W nieustannej podróży

rozmowa z Anną Cieślak

- To wspaniałe doświadczenie pracować z mistrzami tej sceny. Zarówno Jacques Lassalle, reżyser wielokrotnie wystawiający sztuki w Komedii Francuskiej, jak i związany z nią przez lata Andrzej Seweryn, wnieśli do wystawionej w Teatrze Polskim "Szkoły żon" wielką energię, precyzję, warsztat i doświadczenie - mówi Anna Cieślak o roli Agnieszki w "Szkole żon" w Teatrze Polskim w Warszawie

Zrobiła pani właśnie krok w kierunku poważnej instytucji: Comedie-Francaise?

To wspaniałe doświadczenie pracować z mistrzami tej sceny. Zarówno Jacques Lassalle, reżyser wielokrotnie wystawiający sztuki w Komedii Francuskiej, jak i związany z nią przez lata Andrzej Seweryn, wnieśli do wystawionej w Teatrze Polskim "Szkoły żon" wielką energię, precyzję, warsztat i doświadczenie. Praca z nimi to ogromny dar.

Jak działała na panią informacja, że tuż po premierze warszawskiej Lassalle wystawi "Szkołą żon" w Comedie-Francaise?

Nie tylko z tego powodu moja odpowiedzialność za rolę Agnieszki -młodej, delikatnej i wrażliwej dziewczyny, która przeistacza się w kobietę - podniosła się o kilka pięter. Klasyczny teatr - w kostiumie, epoce, konwencji - wcale nie jest prosty do zagrania.

To nie jest pani pierwsza rola kostiumowa. Były też "Śluby panieńskie".

Uwielbiam przenosić się w inną epokę. Aktor jest nieustającym podróżnikiem - wędrującym w głąb siebie i w głąb różnych czasoprzestrzeni.

Gra pani także w serialu "Rezydencja". Kim jest pani bohaterka?


Basia Kochanowska, jak nazwisko wskazuje, kocha cały świat. Będąc dziennikarką lokalnej gazety, stara się pomagać ludziom. Jest samodzielna i przebojowa, ale i ona boryka się z miłością.

Jolanta Gajda-Zadworna
Uważam RZe
22 października 2011
Portrety
Anna Cieślak

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...