Upalnie i teatralnie

33. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze

Wczoraj w Jeleniej Górze zakończył się 33. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych. Mimo wielkich upałów, które w weekend nawiedziły cały kraj, festiwalowa publiczność dopisała. Mieszkańcy wyszli ze swoich domów, turyści zaplanowali, że na te kilka dni zatrzymają się w mieście. W efekcie każdemu spektaklowi czy akcji happeningowej przyglądało się po kilkuset widzów.

Sobotni wieczór rozpoczął się od występów klauna, który do Polski przyleciał aż z dalekiego Meksyku. I podróż ta chyba mu się opłaciła, bo zaskarbił sobie swoim talentem sympatię publiczności. Nie tylko dziecięcej, lecz również dorosłej. Aziz Gual, bo tak miał na imię ten wszechstronnie utalentowany artysta oczarował nas zarówno łatwością nawiązywania kontaktów z widzami, jak i umiejętnościami cyrkowymi. W pełnym improwizacji występie „De Risa En Risa" w amfiteatrze na rynku wzbudzał podziw podnosząc różnej wielkości przedmioty używając do tego jedynie swojej twarzy, żonglując, czym popadnie i grając na instrumentach. A zapraszając do udziału w wybranych scenkach festiwalową publiczność, aby wspólnie z nim wykonywali proste gagi powodował niepohamowane wybuchy śmiechu. Myślę, że gdybyśmy mieli przeprowadzić głosowanie na najsympatyczniejszego artystę 33. edycji festiwalu, Aziz wygrałby bezapelacyjnie.

Nie tylko on odważył się na interakcje z publicznością wzbudzając przy okazji naszą sympatię. Uczyniła to również francuska artystka Claire Decreux w swoim pantomimicznym happeningu „Smile Of The Shipwrecked". Zagrała w nim bezdomną kobietę, która odnajduje radość życia w każdej sytuacji. Uwiodła publiczność swoim uroczym uśmiechem, miękkością ruchów i interesującymi, choć w gruncie rzeczy prostymi, pomysłami.

Późnym wieczorem na placu przy ratuszu zespół hiszpańskich tancerek z grupy Les Filles Föllen pod wodzą Barbary Wysoczańskiej zaprezentował taneczny spektakl pt. „Thank You For Dancing". Widowiskiem rządziły niezwykłe zasady - takie, które znamy z gier wideo. Każdy z widzów mógł stać się graczem i wydawać przebranym za nowoczesne Czerwone Kapturki tancerkom polecenia, a nawet pokierować przebiegiem całego przedstawienia. Szkoda tylko, że scena, na której tańczyły, znajdowała się na bruku w związku z czym pełen obraz tego, co wykonują artystki, mieli tylko widzowie stojący w pierwszym rzędzie. Reszta krążyła nieustannie w poszukiwaniu lepszej perspektywy lub wodziła głową w te i we wte za tańczącymi dziewczynami.

Na koniec drugiego dnia festiwalu rynek w Jeleniej Górze opanowała czwórka znakomicie wysportowanych aktorów Teatru Novogo Fronta z Czech, którzy zaprezentowali tłumnie zgromadzonej publice premierowe widowisko pt. „Zero" o władzy, dominacji, wspólnotowości i dążeniu do realizacji swoich marzeń. 

Marta Odziomek
Dziennik Teatralny
6 lipca 2015
Portrety
Piotr Jędrzejas

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia