W kupie siła!

58. Kaliskie Spotkania Teatralne

Po sobotnim werdykcie festiwalowego jury wiadomo, że podczas tegorocznych KST górę nad rolami indywidualnymi wzięły zespoły aktorskie. Dwa z nich podzieliły między sobą nagrodę główną, a nestor polskiej sceny Marian Opania [na zdjęciu] musiał zadowolić się nagrodą publiczności.

Od razu na wstępie powiedzieć warto, że był to festiwal udany, przede wszystkim pod względem repertuarowym, ale to przecież kryterium podstawowe. Organizatorzy zapewnili widzom 11 spektakli konkursowych, dających szeroki przegląd tego, co działo się na ważnych scenach naszego kraju w mijającym sezonie i nieco wcześniej, a także spektakl pozakonkursowy i zestaw imprez towarzyszących. W skład jury 58. Kaliskich Spotkań Teatralnych wchodzili: Anna Ilczuk (przewodnicząca), aktorka Teatru Polskiego we Wrocławiu, a od niedawna Teatru Powszechnego w Warszawie, Jacek Cieślak, wieloletni redaktor działu kultury dziennika Rzeczpospolita i współpracownik miesięcznika Teatr, Jacek Wakar, krytyk teatralny, dziennikarz Programu Drugiego Polskiego Radia i stały współpracownik TVP Kultura oraz dobrze znany kaliskiej publiczności Rudolf Zioło, reżyser teatralny i wykładowca krakowskiej PWST Swój werdykt uzupełnili oni znamienną deklaracją: " W obliczu zmieniającej się teatralnej rzeczywistości i płynących z tego zagrożeń Jury podkreśla z całą mocą znaczenie (...) stałych, wielopokoleniowych, budowanych latami, repertuarowych zespołów teatralnych, które są od czasów Wojciecha Bogusławskiego, założyciela . Teatru Narodowego i patrona kaliskiej sceny, fundamentem tradycji i nowoczesności, a także przyszłości polskich scen publicznych, dotowanych przez państwo i samorządy".

Pomiędzy Krakowem a Poznaniem

Deklaracja ta dostarczyła werdyktowi dodatkowego uzasadnienia, choć i bez tego artystyczna praca obu zespołów zasługiwała na docenienie. O otwierającym tegoroczny festiwal spektaklu "Triumf woli" Pawła Demirskiego w reż. Moniki Strzępki z Narodowego Starego Teatru im. H. Modrzejewskiej w Krakowie pisaliśmy w ŻK przed tygodniem. Tu powiedzmy jedynie, że zespołową Grand Prix za role w tym przedstawieniu otrzymali: Juliusz Chrząstowski (Dumny i wściekły), Marcin Czarnik (Człowiek, który nie umiał mówić o sobie dobrze/Brat McDonald 2), Monika Frajczyk (Yoga śmiechu/ Songhoy Blues), Radosław Krzyżowski (Dasrath Manjhi - Mountain Man/ Zły Wilk 2), Michał Majnicz (Górnik/Dobry wilk 2), Paulina Puślednik (Mongolski chłopiec), Dorota Pomykała (Rachel Carson), Anna Radwan (Wróżka/Zły wilk 1), Dorota Segda (Kathrine Switzer/Dobry wilk 1), Małgorzata Zawadzka (Samoańska reprezentacja w piłkę nożną), Krzysztof Zawadzki (William Szekspir), Krystian Durman (Gays Support The Miners/Brat McDonald 1) oraz Adam Nawojczyk (Wuj McDonald).

O spektaklu Agaty Dudy-Gracz i w jej reżyserii pt. "Będzie pani zadowolona, czyli rzecz o ostatnim weselu we wsi Kamyk" z Teatru Nowego im. T. Łomnickiego w Poznaniu pisano: "Jest taka wieś, w której nie ma dzieci, od lat nie ocieliła się żadna krowa, a kury nie znoszą jajek. Mechanizm rodzenia i umierania został wstrzymany. Nie tworzą się nowe rodziny. Połowa domów stoi pusta, bo pozostali tutaj wyłącznie najsilniejsi. I żaden z mieszkańców nie jest normalny. Czy przygotowywane z wielką pompą wesele Zuni i Siutka przerwie panowanie ciszy, ożywi lokalną społeczność i zakończy martwy sezon? A może postępującej apokalipsy nie da się już powstrzymać?"

Wykaz weselników

Publiczność oceniła ten spektakl wysoko, ale jeszcze bardziej docenili go jurorzy, przyznając drugą równorzędną Grand Prix w wysokości 15 tys. zł grającym w nim aktorom. Tu godzi się ich wymienić: Dorota Abbe (Pani Dasia zwana Cysarzową), Bożena Borowska-Kropielnicka (Pani Pecia zwana Mać Bolesną), Gabriela Frycz (Pani Dziucha zwana Jęczała), Karolina Głąb (Pani Zunia zwana Maciorą), Małgorzata Łodej-Stachowiak (Pani Lidzia zwana Ryjem), Edyta Łukaszewska (Pani Jusia zwana Ścierwa), Anna Mierzwa (Widząca zwana Czarcią Pizdą), Julia Rybakowska (Pani Dorcia zwana Broszką), Maria Rybarczyk (Pani Gusia zwana Świętą), Marta Szumiel (Pani Wusia zwana Stówką), Łukasz Schmidt (Pan Siutek zwany Szczo-chem), Radosław Elis (Pan Ryciu zwany Zjebem), Michał Kocurek (Pan Dziobek zwany Siłą), Mateusz Ławrynowicz (Pan Dziarek zwany Przepałą), Szymon Mysłakowski (Pan Ciutek zwany Pierdzimordą), Andrzej Niemyt (Pan Niecik zwany Kupą), Bartosz Nowicki (Pan Zimny zwany Lalą), Ildefons Stachowiak (Pan Idzik zwany Kuśką) oraz Mariusz Zaniewski (Pan Ładyś zwany Cysarzem).

Kaliski akcent i cała reszta

Kaliskim akcentem okazała się Nagroda im. Jacka Woszczerowicza w wysokości 3 tys. zł ufundowana przez Związek Artystów Scen Polskich dla Izabeli Wierzbickiej za rolę Barbary Niechcic w "Nocach i dniach. Tom VI..." z Teatru im. W. Bogusławskiego w Kaliszu. Cykliczną Specjalną Nagrodę Aktorską dla aktorów na początku drogi artystycznej, ufundowaną w wysokości 3 tys. zł przez Angelikę i Piotra Mazków, właścicieli Pałacu Tłokinia, przyznano Weronice Kowalskiej za rolę w spektaklu "Do DNA" z Akademii Sztuk Teatralnych im. S. Wyspiańskiego w Krakowie. Nagroda Specjalna im. Ignacego Lewandowskiego w wysokości 2,5 tys. zł za wybitną rolę epizodyczną powędrowała do Katarzyny Cynkę za rolę Bettiny Wolf w spektaklu "Z miłości" z Teatru im. S. Jaracza w Łodzi. Wyróżnienia aktorskie po 2,5 tys. zł każde otrzymali: Anna Tomaszewska za rolę Babci w spektaklu "Murzyni we Florencji" z Teatru Nowego Proxima w Krakowie, Łukasz Lewandowski za rolę Mariana/Jakuba w spektaklu "Historia Jakuba" z Teatru z Teatru Dramatycznego im. G. Holoubka w Warszawie oraz Bartosz Woźny za rolę Bartosza/Komisarza/ Gudmundura/Prokuratora w spektaklu "Reykja-vik'74" z Teatru im. W. Horzycy w Toruniu.

Gdyby - wzorem lat poprzednich - nagroda główna kaliskiego festiwalu miała przypaść jednemu aktorowi, musiałby nim być Marian Opania, niekwestionowany mistrz, bardzo przekonujący również w roli Andre w spektaklu "Ojciec" w reż. Iwony Kempy z Teatru Ateneum im. S. Jaracza w Warszawie. Jury nie miałoby wyjścia - Opania albo nikt. Nie poszło jednak tą drogą. Poszła za to kaliska publiczność, która głosowała na najlepszego (Naj-Bogusławskiego) aktora i najlepszy (Naj-Bogusławski) spektakl. W pierwszym głosowaniu zwyciężył M. Opania, a w drugim spektakl, w którym grał, a więc "Ojciec".

Robert Kordes
Życie Kalisza
29 maja 2018

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...