholasa Hytnera, zrealizowane w londyńskim The Bridge Theatre, mogli zobaczyć widzowie na dużych ekranach dzięki brytyjskiemu projektowi National Theatre Live.

Spektakl ten zaczyna się dość zaskakująco. Widzimy niewielką scenę otoczoną publicznością, na której aktorzy grają rockowe przeboje, min. „Seven Nation Army" The White Stripes. Nad muzykami widnieje transparent z hasłem: „Do this! Julius Cezar". Niektóre osoby otaczające scenę ubrane mają koszulki z takim samym napisem, inne czapki z godnością dyktatora, część wymachują małymi papierowymi flagami Imperium Rzymskiego na plastikowym patyczku. Sygnał jest jasny: jesteśmy na politycznym wiecu wyrażającym poparcie dla wielkiego Cezara. Efekt jest naprawdę udany, przeniesienie symboli Imperium na płaszczyznę współczesnych, tanich akcesoriów propagandy politycznej tworzy zabawny, sugestywny i oczywiście zamierzony anachronizm. Publiczność bierze czynny udział w przedstawieniu – gra lud rzymski. Aluzje do ostatnich wyborów w Stanach Zjednoczonych zdają się trafne, nienatarczywe i do tego całkiem zabawne.

Przeniesienie we współczesne środowisko postaci z dramatów, które oryginalnie osadzone były w realiach sprzed wieków, jest zabiegiem stosowanym dość często, ale zabieg ten niesie ze sobą pewne ryzyko. W przypadku Juliusza Cezara wybiegającego na scenę politycznego wiecu, efekt naprawdę robi dobre wrażenie. Nie czuć zgrzytu miedzy dialogami – choć aktorzy trzymają się wiernie oryginału, wprowadzając tylko niewielkie zmiany – a na wskroś nowoczesnymi obrazami, jakie znać możemy z ekranów naszych telewizorów. Jednak początkowe wrażenie psuje nieco brak konsekwencji. Może w jakimś stopniu zmusiła reżysera do tego treść sztuki, albo zabrakło mu odwagi na zdecydowany i krytyczny gest skierowany w stronę współczesnej elity politycznej? W kolejnych scenach Cezar dwukrotnie pojawia się w wojskowym szynelu (jasne nawiązanie do autorytarnych władców rosyjskich), później znów w garniturze z charakterystyczną laseczką, a walki pomiędzy triumwirami i zabójcami Cezara zdają się naznaczona subtelnymi aluzjami do sytuacji w krajach na Bliskim Wschodzi i Afryce Północnej pogrążonych w wojnach domowych na skutek odsunięcia od władzy dyktatorów podczas Arabskiej Wiosny. Na skutek takich wielokierunkowych odniesień spektakl, w mojej ocenie, nieco traci na sile, choć trzeba przyznać, że aluzje budowane przez Hytnera znajdują swoje umotywowanie.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na doskonałą scenografię: pomysłową i zdumiewająco sprawnie zmienianą w czasie spektaklu. Wrażenie też robiły efekty użyte podczas odgrywania walk pomiędzy spiskowcami i triumwirami: światło, dźwięk, kostiumy. Aktorzy spisali się również dobrze – zaprezentowali barwne, przekonujące postacie. Wśród nich wyróżnili się Ben Whishaw jako Brutus, również gra Davida Caldera (Juliusz Cezar) i Davida Morrisseya  (Marek Antoniusz) zrobiła znakomite wrażenie.

W tej inscenizacji „Juliusza Cezara" umiejętnie wydobyto uniwersalność sztuki Shakespeare'a, pokazując, że walka o władzę, choć nieco zmienia swe narzędzia, działa na tych samych zasadach: pozostaje pod wpływem zawiści, ambicji, strachu, populizmu, kłamstwa, ale też patriotyzmu, przyjaźni czy honoru. Już sam genialny dramatopisarz wykorzystał losy Cezara do opowiedzenia o współczesnych mu politycznych napięciach. Hytner zdaje się powtarzać gest Shakespeare'a – wykorzystuje historyczne postacie, aby opowiedzieć o współczesnej mu sytuacji. Niewątpliwie odkrył Shakespeare przed nami uniwersalne prawa, które kierują ludźmi, a zbudował przy tym obraz niejednoznaczny, zniuansowany, wielopoziomowy, który znajduje intrygującą realizację w spektaklu The Bridge Theatre.

Z pewnością oglądanie spektaklu na sali kinowej to nie to samo, co obecność w teatrze, ale projekt National Theatre Live daje nam możliwość zobaczenia (w bardzo dobrej jakości) w swoim mieście ciekawych spektakli granych w brytyjskich teatrach. Już 28 czerwca 2018 roku znów będziemy mogli z takiej okazji skorzystać: w kinach sieci Multikino retransmitowany będzie kolejny spektakl, również na podstawie dramatu Shakespeare'a – tym razem „Makbet" w reżyserii Rufusa Norrisa. Miejmy nadzieję, że czeka nas znów przynajmniej tak dobre widowisko, jak „Julisz Cezar" Nicholasa Hytnera.

Michał Cierzniak
Dziennik Teatralny Trójmiasto
23 czerwca 2018
Portrety
Nicholas Hytner
Wątki
Teatr w kinie

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...