W obronie kobiet

"Tu mówi Elektra" - reż. Marzena Sadocha - Teatr Muzyczny Capitol

"Tu mowi Elektra" Marzeny Sadochy i Karoliny Micuły na Scenie Restauracja w Capitolu to odważny kobiecy głos w sprawie obrony praw kobiet. Oby przesłanie trafiło do tych wciąż nieprzekonanych o zasadności Czarnych Protestów.

Teatr może dużo. Wbrew słowom jednej z piosenek ze spektaklu, naprawdę może. Może zaprosić widzów do ciemnej sali i dać im wycinek rzeczywistości, która oby nie nastąpiła. Widz z tym wycinkiem oczywiście może zrobić, co zechce. Szczytem marzeń byłoby, gdyby zrobił coś więcej niż tylko oddał się refleksji nad losem milionów bitych i poniżanych kobiet. Szczytem marzeń byłoby, gdyby zaczął brać udział w zapobieganiu realnemu zagrożeniu. Gdyby zaczął reagować na krzyk za ścianą, na podbite oko tej pani z czwartego albo drugiego piętra. Gdyby nie dawał przyzwolenia na brak szacunku, na brutalność, na łamanie zasad bezpiecznego życia w społeczeństwie.

Świat Sadochy i Micuły to lej po bombie, która może wybuchnąć, gdy ludzkość nie ocknie się z chorego snu o dążeniu do władzy, ignorując wartości, stanowiące o tym, że nie jesteśmy zwierzętami a ludźmi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazuję, że nadane sto lat temu kobietom prawa, zostają im odebrane. Dziewczynki rodzą się bez języków. Wizja autorek spektaklu oscyluje gdzieś wokół wydarzeń z "Podręcznej", powieści kanadyjskiej pisarki Margaret Atwood i serialu powstałego w oparciu o nią. Tragiczne więc mogą być losy kobiet, gdy świat zamknie oczy na krzywdę i cierpienie. Nawiązanie do wydarzeń z powieści wyśpiewane przez Karolinę Micułę uruchamia w wyobraźni obrazy odciętych rąk, wybitych oczu czy siniaków na nagich ciałach kobiet. Nie serial jednak ani nie książka stały się punktem wyjścia do powstania spektaklu, a prawdziwe wydarzenia mające miejsce w cywilizowanym europejskim kraju. Audio z kłótnią Karoliny Piaseckiej z mężem (jest przerażające) jest integralną częścią "Tu mówi Elektra". Odsłuchane w zaciemnionej sali nadaje dotkliwego realizmu wykreowanej przez artystki opowieści. Wzbudza szereg emocji, od żalu, niemocy aż po wściekłość. W połączeniu z poetyckimi tekstami Sadochy i poruszającą muzyką Jackowskiego głos Karoliny Micuły prowadzi widza od miłości do tragedii. Bo na początki złej historii zawsze jest miłość. Micuła-Elektra ostrzega. Zatrzymaj się człowieku. Otwórz oczy świecie. Nie pozwól. Kobieta-człowiek nie może pozostać naga i bezbronna.

"Tu mówi Elektra" zapewne wzbudzać będzie mieszane uczucia. Nie pozostawi jednak bez refleksji. Oby od refleksji widz poszedł krok dalej. W jedynym słusznym kierunku jakim jest szacunek do drugiego człowieka.

Sabina Misakiewicz
www.dzielnicewroclawia.pl
16 września 2017

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...