Usłyszeć to, co migane

"Słyszę cię..." - Studio MplusM i OSW dla Dzieci Niesłyszących w Poznaniu

Świat pędzi naprzód, nowe technologie towarzyszą nam na każdym kroku, są z nami wszystkimi bez względu na wiek, płeć i stan zdrowia... Właśnie komunikator internetowy połączył dwoje głównych bohaterów sztuki "Słyszę cię...".

Są typowymi nastolatkami, którzy poprawiają pały z matmy, spotykają się ze znajomymi, by pogadać o przyszłości czy obejrzeć ulubiony film, a w domu trwa nieustanny konflikt pokoleń. Światy Kamila (Mikołaj Rzeźnik) i Justyny (Justyna Szałek) różni właściwie tylko jedno – on słyszy, a ona jest głucha. Na scenie pokazane są dwie rzeczywistości: mieszkanie Kamila, w którym niepodzielnie króluje mama (Paulina Przybył) w wersji uwspółcześnionej pani Dulskiej oraz dom Justyny, gdzie również pierwsze skrzypce gra szalona rodzicielka (Valeria Colombo). Domy są takie same; rodzeństwo marudzi, matki zawsze muszą wtrącić swoje trzy grosze, a tatusiowie, dla świętego spokoju, wolą się wycofać. Aby oderwać się rodzinnych i szkolnych kłopotów Kamil i Justyna rozmawiają przez gadu-gadu.  

Internetowe rozmówki jeszcze bardziej pokazują, jak podobne jest życie wszystkich nastolatków; widzimy przygotowania do imprezy, rodzinne dyskusje przy stole, spotkania ze znajomymi, różni je tylko to, że Kamil ze swoimi kolegami i rodziną rozmawia (czasem bardzo głośno), a Justyna porozumiewa się z otoczeniem migając.

Celem spektaklu „Słyszę cię...” było pokazanie, że świat głuchoniemych jest ten sam, choć nie taki sam. I udało się ten cel osiągnąć. Gdy mama Kamila usiłuje przekonać syna, że zadawanie się z „tą” dziewczyną nie jest dobrym pomysłem, nie tylko wreszcie odzywający się ojciec, ale i cała widownia ma ochotę zapytać - a czemu nie? Zobaczyliśmy wiele dowodów na to, że głuchoniemi są tak samo warci zainteresowania i sympatii jak wszyscy, uświadomiliśmy sobie, że swoiste skrępowanie, jakie może towarzyszyć kontaktom z ludźmi niesłyszącymi wynika przede wszystkim z naszej niewiedzy. Ostateczne spotkanie obu rodzin jest najlepszym świadectwem tolerancji i porozumienia, pokazaniem, że zawsze warto poznać tych, którzy żyją tak niedaleko nas.  

Poprzednim wspólnym projektem Teatru MplusM i Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niesłyszących w Poznaniu była zrealizowana w zeszłym sezonie baśń o Małej Syrence, teraz Anna Szymczak napisała i wyreżyserowała sztukę zupełnie współczesną, coś na kształt spektaklu zaangażowanego, któremu cały czas towarzyszy język migowy. Przesłanie „Słyszę cię...” jest tym pełniejsze, że na scenie spotykają się aktorzy mówiący i migający, doskonale się uzupełniając. Towarzyszy im cały arsenał scenicznych środków, takich jak muzyka, światło i projekcje multimedialne. Dla wychowanków ośrodka możliwość zagrania w teatrze była niezwykła frajdą i przygodą, a także cenną możliwością pokazania swoich zdolności. Widzowie mieli więc kolejny dowód na to, że marzenia (także te o aktorstwie) u wszystkich są identyczne.

Katarzyna Wojtaszak
Dziennik Teatralny Poznań
24 czerwca 2009

Książka tygodnia

Ulisses
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
James Joyce

Trailer tygodnia